Minister sportu Sławomir Nitras kilka dni temu zwrócił się z prośbą do prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosława Piesiewicza o przekazanie dokumentacji dotyczącej m.in. składu delegacji poszczególnych związków w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Informacje te miały trafić do MSiT do 14 sierpnia 2024. Miało to związek z krytyką prezesa PKOl, że sportowcy mieli gorsze warunki od działaczy PKOl.
"Właściwie od wszystkich związków te informacje mam" - powiedział Nitras. Zaznaczył, że w związku z wakacjami Polski Związek Badmintona stwierdził, że nie odpowie w terminie. Dodał, że informacji nie przekazał też Polski Komitet Olimpijski. Podkreślił jednocześnie, że oficjalny dokument MKOL nakazuje ujawnianie takich informacji.
"Związki wykonały zadanie, ja je teraz będę analizował i po weekendzie przedstawię dokładnie informacje od związków sportowych" - zapowiedział Nitras.
Odnosząc się do zachowania Piesiewicza powiedział, że "trzeba je zmierzyć i porównać z oczekiwaniami społecznymi". "Poprosiłem o informacje, które zgodnie z dobrymi praktykami Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego są jawne" - wskazał minister.
Premier Donald Tusk w trakcie piątkowej konferencji prasowej został zapytany z kolei, czy planowane są zmiany ustawowe zmuszające związki sportowe i PKOl do transparentności.
"Będę czekał na precyzyjne rekomendacje ze strony ministra Nitrasa, jeśli chodzi o ewentualną potrzebę zmian ustawowych, które mogłyby ułatwić zbudowanie przejrzystych, transparentnych zasad i takich otwartych publicznie zasad prowadzenia związków sportowych i Komitetu Olimpijskiego. Ta przejrzystość jest niezbędna, także w kontekście decyzji o staraniu się o organizację Igrzysk. Nie wyobrażam sobie, aby partnerami w tym gigantycznym przedsięwzięciu były osoby lub instytucje nieprzejrzyste, w których nie wiemy co się dzieje, a odór czuć z odległości kilometrów" - powiedział Tusk.
Wcześniej szef rządu zapowiedział, że Polska formalnie podejmie starania o organizację Igrzysk Olimpijskich. Dodał, że realna perspektywa, o której można mówić, to 2040 lub 2044 r.
Tusk dopytywany o postawę Piesiewicza powiedział, że "pod rządami obecnego prawa i ustaw mamy wystarczająco dużo narzędzi, aby otworzyć te szuflady, sejfy i wydobyć na światło dzienne wszystkie niepotrzebnie utrzymywane w tajemnicy dane dotyczące obrotu pieniędzmi i całą polityką finansową i organizacyjną związków sportowych i Komitetu Olimpijskiego". "To nie jest tak, że są to enklawy wyjęte spod polskiego prawa" - zaznaczył.
Tusk dodał też, że "rekomendacje Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego mówią o koniecznym audycie zewnętrznym, który powinien być prowadzony bez przymusu z zewnątrz". "Ale jak nie będzie innej możliwości, to my będziemy chcieli przeprowadzić wszystkie działania, które są oczywiście zgodne z polskim prawem, i które wypełniają co do joty oficjalne rekomendacje Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego i tutaj upór czy pana Piesiewicza czy kogokolwiek innego nic nie da. My jesteśmy po decyzji i my to tak czy inaczej przeprowadzimy" - zapowiedział premier.
Szef resortu przed kilkoma dniami prosił związki sportowe o "przekazanie imiennej listy wszystkich osób współpracujących akredytowanych w trakcie zawodów (olimpijskich), w podziale na kategorie przyznanych akredytacji". Poprosił także o "imienną listę prezesów oraz członków zarządów polskich związków sportowych obecnych w Paryżu wraz z informacją, kto otrzymał akredytację olimpijską, a kto przebywał na zaproszenie PKOl, Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego lub międzynarodowej federacji sportowej".
Minister oczekiwał również przekazania terminów pobytu w Paryżu poszczególnych osób współpracujących oraz przedstawicieli polskich związków sportowych wraz z terminami wejścia i opuszczenia wioski olimpijskiej. Ponadto - adresów zakwaterowania poszczególnych prezesów oraz członków zarządów polskich związków sportowych w trakcie ich pobytu w Paryżu, a także adresów zakwaterowania poszczególnych osób współpracujących w trakcie ich pobytu w Paryżu. (PAP)
gn/