Sekcja Prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu opublikowała w czwartek apel adresowany do osób, które mogą pomóc oddając krew.
„Apelujemy o honorowe oddawanie krwi w dowolnym punkcie krwiodawstwa w całej Polsce z informacją "Dla policjanta z Bolesławca". Nasz Kolega walczy o życie we wrocławskim szpitalu. Apelujemy o honorowe oddawanie krwi w dowolnym punkcie krwiodawstwa w całej Polsce z informacją "Dla policjanta z Bolesławca". Nasz Kolega walczy o życie we wrocławskim szpitalu. Pierwsi dolnośląscy funkcjonariusze już przekazali najcenniejszy dar, jakim możemy się podzielić czyli krew. Jeśli i Ty możesz to zrobić – pomóż. Dziękujemy za każdy mililitr” - napisano w oświadczeniu.
Policjant postrzelony w głowę i ramię w środę w Bolesławcu przeszedł operację i jest w stanie stabilnym. Sprawca strzelił w stronę funkcjonariusza dwukrotnie, zanim trzecim strzałem sam odebrał sobie życie - informowała wcześniej policja.
Oficer prasowy komendanta wojewódzkiego policji we Wrocławiu aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak informował jeszcze w środę PAP, że do zdarzenia doszło w środę wieczorem w jednym z mieszkań w Bolesławcu na Dolnym Śląsku.
„Policjanci zostali wezwani na interwencję przez matkę, która skarżyła się na awanturującego się w domu syna. Gdy dotarli na miejsce ten mężczyzna zamknął się w pokoju. Strzelił przez zamknięte drzwi i ranił policjanta w głowę. Po chwili sam się zastrzelił” - powiedział wówczas Dutkowiak.
W czwartek rano Dutkowiak przekazał, że ranny policjant przeszedł operację i jest w śpiączce farmakologicznej, a jego stan jest stabilny.
„Oględziny miejsca zdarzenia wykazały, że 20-letni sprawca dwa razy strzelił przez zamknięte drzwi w stronę policjanta. A dopiero trzecim strzałem odebrał sobie życie. Ze względu na dobro śledztwa nie podajemy więcej szczegółów” - powiedział Dutkowiak.
W środę ranny policjant został śmigłowce LPR przetransportowany do szpitala klinicznego we Wrocławiu. Dyrektor szpitala powiatowego Św. Łukasza w Bolesławcu Kamil Barczyk powiedział PAP, że ranny policjant najpierw trafił do jego placówki, gdzie został zaopatrzony na SOR.
„Miał rany tworzoczaszki i ramienia. Był wydolny oddechowo i przytomny, ponieważ wymagał interwencji chirurgicznej został przetransportowany do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej we Wrocławiu” - powiedział Barczyk.
Autor: Roman Skiba
sma/