Policjanci patrolujący Pragę Północ otrzymali informację o kierowcy, który stylem jazdy zakłócał ciszę nocną.
"W jego zatrzymanie zaangażował się osobiście Naczelnik Wydziału Wywiadowczo - Patrolowego komendy Policji na Pradze Północ, kom. Karol Olbryś, który nadzorował nocną służbę policjantów" - przekazała kom. Onyszko.
To właśnie on, przy skrzyżowaniu Al. Solidarności i Targowej zauważył opisaną toyotę. Naczelnik dał kierowcy sygnał do zatrzymania, jednak ten zignorował to polecenie i wcisnął gaz i uciekł. Policjant rozpoczął pościg za uciekającym.
Przy ulicy Okrzei, po tym, jak prawie spowodował kolizję z radiowozem, uciekający toyotą gwałtowanie skręcił i wjechał autem na torowisko tramwajowe. Radiowóz jadący z naprzeciwka zablokował mu możliwość dalszej ucieczki. Kierowca i pasażerka auta zostali zatrzymani.
"Gdy policjanci sprawdzili ich dane w systemie okazało się, że 16-latek był poszukiwany przez policjantów z Płońska, gdyż jego rodzice zgłosili jego zaginięcie" - przekazała policjantka.
Kierowca i pasażerka trafili do komendy gdzie poddano ich badaniu alkomatem, który wykazał dwa promile alkoholu u 16-latka. Niewiele mniej "wydmuchała" jego 30-letnia znajoma.
Nastolatek trafił do Policyjnej Izby Dziecka, żeby wytrzeźwieć. Następnego dnia został przesłuchany i przedstawiono mu cztery zarzuty: "za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i bez wymaganych uprawnień, ucieczkę przed policyjną kontrolą i jazdę 'pod prąd' " - wyjaśniła kom. Onyszko.
Sąd rodzinny, do którego trafiły materiały tej sprawy będzie decydował o karze dla nastolatka. Jego znajoma również poniesie odpowiedzialność prawną.(PAP)
autorka: Marta Stańczyk
jc/