Passa reprezentacji. Nie przegrali u siebie w eliminacjach Euro od 2006 roku. Probierz podtrzyma serię?

2023-11-16 14:42 aktualizacja: 2023-11-16, 16:36
Warszawa, 13.11.2023. Piłkarze reprezentacji Polski podczas treningu kadry w Warszawie, fot. PAP/Leszek Szymański
Warszawa, 13.11.2023. Piłkarze reprezentacji Polski podczas treningu kadry w Warszawie, fot. PAP/Leszek Szymański
Polscy piłkarze w piątkowym meczu z Czechami w Warszawie w eliminacjach Euro 2024 staną przed zadaniem uratowania niewielkich szans na awans, ale mają za sobą korzystną statystykę. Nie przegrali u siebie w kwalifikacjach ME od września 2006 roku, gdy ulegli Finlandii 1:3.

Od tego czasu biało-czerwoni rozegrali 19 meczów w eliminacjach mistrzostw Europy - 15 z nich wygrali i cztery zremisowali.

Sytuacja kadry Michała Probierza przed ostatnim dla niej meczem w grupie E w kwalifikacjach Euro 2024 jest trudna. Polacy zajmują trzecie miejsce z dorobkiem 10 punktów w siedmiu spotkaniach, a rozegrali jedno więcej od najgroźniejszych rywali - Albanii (13 pkt), Czech (11) i Mołdawii (9).

Bezpośredni awans wywalczą dwa zespoły. Piłkarze Probierza, oprócz pokonania Czechów, muszą także liczyć na korzystne wyniki w innych meczach. W razie niepowodzenia wystąpią w marcowych barażach.

Tegoroczne występy reprezentacji Polski, którą do września prowadził Portugalczyk Fernando Santos, nie napawają optymizmem. Co innego jednak statystyki i historia.

Ostatniej porażki w roli gospodarza w eliminacjach mistrzostw Europy biało-czerwoni doznali bowiem ponad 17 lat temu. 2 września 2006 roku przegrali w Bydgoszczy z Finlandią 1:3.

Dla Polaków był to pierwszy mecz kwalifikacji Euro 2008 w Austrii i Szwajcarii. Kadrę prowadził wówczas Holender Leo Beenhakker (w sierpniu 2006 roku w debiucie uległ w towarzyskim meczu Danii 0:2).

Po porażce z Finlandią spadła na niego lawina krytyki, ale doświadczony selekcjoner szybko odmienił polski zespół. Do końca eliminacji w grupie nie przegrał żadnego meczu w roli gospodarza, choć było aż siedmiu rywali. Oprócz Finlandii również Portugalia, Serbia, Belgia, Azerbejdżan, Armenia i Kazachstan.

Wkrótce zremisował w Warszawie z Serbią 1:1, a pozostałe mecze u siebie wygrał. Do historii polskiego futbolu przeszło zwycięstwo nad Portugalią 2:1 w Chorzowie 11 października 2006 roku.

Na wyjazdach biało-czerwoni też spisywali się dobrze, ulegli tylko Armenii 0:1. Łącznie zdobyli 28 punktów i razem z Portugalią (27) wywalczyli awans.

W kolejnych kwalifikacjach mistrzostw Starego Kontynentu Polska nie musiała uczestniczyć, ponieważ była współgospodarzem turnieju, z Ukrainą.

Następne eliminacje - do Euro 2016 we Francji - biało-czerwoni rozgrywali pod wodzą Adama Nawałki i spisali się znakomicie. Nie przegrali u siebie żadnego meczu, m.in. pokonując w Warszawie ówczesnych mistrzów świata Niemców 2:0.

Ponadto dali popis skuteczności w potyczkach u siebie z Gibraltarem (8:1) i Gruzją (4:0). Pokonali też Irlandię 2:1 (w ostatnim meczu), a kłopoty mieli jedynie ze Szkocją, remisując w Warszawie 2:2, dzięki wyrównującej bramce Arkadiusza Milika w 76. minucie.

Ostatecznie podopieczni Nawałki zajęli drugie miejsce w grupie (21 pkt), tuż za Niemcami (22), z którymi przegrali na wyjeździe 1:3. Oba zespoły wywalczyły pewny awans.

W eliminacjach kolejnych mistrzostw Europy reprezentacja Polski była prowadzona przez Jerzego Brzęczka i tę fazę przeszła jak burza.

U siebie biało-czerwoni zanotowali cztery wygrane (z Macedonią Północną 2:0, Izraelem 4:0, Łotwą 2:0 i ze Słowenią 3:2) oraz remis 0:0 z Austrią. Na wyjeździe ulegli tylko Słowenii 0:2, pozostałe cztery mecze na obcych boiskach wygrali i z dorobkiem 25 punktów okazali się zdecydowanie najlepsi.

Turniej finałowy został jednak opóźniony o 12 miesięcy z powodu pandemii. Odbył się w 2021 roku, a kadrę narodową prowadził już wówczas Portugalczyk Paulo Sousa.

Eliminacje Euro 2024 reprezentacja Polski rozpoczęła pod wodzą innego z Portugalczyków Fernando Santosa, który zastąpił Czesława Michniewicza. Na wyjazdach biało-czerwoni spisywali się fatalnie, przegrali z Czechami 1:3, Mołdawią 2:3 i Albanią 0:2, a pokonali jedynie Wyspy Owcze 2:0 w październikowym debiucie Probierza.

Lepiej Polakom szło w Warszawie, gdzie wygrali z Albanią 1:0 i Wyspami Owczymi 2:0 oraz zremisowali z Mołdawią 1:1.

Przed meczem z Czechami mają tylko matematyczne szanse na awans, ale w piątkowej konfrontacji na PGE Narodowym - jeżeli brać pod uwagę 19 kolejnych spotkań bez porażki w eliminacjach Euro od września 2006 - nie stoją na straconej pozycji. (PAP)

sma/