Politolog ocenia kandydaturę Biejat. Jakie ma mocne strony?

2024-12-15 18:02 aktualizacja: 2024-12-16, 10:05
Magdalena Biejat. Fot. PAP/Marcin Obara
Magdalena Biejat. Fot. PAP/Marcin Obara
Magdalena Biejat jest „dziewczyną z sąsiedztwa”; wiem, bo widuję ją jak robi zakupy na targu, odbiera dzieci ze szkoły, nie chowa się za szybami służbowego samochodu. Ale jest też liderką, która nie boi się wziąć odpowiedzialności na swoje barki – mówił PAP dr Bartosz Rydliński, politolog z UKSW.

W niedzielę Rada Krajowa Nowej Lewicy podjęła decyzję, że wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat będzie kandydatką Nowej Lewicy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Start w wyborach prezydenckich zapowiedzieli już także: prezydent Warszawy, kandydat KO Rafał Trzaskowski; popierany przez PiS, prezes IPN Karol Nawrocki; marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia; poseł Sławomir Mentzen z Konfederacji, poseł Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie oraz Marek Woch z Bezpartyjnych Samorządowców.

Start w wyborach prezydenckich będzie dla Magdaleny Biejat kolejnym starciem z Rafałem Trzaskowskim. W ubiegłorocznych wyborach na urząd prezydenta Warszawy Biejat zdobyła 12,86 proc. głosów – Trzaskowski wygrał wówczas w pierwszej turze, uzyskując ponad 57 proc. poparcia.

"Bardzo dobry wynik wyborczy"

Dr Bartosz Rydliński, politolog z UKSW pytany przez PAP, jak ocenia szanse Biejat w wyborach prezydenckich, a także, w starciu z Trzaskowskim – który tym razem również będzie jej konkurentem w wyborach – podkreślił, że „Magdalena Biejat w trakcie kampanii samorządowej pokazała, że można różnić się z Rafałem Trzaskowskim i przy tym mieć bardzo dobry wynik wyborczy”.

Politolog zaznaczył, że w trakcie ubiegłorocznej kampanii samorządowej Magdalena Biejat zwracała uwagę „w finezyjny, aczkolwiek stanowczy sposób na niedociągnięcia Rafała Trzaskowskiego jako prezydenta miasta stołecznego Warszawy”. Wskazał, że „tym punktem ataków w tamtej kampanii, który na pewno mógł podobać się wielu warszawiankom i warszawiakom, było właśnie zwrócenie uwagi na to, że Warszawa nie radzi sobie dobrze z budową tanich spółdzielczych mieszkań, czy mieszkań na wynajem”. Dodał, że Magdalena Biejat w kampanii samorządowej w Warszawie zwracała uwagę również na potrzeby wzmocnienia komunikacji zbiorowej, czy tzw. usług publicznych.

„Magdalena Biejat ma doświadczenie w tym, jak startować i konkurować zarówno przeciwko kandydatowi PO, ale również przeciwko kandydatowi PiS, bo krytykowała przecież mocno także Tobiasza Bocheńskiego w tamtej kampanii. Potrafiła zatem wbić klin między tandem PO-PiS” – podkreślił.

Ekspert pytany, czy w wyborach prezydenta RP Biejat ma szansę uzyskać lepszy wynik, niż w wyborach na urząd prezydenta Warszawy, odpowiedział: „Zakładam, że każdy wynik, który byłby podobny do wyniku wyborczego Lewicy w wyborach w 2023 roku można będzie odbierać jako wynik bardzo dobry - a każdy powyżej, będzie jeszcze lepszy. Natomiast tutaj chyba kluczowe jest także to, żeby Magdalena Biejat podniosła wyniki wyborcze Lewicy jako takie - bo pamiętajmy, że doświadczenie z wyborów prezydenckich w 2020 i 2015 roku były dla formacji bardzo problematyczne. To były strasznie złe wyniki. Około 2 proc. uzyskała wówczas zarówno Magdalena Ogórek w 2015 roku, jak i Robert Biedroń w 2020 roku” – mówił.

„W tym przypadku chodzi również o zwiększenie rozpoznawalności samej Magdaleny Biejat, jako jednej z liderek Lewicy. Pamiętajmy, że teraz pewnie będzie ona startowała z podobnym, można powiedzieć, współczynnikiem nieznajomości wśród wyborców, jak Sławomir Mentzen z Konfederacji. Aczkolwiek to, że jest trochę nową twarzą w polskiej polityce, może być dla niej atutem” – dodał.

Jedyna kobieta kandydującą na urząd prezydenta RP

Politolog podkreślił, że za atut Biejat niewątpliwie uznać można też to, że – przynajmniej na tę chwilę - jest ona jedyną kobietą kandydującą na urząd prezydenta RP. Zdaniem eksperta, „te wyborczynie, dla których prawa kobiet są fundamentalne, są ważne i będą mogły znaleźć w Magdalenie Biejat godną reprezentantkę w tych wyborach”.

W trakcie niedzielnej konwencji Lewicy wicepremier Krzysztof Gawkowski wyraził nadzieję, że Polacy wybiorą w wyborach prezydenckich kandydatkę Lewicy - "dziewczynę z sąsiedztwa". Dr Rydliński pytany przez PAP, czy Magdalena Biejat faktycznie będzie w stanie dotrzeć ze swoją kandydaturą i wizją Polski do wyborców i mieszkańców Polski lokalnej, odpowiedział, że ma na to duże szanse.

"Dziewczyna z sąsiedztwa"

„Magdalena Biejat jest 'dziewczyną z sąsiedztwa'. Jest warszawianką, ale jest też zwyczajną mieszkanką swojej dzielnicy. Mieszkam w tej samej okolicy i sam często widuję ją, kiedy w bluzie i butach sportowych idzie na zakupy na targ, jeździ na rowerze, odbiera dzieci” – mówił.

„Pytanie czy będzie potrafiła przekonać do siebie mieszkańców mniejszych miast. To oczywiście będzie wyzwanie, ale z takim samym, a nawet większym wyzwaniem, będzie musiał się mierzyć Rafał Trzaskowski, który z poziomu swojego wykształcenia, znajomości języków, stopnia naukowego - niekoniecznie będzie zyskiwał sympatię mieszkańców małych i średnich miasta – w kontekście osoby, która zna i czuje problemy tych mieszkańców” – dodał.

Ekspert zaznaczył, że w przypadku Biejat „kluczowe w osiągnięciu sukcesu będzie to, czy będzie ona umiała stać się trochę, jak Krzysztof Gawkowski - który jest z Wołomina, czy Krzysztof Kukucki - który jest z Włocławka. Jeżeli Lewica chce mieć dobry wynik wyborczy, jeżeli Magdalena Biejat chce osiągnąć dobry wynik wyborczy - musi stać się kandydatką Włocławka, Zawiercia, Dąbrowy Górniczej i Jeleniej Góry” – dodał.

Biejat jest kolejną kobietą, kandydatką Lewicy w wyborach prezydenta RP. W 2015 roku o urząd ten ubiegała się Magdalena Ogórek. Politolog pytany, jak w tym kontekście ocenia kandydaturę Biejat, odpowiedział: „Magdalena Biejat ma lewicowe poglądy. Magdalena Ogórek ich nie miała”.

„Nawet w tym pierwszym niedzielnym wystąpieniu Magdaleny Biejat można było usłyszeć absolutne credo socjaldemokratyczne; wzmocnienie praw pracowniczych, związków zawodowych, budowy mieszkań na wynajem. Magdalena Ogórek mówiła o pisaniu prawa na nowo i niskich podatkach. Jest potężna różnica między tymi kandydatkami. Zakładam, że prawdziwi socjaldemokratyczni wyborcy nie będą wstydzili się głosowania na Magdalenę Biejat, a jak pokazały wyniki wyborcze w 2015 roku, wyborcy będąc zażenowanymi kampanią Magdaleny Ogórek, na nią nie zagłosowali” – mówił.

Ekspert pytany, czy Polska jest gotowa na kobietę prezydentkę, odpowiedział, że „to się okaże w maju”.

„Polska polityka jest zdominowana przez mężczyzn, więc dla kandydatki będzie to bardzo trudne wyzwanie. Magdalena Biejat pokazuje jednak, że bycie liderką to nie tylko twierdzenie, że się nią jest, ale, że trzeba też wziąć na siebie dużą odpowiedzialność. I ona nie boi się tej odpowiedzialności wziąć na swoje barki” – zaznaczył dr Rydliński. (PAP)

ajw/ mow/gn/