Straż Graniczna, zgodnie z procedurą readmisji, przekazuje Słowacji osoby, które nielegalnie wjechały z tego kraju do Polski i nie złożyły wniosku o ochronę międzynarodową. Liczba takich osób rośnie w związku narastającą presją migracyjną na tzw. szlaku bałkańskim. Od początku roku funkcjonariusze SG przy polsko-słowackiej granicy zatrzymali blisko 1700 migrantów.
Według danych, które przekazała PAP rzeczniczka SG, Polska w dwa minione miesiące odesłała na Słowację 513 cudzoziemców, w tym 89 obywateli Syrii w sierpniu oraz 422 obywateli Syrii, obywatela Iraku i obywatela Wietnamu we wrześniu.
W sumie Polska zawnioskowała o przekazanie Słowacji 758 cudzoziemców - 170 w sierpniu oraz 588 we wrześniu. Znaczna większość osób objętych tymi wnioskami to obywatele Syrii (714). Kolejna grupa w tych danych to Turcy (28), a także Irakijczycy (9) i Afgańczycy (4).
Z powodu sytuacji na szlaku bałkańskim w środę o północy Polska na granicy ze Słowacją tymczasowo przywróciła kontrolę graniczną. Granicę lądową można przekraczać tylko w wyznaczonych miejscach: dziewięciu przejściach drogowych, trzech kolejowych i dziesięciu przejściach pieszych. Kontrolowane są osoby wjeżdżające do Polski, wyrywkowo, na podstawie analizy ryzyka. Trzeba mieć ze sobą dokument podróży - dowód lub paszport.
Rzeczniczka SG zaznaczyła, że na granicy ze Słowacją widać pierwsze efekty przywrócenia kontroli.
"Będziemy teraz obserwowali, jak te szlaki migracyjne będą się przesuwać. Słowacja informuje, że na jej terenie może być kilka tysięcy migrantów, którzy przeszli węgiersko-słowacką granicę. Te osoby będą szukały jakiejś innej drogi" - oceniła.
Porucznik Michalska zwróciła uwagę, że z powodu sytuacji na szlaku bałkańskim kontrolę graniczną w środę przywróciły też Czechy na granicy ze Słowacją, a w czwartek także Słowacja na granicy z Węgrami. Ponadto kontrola prowadzona jest przez Austrię na granicy z Węgrami, Słowenią i Słowacją oraz przez Niemcy na granicy z Austrią.(PAP)
Autorka: Agnieszka Ziemska
kno/