Stołeczna policja na platformie X poinformowała w poniedziałek, że krótko po północy policjanci z Pruszkowa chcieli zatrzymać do kontroli osobowego peugeota. Mundurowym nie podobał się styl jazdy kierowcy.
"Kierowca nie zatrzymał się i uderzył autem w radiowóz, Potem zaczął uciekać. Gdy wreszcie się zatrzymał, do auta podbiegli policjanci. Wtedy kierowca gwałtownie ruszył. Policjancie oddali strzały ostrzegawcze w opony auta. Kierowca kontynuował ucieczkę i jechał pod prąd autostradą. Jego ucieczka zakończyła się dachowaniem" - powiedział rzecznik stołecznej policji podinsp. Robert Szumiata.
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) March 25, 2024
W samochodzie oprócz 24-letniego kierowcy była też 17-latka, której - jak podkreśliła policja - nic się nie stało i trafiła do rodziców oraz 15-latka, która została postrzelona w udo. "Została przewieziona do szpitala. Jej życiu nic nie zagraża" - podkreślił podinsp. Szumiata.
Okazało się, że kierowca ma zakaz prowadzenia auta - uprawnienia zostały mu zabrane za kierowanie po pijanemu. Był także notowany za posiadanie narkotyków.
"Badanie alkomatem dało wynik 0,00, jednak została mu pobrana krew na obecność alkoholu lub środków działających podobnie do alkoholu" - przekazał rzecznik.
Czynności w tej sprawie prowadzone są pod nadzorem prokuratora.(PAP)
Autorka: Marta Stańczyk