Dziennikarz tygodnika "Polityka" Paweł Reszka, autor książki "Stolik z widokiem na Kreml" podkreślił w Studiu PAP, że wojna w Ukrainie jest niezwykle brutalna. Jako korespondent opisywał wiele konfliktów, stąd nie dziwi go fakt, że po dwóch latach na froncie, ukraińscy żołnierze czują się wyczerpani.
"Opisywałem wiele wojen i też wiem, czym jest 'ta wojna'. Wielokrotnie byłem na linii frontu i to jest potworna wojna. To jest wojna artylerzystów, wojna dronów, to jest taka wojna, że nie wiadomo gdzie się czasami ukryć. (...) Ukraina robi jakieś minimum, żeby zmienić tych żołnierzy, którzy walczą na froncie od dwóch lat. Dwa lata na froncie to jest bardzo, bardzo dużo" - podkreślił.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał 16 kwietnia nową ustawę o mobilizacji, a tego samego dnia szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba zapowiedział sprawiedliwe podejście do mężczyzn w wieku mobilizacyjnym, przebywających zarówno w kraju jak i za granicą. We wpisie na platformie X szef ukraińskiej dyplomacji podkreślił, że przebywanie za granicą nie zwalnia z obowiązków wobec państwa.
Paweł Reszka w Studiu PAP mówił, że w jego odczuciu wojna w Ukrainie jest wojną dwóch światów: Wschodu z Zachodem. Zdaniem dziennikarza, Rosja ma przekonanie, że to ona prezentuje wartości, których warto bronić, a Zachód postrzega jako zepsuty i wymagający naprawy. Dlatego, według Reszki, w tej sytuacji jedyną pobudką dla Rosjan "będzie porażka w tej wojnie na miarę upadku Związku Radzieckiego" - podkreślił.
"Mam nadzieję, że ta wojna zakończy się w sposób dobry dla zachodniego świata, dla Ukrainy i dla Rosji. Dla Rosji zbawieniem będzie porażka w tej wojnie i to taka bardzo dotkliwa. Taka, żeby Rosja przeżyła jeszcze raz szok, na miarę upadku Związku Radzieckiego. I jeszcze raz, troszeczkę się nad sobą zastanowiła, gdzie się podziała ta piękna Rosja, kiedy Rosjanie potrafili wychodzić na ulicę i bronić przed puczystami swojego parlamentu. Kiedy ustawiali się w kolejkach na wystawę Memoriału, żeby się dowiedzieć, co z ich narodem robił komunistyczny terror? To jest naprawdę piękna, wspaniała Rosja i być może ona gdzieś jeszcze jest" - ocenił dziennikarz "Polityki". (PAP)
jos/