![Flaga polski i Ukrainy. Zdj. ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz](/sites/default/files/styles/main_image/public/202310/pap_20170901_1AR.jpg?h=edaeee0d&itok=0_jDX3Wm)
"Na Ukrainie zorganizowanie wyborów było niemożliwe ze względu na obowiązywanie ustawy o stanie wojennym" – powiedział PAP ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki, który w niedzielę odda swój głos w Polsce.
Niektórzy Polacy mieszkający na Ukrainie na stałe, bądź ci, którzy tu pracują również zdecydowali, że w dniu wyborów udadzą się na głosowanie do kraju.
„Zawsze uczestniczę w wyborach; uważam, że nie można później krytykować sytuacji w Polsce, jeżeli nie skorzystało się wcześniej ze swojego prawa wyborczego” – wyjaśnił pan Michał, który zagłosuje w niedzielę w przygranicznym Chełmie.
„Dlatego też zdecydowałem się pojechać specjalnie do Polski w sytuacji gdy na Ukrainie, z oczywistych względów, nie było możliwe utworzenie okręgów wyborczych i głosowanie” – podkreślił rozmówca PAP.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
kgr/