Politico: Ukraińcy zbierają siły do walki, a Trump chwali się, że "zakończy wojnę"

2024-11-06 12:58 aktualizacja: 2024-11-06, 13:51
Donald Trump. Fot. PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH
Donald Trump. Fot. PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH
Ukraińcy szykują się do tego, żeby kontynuować walkę z Rosją bez wsparcia USA, podczas gdy triumfujący po wyborach prezydenckich Donald Trump deklaruje, że "powstrzyma wojny" - oznajmił brukselski portal Politico.

Wieści o tym, że Trump ponownie został prezydentem USA, przyjęto w Ukrainie z mieszaniną niepokoju i ponurej determinacji - czytamy w środowym artykule Politico.

Portal zauważył, że chociaż w swoim zwycięskim przemówieniu w środę rano Donald Trump przyrzekł, że "powstrzyma wojny", to Kijów już przyznał, że prawdopodobnie będzie musiał szukać wsparcia u swoich zachodnich sojuszników, żeby odeprzeć najnowszą rosyjską ofensywę, wspieraną przez tysiące żołnierzy z Korei Północnej.

Politico przypomniało, że Trump wielokrotnie zapowiadał, że zakończy wojnę w Ukrainie w ciągu jednego dnia, a jednocześnie groził, że wstrzyma pomoc dla Kijowa. Zresztą Partia Republikańska zablokowała wsparcie dla Ukrainy na ponad dziewięć miesięcy - od października 2023 r. do kwietnia 2024 r., zmuszając stronę ukraińską m.in. do uszczuplenia budżetu wojennego.

Portal dodał jednak, że nieprzewidywalność Trumpa sprawia, że Ukraińcy nie są pewni, czego mogą się spodziewać po jego prezydenturze. Republikanin wielokrotnie twierdził, że ma dobre relacje z przywódcą Rosji i wyśmiewał prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego jako "największego sprzedawcę w historii". Jednocześnie twierdził, że powiedział Putinowi, że USA zbombardują Moskwę, jeśli ta spróbuje zaatakować Ukrainę.

Politico przytoczyło też wypowiedź Ołeksandra Mereżki, szefa komisji ds. zagranicznych w ukraińskim parlamencie, który uważa, że prezydentura Trumpa niekoniecznie musi być złą wiadomością dla Ukrainy. "Trump jest pragmatycznym biznesmenem, myślącym w kategoriach kosztów i korzyści. Oznacza to, że Ukraina będzie musiała ciężko pracować, aby przekonać go do dalszego wspierania Kijowa" - ocenił polityk w rozmowie z portalem.

Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)

jowi/ szm/ ep/