Politycy PiS apelują do rządu ws. finansowania TV Biełsat

2024-12-03 14:41 aktualizacja: 2024-12-03, 17:40
zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Radek Pietruszka
zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Radek Pietruszka
Przyszłoroczny budżet TV Biełsat w wysokości 18 mln zł oznacza de facto likwidację tego kanału - ocenili politycy PiS i b. szefowa stacji Agnieszka Romaszewska. Zaapelowali do premiera Donalda Tuska i szefa MSZ Radosława Sikorskiego o "nielikwidowanie jedynej niezależnej białoruskiej telewizji".

Romaszewska powiedziała na wtorkowej konferencji prasowej, że przewidziany na 2025 r. budżet Biełsatu ma wynieść 18 mln zł i będzie to mniej niż w 2010 r. kiedy budżet tej telewizji był najniższy.

"A uwzględnijmy jeszcze kilkudziesięcioprocentową inflację. Każdy kto powie, że kanał Biełsat istnieje, bo zachowane jest logo, do którego Telewizja Polska niestety ma prawo, to trzeba powiedzieć, że po prostu kłamie" - dodała.

Stwierdziła, że gdy mówiła iż Biełsat jest de facto likwidowany, wielokrotnie podnosiły się polemiczne głosy "ze strony władz, ze strony władz TVP, ze strony MSZ. "Okazało się jednak, że gdy twierdziłam, że Biełsat będzie likwidowany, to jednak miałam rację. Dzisiaj ostatecznie przeprowadzana jest likwidacja kanału osobnego Biełsat, czyli formalna likwidacja jednostki pod nazwą Biełsat" - powiedziała Romaszewska.

Europoseł PiS Michał Dworczyk zaapelował do premiera i do szefa MSZ o "powstrzymanie tej decyzji, o nielikwidowanie jedynej, niezależnej białoruskiej telewizji Biełsat". Podkreślał, że Biełsat powstał by być "oknem na świat dla Białorusinów, dla osób, które chcą wolnej, demokratycznej Białorusi". "Ten program był największym pomocowym projektem tego typu na świecie. To był bardzo ważny element polskiej polityki zagranicznej; budowaliśmy w ten sposób naszą softpower" - mówił Dworczyk.

Dodał, że "przez 18 lat nikomu nie przyszło do głowy żeby zlikwidować kanał Biełsat".

"Dzisiaj Biełsat zostaje zlikwidowany; protestujemy przeciwko temu, sprzeciwiamy się takiemu działaniu, to jest niszczenie polskiej polityki zagranicznej, to jest osłabianie społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi, to jest osłabianie białoruskiej opozycji" - mówił Dworczyk.

Zaapelował do rządu o przywrócenie kanału Biełsat jako niezależnego kanału telewizyjnego i o przywrócenie finansowania "w wymiarze takim, który pozwoli na jego normalne funkcjonowanie.

"Gdyby tak się nie stało, to chciałbym zadeklarować w imieniu środowiska Zjednoczonej Prawicy, że po wygranych wyborach będzie to jedna z pierwszych decyzji. Nie możemy porzucać projektów pomocowych, nie możemy niszczyć polityki wschodniej, jesteśmy to winni naszym przyjaciołom na Białorusi" - powiedział polityk PiS.

W połowie roku Telewizja Polska podała, że włączy obcojęzyczne kanały do jednej struktury organizacyjnej pod roboczą nazwą Ośrodek Programów dla Zagranicy. Nowa jednostka oparta jest o istniejące kanały - TVP World i Telewizji Biełsat. Jak wówczas informowano Biełsat podzielony ma zostać na pasma nadające po 6 godzin premierowego programu na dobę – po białorusku (Biełsat), rosyjsku (Wot-tak) i ukraińsku (nazwa była jeszcze ustalana). Zmiany mają wejść w życie 1 marca 2025 r.

W sierpniu szef MSZ Radosław Sikorski mówił, że Biełsat od zawsze był i jest częścią Telewizji Polskiej, jest "finansowany przez polskiego podatnika i tutaj nic się nie zmienia". Podkreślał chęć utrzymania dorobku Biełsatu, ale "zaznaczył, że to "polski podatnik łoży i polski podatnik wymaga, aby te pieniądze były wydawane w sposób proporcjonalny do efektu".

W połowie listopada Telewizja Polska poinformowała o utworzeniu Ośrodka Mediów dla Zagranicy, do którego należą kanał TVP World nadawany w języku angielskim oraz Biełsat emitowany po białorusku, rosyjsku i ukraińsku. Kierowniczką redakcji Biełsatu (Belsat) została Alina Koushyk – była członkini gabinetu Swiatłany Cichanouskiej na wygnaniu.

Koushyk mówiła wtedy PAP, że telewizja musi przejść reformę, aby jej oferta stała się bardziej atrakcyjna dla Białorusinów oraz bardziej dynamiczna. Zapowiedziała, że będzie walczyła, aby Biełsat "powrócił do nadawania na swojej antenie, aby nie było łączenia anten", ale zastrzegła, że czasem trzeba "jednak zrobić krok w tył, by potem zrobić kilka kroków do przodu". "Jesteśmy częścią TVP, więc reagujemy na reformy. Dla mnie ważne jest, aby Biełsat pozostał. Nie ma jednak niepokojów, aby miało być inaczej. Dzisiaj padło zapewnienie, że Biełsat pozostanie" – podkreśliła wtedy.

Rzecznik MSZ Paweł Wroński zapytany wówczas m.in. o przyszłoroczne wsparcie finansowe - dla mediów nadających dla zagranicy - zapewnił, że MSZ planuje takie same nakłady finansowe jak w roku obecnym. "To będzie ok. 138-140 mln złotych. Dodatkowo MSZ będzie się starało, aby zdobyć dodatkowe międzynarodowe granty dla telewizji, szczególnie tych, które są w trudniejszej sytuacji, nadających na Wschód" - wyjaśnił. Dodał, że "jest szansa na fundusze z Unii Europejskiej oraz w ramach Trójkąta Weimarskiego". (PAP)

rbk/ mok/ sma/