Po masakrze 21 grudnia Wydział Filozoficzny praskiego Uniwersytetu Karola będzie zamknięty przez kilka tygodni

2023-12-28 18:56 aktualizacja: 2023-12-28, 20:35
Znicze dla ofiar strzelaniny na Uniwersytecie Karola w Pradze. Fot. PAP/CTK/Vit Simanek
Znicze dla ofiar strzelaniny na Uniwersytecie Karola w Pradze. Fot. PAP/CTK/Vit Simanek
Po strzelaninie, w której przed tygodniem zginęło 14 osób, siedziba Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Karola w Pradze, gdzie padły strzały, będzie zamknięta jeszcze przez kilka tygodni. Sztab kryzysowy uczelni zapowiedział w czwartek, że spontanicznie powstałe miejsca pamięci zostaną zachowane.

O formie, w jakiej mają zostać zachowane miejsca, gdzie po tragicznych wydarzeniach ludzie składali i składają kwiaty i zapalone znicze, jeszcze nie zdecydowano. Do początku stycznia 2024 r. miejsca pamięci przy wejściu do Wydziału Filozofii oraz do Rektoratu Uniwersytetu pozostaną nienaruszone. Rektor Uniwersytetu Karola Milena Kraliczkova po posiedzeniu sztabu kryzysowego w czwartek powiedziała, że decyzja o zmianach zostanie podjęta po konsultacjach z całą społecznością uczelni.

W czwartek nie zapadła decyzja o sposobie realizowania po Nowym Roku sesji zaliczeniowej i egzaminacyjnej. Część spotkań studentów z kadrą zostanie zrealizowana on-line, a część poza Wydziałem Filozoficznym UK. Kierownictwo uczelni nie planuje skrócenia roku akademickiego.

Na posiedzeniu sztabu kryzysowego w czwartek omawiano środki bezpieczeństwa, jakie należy podjąć w różnych budynkach UK, których uczelnia ma blisko 200. Środki bezpieczeństwa w nowych budynkach będą się różnić od tych w zlokalizowanych w zabytkowej przestrzeni Starego Miasta w Pradze, zapowiedziała rektor.

Przed tygodniem w czwartek 24-letni student wydziału filozoficznego David Kozak zastrzelił na uczelni 14 osób, ranił 25, po czym popełnił samobójstwo. Wcześniej zamordował własnego ojca. Na podstawie analizy balistycznej znalezionej w domu Kozaka broni policja powiązała go również z zabójstwem mężczyzny i niemowlęcia, do którego doszło w połowie grudnia w lesie na obrzeżach czeskiej stolicy.

Do tej zbrodni Kozak miał przyznać się w liście, który policjanci razem z bronią znaleźli już w dniu strzelaniny na Uniwersytecie. Policjanci nie ujawnili treści listu, wskazując, że wciąż trwa postępowanie, a świadkowie, których chcą przesłuchać, nie powinni dowiedzieć się, co napisał Kozak, z mediów.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)

nl/