Piłkarska LM. Siemieniec: chcemy być w rewanżu lepszą wersją Jagiellonii

2024-08-12 21:07 aktualizacja: 2024-08-13, 11:31
Trener Jagiellonii Białystok Adrian Siemieniec. Fot. PAP/Artur Reszko
Trener Jagiellonii Białystok Adrian Siemieniec. Fot. PAP/Artur Reszko
"Chcemy w meczu rewanżowym z Bodoe/Glimt zagrać lepiej, chcemy być lepszą wersją Jagiellonii bo wiem, że nas na to stać" - zapewnia trener białostoczan Adrian Siemieniec. W pierwszym meczu 3. rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Mistrzów Jagiellonia przegrała u siebie z Norwegami 0:1.

We wtorkowy wieczór oba zespoły zagrają rewanż w Bodoe. Mecz zostanie rozegrany na sztucznej nawierzchni. Zwycięzca tego dwumeczu w czwartej, czyli ostatniej rundzie kwalifikacji LM trafi na serbską Crveną Zvezdę Belgrad.

Pokonany zagra w 4. rundzie eliminacji Ligi Europy, w której rywalem będzie lepszy zespół z pary Panathinaikos Ateny - Ajax Amsterdam (w pierwszym meczu holenderski zespół wygrał na wyjeździe 1:0). Jeśli białostoczanie nie przejdą tych rund, w ostateczności zagrają w fazie zasadniczej Ligi Konferencji.

"Myślę, że mecz w Białymstoku dał nam mnóstwo wniosków i to wielopłaszczyznowych, nie tylko związanych z samą grą, ale też z mentalnością, wymaganiami i też z tym, na co musimy być gotowi. Również z budowaniem strategii na mecz, z podejściem do pojedynczego meczu. Wiele nauki wynieśliśmy z tego spotkania" - mówił trener Siemieniec na poniedziałkowej konferencji prasowej przed rewanżem z Bodoe/Glimt.

W jego ocenie, mecz z takim przeciwnikiem musi mieć różne fazy, ale też jasno określony plan. "Bo wygrać z takim przeciwnikiem nie da się po prostu "na hurra", wziąć szabelki i pobiegać, tylko trzeba mieć na to jasno określony pomysł i wiedzieć, w jaki sposób chcemy to zrobić" - przekonywał szkoleniowiec Jagiellonii.

"Oczywiście scenariusz spotkania też modyfikuje nasze plany, więc może będziemy musieli reagować na bieżąco, ale na pewno wiemy, ze będziemy musieli pokazać różne twarze w tym meczu. Na pewno będziemy dążyć do tego, żeby poprawić się w stosunku do pierwszego spotkania. To jest nasz cel, chcemy zagrać lepiej, chcemy być lepszą wersją Jagiellonii, bo po analizie pierwszego meczu po prostu wiem, że nas na to stać" - mówił Siemieniec.

Nie wykluczył, że sztuczna murawa na stadionie w Bodoe, o której wiadomo, że pozwala grać szybko, będzie dobra nie tylko dla gospodarzy, ale dla obu drużyn. "To jest środowisko, które my dziś poznamy na treningu, trochę na rozgrzewce i na meczu. Ale też jesteśmy drużyną, która lubi grać szybko i mieć piłkę przy nodze, więc pytanie, czy to nie będzie boisko dobre dla dwóch drużyn" - dodał Siemieniec.

Norweski skrzydłowy Jagiellonii Kristoffer Hansen zapewnia, że białostoczanie są zdolni, by pokonać Bodoe/Glimt.

"1:0 dla Bodoe to nie jest koniec świata. W pierwszym meczu nasz przeciwnik miał dłużej piłkę, potrzebujemy zagrać bardziej ofensywnie i starać się utrzymać piłkę przez dłuższe fragmenty meczu. Musimy zagrać nasz futbol, w poprzednim meczu brakowało takich detali, które są charakterystyczne dla naszego sposobu gry. Mam nadzieję, że będziemy w tym bardziej kreatywni w rewanżu i stworzymy sobie więcej sytuacji do strzelenia bramki" - mówił Hansen.

Początek meczu Bodoe/Glimt - Jagiellonia - we wtorek o godz. 19 w Bodoe.(PAP)

pp/