Do tej pory Harris udawało się zachować dyskrecję, nie zabierając głosu w wielu kwestiach dzielących Partię Demokratyczną.
Wewnątrzpartyjne przeciąganie linii nabrało jednak nowego wymiaru wraz z końcem lipca. "Uzbrojona w rosnącą górę kampanijnych pieniędzy, dużą popularność wśród Demokratów i wsparcie ze strony największych nazwisk lewicy, Harris potrafi przyjąć umiarkowane podejście w niektórych kwestiach, co pokazuje, jak szybko jest stanie skonsolidować poparcie jako nowa szefowa partii" - zauważył serwis Politico, dodając, że koncyliacyjne podejście ma charakteryzować również jej potencjalną prezydenturę.
Najważniejszą kwestią na ten moment jest aborcja. Harris wzywa, podobnie jak Biden, do przywrócenia wyroku Roe vs Wade, w wyniku którego aborcja została uznana w USA za legalną przez cały okres ciąży, dano jednak stanom możliwość wprowadzenia regulacji ograniczających możliwość aborcji w drugim i trzecim trymestrze. Stanowisko wiceprezydentki nie spełnia jednak oczekiwań najbardziej radykalnych organizacji kobiecych, ponieważ pod rządami Roe uznawano prawo do aborcji tylko do czasu, gdy płód był zdolny do samodzielnego życia, czyli około 22 tygodnia ciąży.
Kolejnym punktem spornym jest polityka klimatyczna. Harris zapewniła, że będzie wydawać nowe licencje dot. szczelinowania w celu wydobywania paliw kopalnych, tym samym sprzeniewierzając się swym postulatom z kampanii o nominację prezydencką w 2019 roku. Jednak tutaj może ona liczyć na kredyt zaufania ze względu na to, że jest to niezwykle kontrowersyjny punkt programu partyjnej lewicy, który mógłby zdecydować o wynikach wyborów m.in. w chwiejnej Pensylwanii, gdzie przemysł wydobywczy odpowiada za znaczną część rynku pracy.
Są jednak tematy, w których obecna wiceprezydentka nie zajęła jeszcze stanowiska. Jedną z nich jest polityka antymonopolowa, drugą podejście jej potencjalnej administracji do kryptowalut. W obu tych sprawach lewica partii demokratycznej stara się wymusić na niej konkretne rozwiązania programowe.
Piątą i najgłośniejszą w ostatnim roku kwestią jest sprawa konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
Postępowe skrzydło Partii Demokratycznej jest w tej kwestii ostrożnie optymistycznie wobec Harris. Chociaż nadal nie jest jasne, w jakim stopniu Harris może zerwać z podejściem Bidena do Izraela, niektórzy z największych krytyków Izraela w Partii Demokratycznej mają nadzieję, że przyjmie bardziej propalestyńską politykę wobec Bliskiego Wschodu. Kilka osób, które opowiadały się za przyjęciem przez Partię Demokratyczną mniej tolerancyjnego podejścia do Izraela, stwierdziło, że dodały im otuchy uwagi Harris po jej spotkaniu z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu pod koniec lipca, poinformował portal Politico.
"Harris stoi również w obliczu presji ze strony lewicy, aby utrzymać – lub przebić – ofensywę regulacyjną Bidena dotyczącą "chciwości korporacji" i polityki antymonopolowej, podczas gdy grupy związane z biznesem i umiarkowani Demokraci chcą bardziej przyjaznego podejścia do kwestii gospodarczych, w tym kryptowalut" - wskazali autorzy tekstu. (PAP)
pp/