Zgodnie z oczekiwaniami Kenijki nie zawiesiły zbyt wysoko poprzeczki polskim siatkarkom, a mecz był wyrównany jedynie w początkowych fragmentach setów.
Lavarini desygnował na boisko najsilniejszy skład, którym rozpoczął inauguracyjny pojedynek z Japonią (3:1). Jego podopieczne potrzebowały jednak kilka minut, by wejść na nieco wyższe obroty. Wyraźniejszą przewagę zaczęły wypracowywać przy stanie 7:6, kiedy to Magdalena Stysiak stanęła w polu serwisowym i mocnymi zagrywkami uprzykrzyła życie kenijskim przyjmującym. Kilka minut później było już 12:6. Pod koniec pierwszej partii w polskim zespole zaczęły pojawiać się zmienniczki, które jeszcze poprawiły wynik.
Dość podobny miał przebieg drugi set – po kilku wyrównanych akcjach przewaga biało-czerwonych rosła z bardzo szybko. Biało-czerwonym zdarzały się nieco słabsze momenty, co raczej wynikało z rozluźnienia i braku koncentracji. Kenijkom w pewnym momencie udało się wygrać trzy akcje z rzędu, co sprawiło im ogromną satysfakcję.
Trzecia partia to Natalia Mędrzyk show. Po jej skutecznych atakach Polki wygrywały 5:0. Potem dołączyła do niej Martyna Czyrniańska, ale w końcówce znów niemal każda piłka była adresowana do Mędrzyk, która mocno poprawiła sobie statystyki i zakończyła mecz z dorobkiem 13 punktów. Drugą najskuteczniejszą zawodniczką w polskim zespole była Stysiak (9 pkt).
Polki na zakończenie pierwszej części turnieju w niedzielę o godz. 21. zmierzą się z Brazylia, a stawką pojedynku będzie pierwsze miejsce w grupie B. (PAP)
autor: Marcin Pawlicki
gn/