Petru: mamy w Polsce stanowczo za dużo "socjalu"

2024-08-28 10:34 aktualizacja: 2024-08-28, 17:40
Należy przeprowadzić analizę polityk społecznych, bo mamy w Polsce stanowczo za dużo "socjalu"; zaproponuję wprowadzenie wysokiego progu dochodowego do 800 plus - powiedział w środę w Studiu PAP szef sejmowej komisji gospodarki Ryszard Petru (Polska 2050-TD).

Minister finansów Andrzej Domański w niedzielę podczas Campusu Polska Przyszłości - pytany o to, czy nie sądzi, że należałoby ograniczyć liczbę programów socjalnych w Polsce - odpowiedział, że "nie zgadza się z opinią, że mamy w Polsce dużo socjalu". Zadeklarował również, powołując się na wielokrotne zapewnienia premiera Donalda Tuska, że istniejące już programy socjalne będą utrzymane.

Petru, odnosząc się do tych słów, ocenił, że "mamy stanowczo za dużo socjalu". Jego zdaniem należałoby przeprowadzić analizę obecnych polityk społecznych, gdyż "wydajemy za dużo pieniędzy, które nie spełniają swego celu", a środki te nie trafiają tam, gdzie powinny trafić lub nie przynoszą oczekiwanego efektu. Jako przykład wymienił program 800 plus, który - jego zdaniem - nie przyczynił się do wzrostu dzietności. Według polityka absurdem jest wypłacanie zasiłku osobom, które by sobie bez niego poradziły.

"Jest za dużo tych programów, mamy "babciowe", rentę wdowią, 800 plus, dużo programów pomocy społecznej. Jestem przekonany, że (pieniądze) są nieefektywnie wydawane. (...) Jaka jest sprawiedliwość w tym, że osoba która zarabia milion albo dwa miliony złotych rocznie, dostaje 800"? Gdzie tu sprawiedliwość? Bo ja nie widzę" - mówił.

Polityk zapowiedział, że będzie chciał zaproponować wprowadzenie wysokiego progu dochodowego, powyżej którego nie przysługiwałoby świadczenie 800 plus, np. 600 tys. zł rocznie. "Ciekaw jestem, co na to Lewica i inne partie" - dodał.

"Jeżeli ja mam być tą osobą, która przełamuje tematy tabu, to chętnie wezmę na siebie tę rolę. Rozumiem, że minister Domański trzyma taki polityczny przekaz, ale (...) pomoc społeczna powinna trafiać do tych, którzy potrzebują, realizować ważne cele społeczne, a nie być po prostu redystrybucją pieniędzy od podatników do pracujących. Bo to też zniechęca do aktywności" - ocenił.

Świadczenie "Rodzina 800"" obecnie przysługuje na każde dziecko do ukończenia przez nie 18 lat, niezależnie od osiąganych dochodów.

Petru: jedyny nowy podatek, o którym się cicho rozmawia, to przejściowy podatek wojenny

Nie słyszałem o jakichkolwiek pomysłach nowych podatków. Jedynym, o którym się cicho rozmawia jest ewentualny podatek wojenny, gdyby sytuacja uległa zaostrzeniu - powiedział szef sejmowej komisji gospodarki Ryszard Petru (Polska 2050-TD).

Rada Ministrów rozpoczęła w środę obrady, w czasie których najważniejszym tematem będą prace nad projektem budżetu na 2025 r. Musi on trafić pod obrady Sejmu do końca września.

Petru w środę w Studiu PAP podkreślił, że nowy rząd odziedziczył po poprzednim bardzo duży deficyt, ale wiele wskazuje, że będzie on niższy w roku 2025 - rzędu 4,5 proc. "Dobrze, że schodzimy z nadmiernego deficytu, w kolejnym roku oczekiwałbym jeszcze głębszego zejścia" - zaznaczył.

Szef komisji gospodarki powiedział, że ograniczanie deficytu nie musi się wiązać z cięciami czy podwyższaniem podatków, a wręcz "czasami trzeba je obniżyć i postawić na wzrost gospodarczy". Dodał, że wciąż na PKB naszego kraju duży wpływ ma konsumpcja, a "na niej wielkości nie zbudujemy". Przekonywał, że cały czas brakuje inwestycji, które pobudziłyby gospodarkę.

"To w dużym stopniu będzie budżet, w którym szukamy kompromisu pomiędzy realizacją obietnic wyborczych, a trudną sytuacją budżetową. (...) Nie słyszałem o jakichkolwiek pomysłach nowych podatków" - powiedział Petru.

Nowy podatek?

Jedynym nowym podatkiem, "o którym się cicho rozmawia" - jak zaznaczył - jest ewentualny podatek wojenny, który jednak w jego ocenie powinien być wyłączony z obszaru standardowych podatków. Podkreślił, że teoretycznie wprowadzenie takiego podatku mogłoby mieć miejsce jedynie, gdyby było mocno uzasadnienie polityczne i powinien on być przeznaczony na realizację "jednej konkretnej sprawy" oraz nie mógłby być wprowadzony na trwałe. "Bo niestety w Polsce dużo prowizorek jest na lata" - zauważył.

"Gdyby sytuacja się zaostrzała, to przejściowo na rok czy dwa wprowadza się taki jedno- czy dwurazowy podatek, w ramach którego każdy płaci taką samą kwotę, którą przeznacza się na konkretny projekt zbrojeniowy, jak np. tarcza czy lotnictwo" - powiedział Petru.

W połowie czerwca rząd przyjął założenia do projektu budżetu na 2025 r. Resort finansów przewiduje w nich, że wzrost PKB w 2025 r. wyniesie 3,7 proc., a inflacja średnioroczna 4,1 proc. Przyjęto, że bezrobocie rejestrowane na koniec 2025 r. sięgnie 4,9 proc. Założono wzrost płac w gospodarce narodowej w wysokości 7,1 proc., a w samym sektorze przedsiębiorstw o 7,3 proc. Rząd zaproponował średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej w 2025 r. w wysokości 104,1 proc. w ujęciu nominalnym.

Zgodnie z procedurą budżetową przedstawioną na stronie resortu finansów, w sierpniu MF ma opracować i przesłać rządowi wstępny projekt budżetu, a następnie przekazać go do zaopiniowania Radzie Dialogu Społecznego. Na uchwalenie ostatecznego projektu ustawy budżetowej na kolejny rok i przedłożenie go wraz z uzasadnieniem do Sejmu Rada Ministrów ma czas do 30 września br.

Rozmawiał Adrian Kowarzyk