Wystawa przygotowana we współpracy z Musée du Louvre prezentuje wybór ponad 200 wybitnych rycin i akwafort, rysunków, obrazów, biżuterii i innych przedmiotów rzemiosła artystycznego. M.in. zapoznać się można z dziełami, jakie do Paryża trafiły dzięki zbiorom kolekcjonera Edmonda de Rothschilda. Niektóre z nich nigdy wcześniej nie były publicznie prezentowane.
Oprócz rysunku Michała Anioła i grafik prezentujących m.in. freski w Kaplicy Sykstyńskiej lub grobowiec Medyceuszy, do 11 sierpnia można podziwiać również prace przybliżające dzieła Rafaela, Jana Brueghela, Hansa von Aachen i wielu innych wielkich artystów. Prezentowane są także grafiki mistrzów grawerstwa, takich jak wspomniany w tytule wystawy Jacques Callot.
Do manieryzmu nawiązuje wystawa w położonej niespełna 100 km od Pragi Kutnej Horze. To za sprawą tytułu ekspozycji prac Evy i Jana Szvankmajerów „Disegno interno si” (wewnętrzny projekt). Artysta, który skończył 90 lat i odżegnuje się od nazywania ekspozycji retrospekcją, dziennikarzom powiedział, że manieryzm jest dla niego wstępem do surrealizmu i w ten sposób chciał oddać hołd tej „rewolucji”.
Z obsesjami ludzkiej duszy, o których mówią niektóre dzieła „alchemika surrealizmu”, może korespondować jedna z atrakcji historycznego miasta. Średniowieczna kaplica czaszek przypomina o przemijaniu życia ludzkiego i nieuchronności śmierci. Znajdują się tam cztery piramidy z czaszek i ludzkich kości. Restauratorzy w czerwcu zakończyli dwuletnie prace konserwatorskie przy pierwszej z nich. Musiano zdemontować wszystkie szczątki. Oczyścić i osuszyć kości ofiar wojen husyckich lub zarazy. Później ułożono je na drewnianym rusztowaniu.
Wyniki prac można oglądać w Kościele Wszystkich Świętych w Kutnej Horze. Niewielkie miasto wpisane jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ep/