Egzemplarz przekazany Politechnice Rzeszowskiej ma 30 lat. Jeszcze dwa lata temu latał w Hiszpanii, ale został wycofany z eksploatacji. „Większość elementów na tym śmigłowcu skończyła swoją żywotność” – tłumaczył w rozmowie z PAP Tomasz Bilski dyrektor działu projektowania w PZL Świdnik.
„Też studiowałem na politechnice, ale wtedy nie miałem możliwości praktycznego sprawdzenia swojej wiedzy. Mamy nadzieję, że ten śmigłowiec pozwoli studentom rozszerzyć horyzonty inżynierskie. Pozwoli Politechnice Rzeszowskiej ulepić lepszych inżynierów na przyszłość” – dodał Tomasz Bilski.
Śmigłowiec trafił pod skrzydła Katedry Inżynierii Lotniczej i Kosmicznej na Wydziale Budowy Maszyn i Lotnictwa. Jak powiedział kierownik katedry dr hab. inż. Andrzej Majka prof. PRz, maszyna służyć będzie przede wszystkim studentom ze specjalności śmigłowce, ale też innych specjalności: samoloty i silniki lotnicze. „Konstrukcja kadłuba śmigłowca niewiele różni się od konstrukcji samolotu. To są te same technologie, te same materiały. Ale śmigłowiec ma kilka specyficznych rozwiązań. Dlatego trzeba wiedzieć, jak taki silnik lotniczy zamontować w śmigłowcu, czy jak przenieść napęd na wirniki. To są zagadnienia interdyscyplinarne” – wyjaśniał prof. PRz Andrzej Majka.
Politechnika Rzeszowska w ubiegłym roku dostała zgodę na uruchomienie specjalności śmigłowce. We wrześniu br. rozpocznie nabór na pierwszy semestr studiów II stopnia na kierunku Lotnictwo i Kosmonautyka.
Prof. Majka zastrzegł jednak, że studenci nie będą rozkładać maszyny na części pierwsze. „Śmigłowiec w wielu miejscach ma połączenia, które nie dadzą się rozłączyć. Ale jest wiele elementów, które można z tego śmigłowca wykręcić, żeby zobaczyć, jak one są mocowane do elementów strukturalnych, a później na podstawie tej wiedzy na przykład w pracy zawodowej pomyśleć o realizacji podobnych rozwiązań dla nowych konstrukcji” – dodał prof. PRz.
Prorektor ds. współpracy z otoczeniem prof. Jarosław Sęp stwierdził, że prezent od PZL Świdnik „to krok w dobrą stronę”. „Czasy, w których żyjemy, a to czasy czwartej rewolucji przemysłowej, wymuszają bliską współpracę uczelni, które kształcą kadry i prowadzą badania, z szeroko rozumianym otoczeniem przemysłowym” – powiedział prof. Jarosław Sęp.
„Na pewno wzmocni nasz potencjał jeżeli chodzi o rozwój młodych ludzi, którzy wkrótce pewnie i w PZL Świdnik będą mogli być zatrudnieni” – dodał rektor Politechniki Rzeszowskiej prof. Piotr Koszelnik.
„Mamy świadomość tego, że o sukcesie firmy decydują ich pracownicy, ich kompetencje, ich umiejętności” – powiedziała z kolei dyrektor działu zasobów ludzkich w PZL Świdnik Lucyna Pasternak.
„Aby nasi pracownicy byli odpowiednio wykwalifikowani, aby zgłaszali się do nas do pracy absolwenci, których umiejętności odpowiadają naszym oczekiwaniom, wiemy, że musimy być częścią procesu edukacyjnego” – przyznała Lucyna Pasternak. (PAP)
Autorka: Agnieszka Lipska