Podczas konferencji prasowej w Lizbonie szkoleniowiec przyznał, że Raków "walczy przeciwko dużej firmie, jaką jest Sporting Lizbona". Zaznaczył jednak, że polski zespół czuje zmotywowany do gry.
"Nie boimy się rywali. Ci, którzy się boją, nie powinni zajmować się sportem" - powiedział Szwarga.
Jak dodał, częstochowski zespół ma bardzo dużą wiedzę na temat Sportingu Lizbona, choćby z meczu w Sosnowcu, w którym padł remis 1:1. Ujawnił, że jego współpracownicy też dwukrotnie obserwowali drużynę rywala na żywo.
"Znamy bardzo dobrze naszych czwartkowych rywali. Wiemy dużo zarówno o ich mocnych, jak i słabszych stronach" - wskazał.
Podkreślił, że choć Raków podchodzi z szacunkiem do przeciwnika, to jednak będzie próbował pokonać gospodarzy, stając się pierwszą polską drużyną, która wygrała z "Lwami" na ich terenie.
"Chcemy zrobić wszystko, aby wygrać to spotkanie. Wierzę, że może nam się to udać" - zaznaczył.
Szwarga przekazał, że groźnie wyglądający uraz Zorana Arsenica z pierwszego meczu przeciwko Sportingowi to silne stłuczenie i powiedział, że piłkarz może w niedługim czasie powrócić na boisko.
"Kontuzja Arsenica nie okazała się tak bardzo groźna, jak pierwotnie myśleliśmy" - zauważył.
Mecz Sporting - Raków w czwartek o godz. 21.
Z Lizbony - Marcin Zatyka (PAP)
sma/