Kierwiński, zapytany przez dziennikarkę PAP, czy ugrupowania tworzące koalicję rządzącą pójdą do wyborów europejskich jednym blokiem, dwoma czy osobno, odpowiedział, że wkrótce liderzy będą o tym informować.
"Myślę, że formuła trzech osobnych komitetów: Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy dobrze działa, więc jeśli pyta mnie pani na gorąco (po ogłoszeniu wyników sondażowych wyborów samorządowych - PAP), to nie zmienia się formuły, która daje zwycięstwo" - powiedział szef MSWiA. Zastrzegł, że będzie to jeszcze analizowane.
Według Halickiego decyzja o formule startu w wyborach do PE może zapaść w tym tygodniu. "Właśnie na podstawie wyników wyborów samorządowych powinniśmy zdecydować, czy jednak nie warto pomyśleć o szerszej współpracy, bo musimy stworzyć bardzo silną proeuropejską frakcję w Parlamencie Europejskim, która będzie upominać się o polskie interesy. Rozdrobnienie temu nie służy" - ocenił europoseł PO.
"Nawet jeśli każde z ugrupowań w polskim parlamencie czuje, że ta jego tożsamość jest arcyważna, w PE mamy inną konstrukcję, inne frakcje i myślę, że te egoizmy warto przedłożyć ponad najważniejszy narodowy cel. A celem jest to, by Polska odzyskała bardzo silną pozycję w Europie. Ona jest na poziomie rządów w Radzie Europejskiej, ale na poziomie parlamentu zależy od siły poszczególnych frakcji" - zauważył Halicki.
"Startując razem, możemy zdobyć więcej mandatów, natomiast startując osobno będziemy rywalizować ze sobą" - dodał.
Zapytany, czy możliwa jest powtórka z 2019 r., kiedy to stworzono blok Koalicji Europejskiej, Halicki przyznał, że tak szeroki sojusz będzie trudny, ale "w tym duchu należałoby rozmawiać".
Jego zdaniem naturalny byłby sojusz z PSL ze względu na to, że ludowcy należą razem z PO do Europejskiej Partii Ludowej, a jeśli z PSL, to także z Polską 2050. Jednocześnie zapowiedział, że ponownie będzie chciał kandydować w wyborach do PE.
Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha zaznaczył, że na razie jest za wcześnie na decyzję, w jakiej formule startować w wyborach europejskich.
"Jesteśmy jeszcze w wyborach samorządowych, nie dość, że trwa liczenie głosów, to jeszcze będą drugie tury. Dyskusje o wyborach europejskich ruszą tak na dobre po zakończonych wyborach samorządowych. Będziemy o tym informowali, jak decyzje będą ostateczne" - powiedział Myrcha.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Zgodnie z kalendarzem wyborczym, do 22 kwietnia partie mają czas na zawiadomienie Państwowej Komisji Wyborczej o utworzeniu komitetów wyborczych.
Koalicja Europejska powstała przed wyborami do PE w 2019 r. z inicjatywy byłych premierów i szefów dyplomacji. Tworzyły ją głównie PO, PSL, SLD, Nowoczesna i Zieloni. Oddzielnie startowała wówczas Wiosna Roberta Biedronia i partia Razem wraz z Unią Pracy i Ruchem Sprawiedliwości Społecznej. (PAP)
kno/