Policja: nagrzany samochód jest jak piekarnik, nie zostawiajmy w środku dzieci i zwierząt

2024-07-11 06:52 aktualizacja: 2024-07-11, 11:24
 Pełen parking w Palenicy Białczańskiej. Zdj. ilustracyjne. fot. PAP/Grzegorz Momot
Pełen parking w Palenicy Białczańskiej. Zdj. ilustracyjne. fot. PAP/Grzegorz Momot
W związku z dużymi upałami, policja przypomina, że nie można nawet na krótko zostawiać w nagrzanym aucie dzieci i zwierząt. Już kilkuminutowy pobyt w zamkniętym samochodzie może mieć tragiczne konsekwencje – powiedział PAP asp. Marcin Sawicki z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.

W upalne dni w samochodzie bardzo szybko robi się gorąco. "Rozgrzane auto jest jak piekarnik. Pojazd błyskawicznie nagrzewa się w słońcu i pomimo tego, że na zewnątrz mamy temperaturę 30 stopni, to wewnątrz temperatura potrafi wzrosnąć dwukrotnie, nawet do przeszło 60 stopni" – zauważył asp. Sawicki.

W takiej sytuacji nie pomoże uchylona szyba. "Dlatego podczas upałów nawet na chwilę nie pozostawiajmy swoich podopiecznych w pojazdach" – podkreślił. "Zabierajmy dzieci z samochodu, nawet jeśli wydaje nam się, że zakupy, które planujemy zajmą nam kilka minut" - poradził policjant.

W ostatnich dniach policja informowała o dwóch bulwersujących wydarzeniach. W poniedziałek na parkingu przed galerią handlową w Kluczborku 24-letnia kobieta zostawiła w nagrzanym aucie roczne dziecko. Udało się je uratować tylko dzięki interwencji przypadkowych świadków. Matce, która zajęła się kupnem spodni, a zapomniała o dziecku, grozi do 5 lat więzienia.

Nie przeżył natomiast pies, którego kilka dni temu w zamkniętym samochodzie na parkingu w Kaliszu zostawił 26-letni właściciel. Mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem.

Policja podkreśla, że każdy, kto w gorący dzień zobaczy dziecko, czy zwierzę zamknięte w samochodzie, natychmiast powinien zareagować i zadzwonić na numer alarmowy. "Jeżeli ocenimy, że sytuacja może być dramatyczna i występuje bezpośrednie zagrożenie życia, to nie czekajmy i nie bójmy się wybić szyby" – zaznaczył mundurowy.

"Pamiętajmy, że w tym przypadku chodzi o ratowanie zdrowia i życia ludzkiego, więc nikt nie będzie mógł rościć sobie prawa do odszkodowania za uszkodzoną szybę" - zaznaczył asp. Sawicki.

Policjant wskazał, że w takiej sytuacji należy wybić okno po przeciwległej stronie, by odłamki szkła nie poraniły osoby znajdującej się w środku. Po wyciągnięciu dziecka na zewnątrz trzeba umieścić je w cieniu.

Nieodzowne jest także wezwanie policji. Mandat karny w wysokości 500 zł wobec osoby, która zostawiła dziecko w samochodzie, to najmniejsza konsekwencja za takie zachowanie. "W przypadku bezpośredniego niebezpieczeństwa narażenia życia lub zdrowia, funkcjonariusze sporządzają dokumentację i sprawa jest kierowana do sądu" – powiedział aspirant.

Policja przypomina też wszystkim kierowcom udającym się w podróż, że w upalne dni należy robić przerwy w czasie jazdy. "Najlepiej po dwóch godzinach zatrzymać się na 20 minut, np. na MOP-ie, tam gdzie jest więcej cienia, wyjść, rozprostować nogi, napić się wody" – powiedział asp. Sawicki. Upały, które panują na zewnątrz, mogą powodować rozdrażnienie, zmęczenie, obniżenie koncentracji, wydłużenie czasu reakcji, czy zaśnięcie za kierownicą.

"Także sami pasażerowie powinni zwracać uwagę na samopoczucie kierowcy i kontrolować, czy robi regeneracyjne postoje" – podkreślił policjant.

Nie można też zapominać o odpowiednim ustawieniu klimatyzacji, raczej nie na maksymalną moc. "Jeżeli mamy temperaturę na zewnątrz sięgającą ponad 30 stopni i ustawimy jak najniższą temperaturę w aucie, to przy uderzeniu gorąca podczas wysiadania z samochodu możemy przeżyć szok termiczny" – zauważył asp. Sawicki.

W aucie trzeba mieć butelkę z wodą, by w trakcie jazdy po nią sięgnąć i pić regularnie, by nie doszło do odwodnienia organizmu. Kierowcy prywatnych samochodów mają prawo napić się wody w trakcie jazdy, ale oczywiście należy robić to w sposób bezpieczny.(PAP)

kh/