Po raz pierwszy w Pradze można zobaczyć oryginalny rysunek Michała Anioła

2024-06-22 16:11 aktualizacja: 2024-06-23, 10:25
„Od Michała Anioła do Callota. Manierystyczna sztuka grafiki” plakat wystawy. Fot. facebook/NGPdetem
„Od Michała Anioła do Callota. Manierystyczna sztuka grafiki” plakat wystawy. Fot. facebook/NGPdetem
Galeria Narodowa w Pradze po raz pierwszy prezentuje oryginalny rysunek Michała Anioła Buonarrotiego. Wystawa Od Michała Anioła do Callota pokazuje szczytowy okres sztuki renesansowej, tak zwany manieryzm.

Wystawa przygotowana we współpracy z Musée du Louvre prezentuje wybór ponad 200 wybitnych rycin i akwafort, rysunków, obrazów, biżuterii i innych przedmiotów rzemiosła artystycznego. M.in. zapoznać się można z dziełami, jakie do Paryża trafiły dzięki zbiorom kolekcjonera Edmonda de Rothschilda. Niektóre z nich nigdy wcześniej nie były publicznie prezentowane.

Oprócz rysunku Michała Anioła i grafik prezentujących m.in. freski w Kaplicy Sykstyńskiej lub grobowiec Medyceuszy, do 11 sierpnia można podziwiać również prace przybliżające dzieła Rafaela, Jana Brueghela, Hansa von Aachen i wielu innych wielkich artystów. Prezentowane są także grafiki mistrzów grawerstwa, takich jak wspomniany w tytule wystawy Jacques Callot.

Do manieryzmu nawiązuje wystawa w położonej niespełna 100 km od Pragi Kutnej Horze. To za sprawą tytułu ekspozycji prac Evy i Jana Szvankmajerów „Disegno interno si” (wewnętrzny projekt). Artysta, który skończył 90 lat i odżegnuje się od nazywania ekspozycji retrospekcją, dziennikarzom powiedział, że manieryzm jest dla niego wstępem do surrealizmu i w ten sposób chciał oddać hołd tej „rewolucji”.

Z obsesjami ludzkiej duszy, o których mówią niektóre dzieła „alchemika surrealizmu”, może korespondować jedna z atrakcji historycznego miasta. Średniowieczna kaplica czaszek przypomina o przemijaniu życia ludzkiego i nieuchronności śmierci. Znajdują się tam cztery piramidy z czaszek i ludzkich kości. Restauratorzy w czerwcu zakończyli dwuletnie prace konserwatorskie przy pierwszej z nich. Musiano zdemontować wszystkie szczątki. Oczyścić i osuszyć kości ofiar wojen husyckich lub zarazy. Później ułożono je na drewnianym rusztowaniu.

Wyniki prac można oglądać w Kościele Wszystkich Świętych w Kutnej Horze. Niewielkie miasto wpisane jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)

ep/