Jak informują media, głosowanie odbyło się przy głośnych protestach posłów rządzącej Partii Władzy Ludowej (PWL), którzy zaczęli skandować, że głosowanie jest nieważne, a parlament dopuścił się "tyranii".
Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Wu Won Szik ogłosił, że 192 deputowanych zagłosowało za impeachmentem. Dodał, że obowiązki prezydenta obejmuje Czoi.
Han, który stoi na czele rządu, zapowiedział, że ustąpi ze stanowiska p.o. prezydenta, aby uniknąć większego politycznego chaosu.
Premier Han pełnił obowiązki głowy państwa od 14 grudnia, kiedy prezydent Jun Suk Jeol został zawieszony z powodu wprowadzenia stanu wojennego 3 grudnia, zniesionego po kilku godzinach.
Główna opozycyjna Partia Demokratyczna, która kontroluje parlament, zdecydowała się postawić Hana w stan oskarżenia, ponieważ nie mianował on natychmiast trzech sędziów na wolne stanowiska w Trybunale Konstytucyjnym.
Kryzys w Korei Płd.
Według mediów odwołanie Hana pogłębi panujący od początku grudnia poważny kryzys polityczny w Korei Płd. Jeszcze przed ogłoszeniem wyniku głosowania w parlamencie południowokoreański won spadł w piątek rano do najniższego poziomu od prawie 16 lat w stosunku do dolara.
W piątek Trybunał Konstytucyjny przeprowadził pierwszą rozprawę przygotowawczą w sprawie impeachmentu zawieszonego w pełnieniu obowiązków prezydenta kraju Juna. W trakcie procesu TK zdecyduje, czy zatwierdzić jego odwołanie, czy też przywrócić go na stanowisko głowy państwa w ciągu 180 dni od przyjęcia przez ustawodawców wniosku o impeachment czyli 14 grudnia. 64-letni Jun jest objęty dochodzeniem w sprawie buntu politycznego, którego miał się dopuścić. Przestępstwo to jest zagrożone karą śmierci. Polityk ignoruje wezwania na przesłuchanie. (PAP)
mzb/ ap/ know/