Pensje będą rosły. Według analityków, w dwucyfrowym tempie

2023-10-19 11:07 aktualizacja: 2023-10-19, 12:37
Pieniądze Polaków, Fot. PAP/Marcin Bielecki
Pieniądze Polaków, Fot. PAP/Marcin Bielecki
Realne wynagrodzenia ponownie wzrosły we wrześniu; spodziewamy się, że wynagrodzenia dalej będą rosły w dwucyfrowym tempie - komentuje najnowsze dane GUS analityk z zespołu makroekonomii w Polskim Instytucie Ekonomicznym Sebastian Sajnóg.

Główny Urząd Statystyczny poinformował, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw we wrześniu 2023 r. wyniosło 7379,88 zł, co oznacza wzrost o 10,3 proc. rdr. Zatrudnienie w tym sektorze rdr nie zmieniło się.

Jak wskazał Sajnóg, najszybszy wzrost wynagrodzeń wystąpił w administracji (15,7 proc.), dużo słabsze wyniki widoczne są w górnictwie (1,2 proc.). Dodał, że "po skorygowaniu o inflację realne wynagrodzenia wzrosły o 2,1 proc. - to więcej niż w sierpniu".

"Spodziewamy się, że wynagrodzenia dalej będą rosły w dwucyfrowym tempie. Przy spadku inflacji oznacza to wzrost realnych zarobków. W efekcie rośnie siła nabywcza konsumentów. Choć faktyczna presja placowa słabnie, to efekt rekompensuje wysoka skala podniesienia płacy minimalnej. W styczniu 2024 r wyniesie ona 4242 zł - to wzrost o 17,8 proc." - przekazał analityk.

Jak dodał, zatrudnienie we wrześniu było zbliżone do tego w ubiegłym roku.

"Od bieżącego roku liczba etatów w sektorze przedsiębiorstw zmniejszyła się o 34 tysiące. Słabsza koniunktura sprawia, że popyt na nowych pracowników osłabł. W efekcie widzimy niewiele nowych rekrutacji" - wskazał.

Zdaniem PIE osłabienie widoczne jest w przemyśle, budownictwie i rolnictwie. Zatrudnienie w tych branżach jest niższe odpowiednio o 0,9 proc., 1,6 proc. oraz 2,5 proc. względem ubiegłego roku.

"Jednocześnie nadal obserwujemy wzrost zatrudnienia w sektorze usług, zwłaszcza w gastronomii i zakwaterowaniu (o 4,4 proc.) oraz rekreacji i rozrywce (3 proc.)" - zauważył Sajnóg.

W jego ocenie ryzyko wzrostu bezrobocia "jest nadal niewielkie – to utrzymuje się na historycznie niskim poziomie". "Pracodawcy traktują zwolnienia jako ostateczność, chomikując pracowników w nadziei na lepszy okres zbliżającego się odbicia gospodarczego" - uważa analityk. (PAP)

autor: Aneta Oksiuta

kw/