Amerykański przywódca ogłosił we wtorek wieczorem, że Izrael i Liban zgodziły się na propozycję Waszyngtonu dotyczącą zawieszenia broni. Walki izraelskiej armii z Hezbollahem zakończyły się w środę o godz. 4 nad ranem czasu lokalnego.
Libańska organizacja terrorystyczna Hezbollah, z którą od końca września Izrael toczył otwarty konflikt, zgodziła się na tymczasowy rozejm, ponieważ zaczęła przegrywać na polu bitwy. Premier Izraela Benjamin Netanjahu również zdecydował się poprzeć plan zawieszenia broni, bo ta decyzja nie wiązała się z rozpadem koalicji, na której czele stoi – wyjaśnił "NYT".
Rządzący Strefą Gazy Hamas nie będzie chciał złożyć broni, a izraelscy ortodoksyjni politycy – tacy jak minister bezpieczeństwa Itamar Ben Gwir - nie zgodzą się na przerwanie działań wojennych. Utrata ich poparcia oznaczałaby dla Netanjahu rozpad rządu. Przywódca Izraela chce za wszelką cenę tego uniknąć - przekazał dziennik.
W środę Hamas oświadczył, że jest gotów na rozejm, lecz warunek tej organizacji stanowi wycofanie wojsk izraelskich ze Strefy Gazy. Do tej pory nie zgadzały się na to jednak władze w Jerozolimie.
Ponadto w palestyńskiej półenklawie terroryści nadal prawdopodobnie przetrzymują do 97 zakładników, którzy zostali porwani 7 października 2023 r. Dlatego Hamas wciąż ma cenną kartę przetargową przy stole negocjacyjnym - przekazał "NYT".
"Rozejm w Libanie udał się, bo Netanjahu go chciał, a Hezbollah go potrzebował"
"Rozejm w Libanie udał się, bo Netanjahu go chciał, a Hezbollah go potrzebował" - powiedział Aaron David Miller, amerykański analityk i były negocjator, uczestniczący w mediacjach prowadzonych na Bliskim Wschodzie. Zaznaczył, że "umowa nie była destrukcyjna dla koalicji Netanjahu", ale "porozumienie dotyczące Strefy Gazy byłoby (już) czymś innym".
Według informacji "NYT", mimo małych szans powodzenia, administracja Bidena do samego końca będzie starać się zakończyć wojnę w Strefie Gazy. Rozejm na tym terytorium ma również przywrócić dobre stosunki między Izraelem i Arabią Saudyjską. W dalszej kolejności, dzięki uregulowanym relacjom z Rijadem, Izrael ma się zgodzić na państwo palestyńskie – opisał dziennik plany administracji ustępującego prezydenta USA.
W trwającej od ponad roku wojnie Izraela przeciwko Hamasowi zginęło już ponad 44,2 tys. mieszkańców Strefy Gazy - poinformowało ministerstwo zdrowia tego terytorium. Izrael rozpoczął ofensywę po ataku z 7 października 2023 r., podczas którego bojownicy Hamasu i innych palestyńskich grup terrorystycznych zabili około 1200 osób i porwali 251. (PAP)
awm/ szm/gn/