Politycy PiS o projekcie w sprawie sądów powszechnych: szokujący, mamy do czynienia z ingerencją w sferę swobody orzeczniczej

2023-12-18 09:54 aktualizacja: 2023-12-18, 12:08
Adam Bodnar. Fot. PAP/Szymon Pulcyn
Adam Bodnar. Fot. PAP/Szymon Pulcyn
Projekt dotyczący zmian w regulaminie urzędowania sądów powszechnych jest dość szokujący; jeżeli ktoś rozporządzeniem chce wskazywać sędziom jaka ma być treść wyroków, to mamy do czynienia z ingerencją w sferę swobody orzeczniczej - ocenił poseł PiS Paweł Jabłoński. Głos w tej sprawie zabrał również poseł PiS Radosław Fogiel, który w Programie I Polskiego Radia stwierdził, że "minister sprawiedliwości nie ma możliwości decydowania kto jest bardziej, a kto jest mniej sędzią".

Szef Ministerstwa Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar przekazał w piątek do uzgodnień międzyresortowych projekt zmian w rozporządzeniu – Regulamin urzędowania sądów powszechnych.

"Proponowane przepisy sprawią, że wnioski o wyłączenie sędziego ze względu na sposób powołania go na urząd sędziowski nie będą rozpoznawane przez sędziów powołanych w tym samym trybie. Rozwiązanie to uniemożliwi udział osób powołanych przez Krajową Radę Sądownictwa ukształtowaną ustawą o KRS z 8 grudnia 2017 r. w rozpatrywaniu tego typu wniosków. Sędziowie ci nie będą uwzględniani w przydzielaniu spraw przez System Losowego Przydziału Spraw" – czytamy w komunikacie resortu sprawiedliwości. Ministerstwo wyjaśniło, że "propozycja zmiany przepisów jest spowodowana tym, że ustawa z 8 grudnia 2017 r. o KRS wprowadziła sprzeczny z Konstytucją tryb wyboru sędziów-członków KRS".

W ocenie ministerstwa, "druga istotna kwestia zawarta w projekcie zmiany rozporządzenia – Regulamin urzędowania sądów powszechnych – dotyczy obowiązku uwzględniania pierwszeństwa i bezpośredniego stosowania prawa unijnego i międzynarodowego przy sporządzaniu orzeczeń oraz uzasadnień sędziowskich".

"Wynika to z faktu, że w ostatnich kilku latach hierarchia źródeł prawnych i trójpodział władzy w Polsce zostały zaburzony. Wprowadzono zmiany prawne ograniczające niezależność sądownictwa oraz umożliwiające prowadzenie postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów stosujących w orzecznictwie prawo unijne i konwencje międzynarodowe" - czytamy.

Do projektowanych zmian w Regulaminie urzędowania sądów powszechnych negatywnie odniosła się w niedzielę Pierwsza Prezes SN Małgorzata Manowska.

"Najwyższe zaniepokojenie budzi fakt, że nowy szef MS rozpoczyna urzędowanie od przedkładania projektów, które zmierzają do pogwałcenia fundamentów porządku konstytucyjnego RP, w tym zasady trójpodziału władz i niezawisłości sędziów" - stwierdziła.

Jak czytamy, "Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego jako organ konstytucyjny, kierujący Sądem Najwyższym, który na mocy art. 183 ust. 1 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej sprawuje nadzór nad działalnością sądów powszechnych w zakresie orzekania, zwraca uwagę na oczywistą i rażącą niekonstytucyjność dwu projektowanych przepisów w Regulaminie urzędowania sądów powszechnych, które stanowią w szczególności pogwałcenie: niezawisłości sędziowskiej; niezależności władzy sądowniczej i konstytucyjnej hierarchii źródeł prawa".

Jabłoński pytany ten projekt w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie ocenił, że "projekt tego rozporządzenia jest rzeczywiście dość szokujący".

"Zgodnie z konstytucją sędziowie są w sprawowaniu swojego urzędu niezawiśli, podlegają wyłącznie konstytucji i ustawom. Jeżeli ktoś rozporządzeniem chce wskazywać sędziom jaka ma być treść wyroków, jaka ma być treść uzasadnień - a to jest zaproponowane w tym nowym artykule Regulaminu Sądów Powszechnych, które jest rozporządzeniem - to mamy tutaj do czynienia z ingerencją w sferę swobody orzeczniczej, w sferę niezawisłości. Ingerencją jakiej nie było w zasadzie chyba nigdy. Ja sobie nie przypominam w każdym razie" - podkreślił poseł PiS.

W jego ocenie, jeżeli minister Bodnar coś takiego proponuje, sam wielokrotnie wcześniej podkreślając, jak ważna jest dla niego zasada niezawisłości - "to mamy tutaj do czynienia ze skrajną hipokryzją". Ale - jak dodał - "jednocześnie z próbą politycznego wpływania na swobodę orzekania przez sędziów".

"To samo dotyczy zasady, zgodnie z którą pewni sędziowie w zależności od daty powołania mieliby być wyłączeni od orzekania w pewnych sprawach. Coś takiego byłoby niezwykle niebezpiecznym precedensem, bo proszę sobie wyobrazić, że za jakiś czas inny minister sprawiedliwości stwierdzi, że każdy sędzia, który na przykład skalał się przynależnością do upolitycznionych stowarzyszeń ma być też wyłączony od orzekania. Czy minister sprawiedliwości ma jednym podpisem wyłączyć sędziów od orzekania? Polska konstytucja na to nie pozwala. Więc bardzo się dziwię, że pan Bodnar, który jest przecież prawnikiem, coś takiego ośmiela się proponować, bo to jest rzecz absolutnie niebywała, jeśli chodzi o zasadę trójpodziału władzy" - przekonywał Jabłoński.

Radosław Fogiel: minister sprawiedliwości nie ma możliwości decydowania kto jest bardziej, a kto jest mniej sędzią

Poseł PiS Radosław Fogiel w poniedziałek w Programie Pierwszym Polskiego Radia powiedział, że całe środowisko PiS negatywnie ocenia projekt ministra Bodnara.

"Rzeczywiście ta opinia I prezes Sądu Najwyższego, która nie zostawia suchej nitki na tym projekcie regulaminu, jest tu niezwykle istotna. Prezes Manowska mówi jasno o pogwałceniu konstytucji. Mówi jasno, że jest to próba ręcznego sterowania sądami i w pewien sposób również wyrokami. Taka, której nawet władze PRL się nie podejmowały. Nasza nowa, lubiąca nazywać się demokratyczną większość według I prezes Sądu Najwyższego bardzo szybko przebiła PRL-owskie standardy, jeśli chodzi o sądy" - ocenił Fogiel.

Polityk PiS zwracał uwagę, że sędziowie są powoływania przez prezydenta i nie ma później możliwości, by ktokolwiek, "nawet minister sprawiedliwości, nawet mający niezwykle wysoką opinię o własnych kompetencjach, decydował kto jest sędzią, kto jest bardziej, a kto jest mniej sędzią".

Fogiel ocenił też, że nowy rząd nie ma jeszcze tygodnia, a "słyszeliśmy już tak kuriozalne pomysły, rozwiązania zupełnie antyprawne, antykonstytucyjne w wielu obszarach, że to wcale niestety nawet nie zaskakuje, że tego typu propozycje są forsowane".

"Zwłaszcza że podobne, a nawet dalej idące przedstawiają sami sędziowie, którzy - wydawałoby się - powinni znać najbardziej podstawowe elementy związane z powoływaniem sędziego na stanowisko, i tego że nie ma tam procedury apelacyjnej" - dodał Fogiel.

Drugą proponowaną przesz szefa MS zmiana dotyczy obowiązku uwzględniania pierwszeństwa i bezpośredniego stosowania prawa unijnego i międzynarodowego przy sporządzaniu orzeczeń oraz uzasadnień sędziowskich".

"Wynika to z faktu, że w ostatnich kilku latach hierarchia źródeł prawnych i trójpodział władzy w Polsce zostały zaburzony. Wprowadzono zmiany prawne ograniczające niezależność sądownictwa oraz umożliwiające prowadzenie postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów stosujących w orzecznictwie prawo unijne i konwencje międzynarodowe" - wskazano w komunikacie MS.

Biuro Komunikacji i Promocji MS podkreśliło, że "zmiana rozporządzenia – Regulamin urzędowania sądów powszechnych jest pierwszym elementem przywracania standardów w polskim sądownictwie".

Andrzej Dera: to, co proponuje minister Bodnar, to nie są niuanse, tylko działanie wbrew konstytucji

Prezydencki minister Andrzej Dera ocenił w poniedziałek TVP1, że „to, w którą stronę idzie minister Bodnar, budzi wielki niepokój, bo to jest jawne łamanie konstytucji”.

„To nie są niuanse, tylko wprost działanie wbrew konstytucji, próba zanarchizowania sądownictwa w Polsce, która może się skończyć tragicznie. Pan prezydent wyraźnie mówił, że nie pozwoli na łamanie konstytucji, nie pozwoli na to, by anarchizować. Te głosy płyną nie tylko ze strony pana prezydenta, ale różnych innych osób, które realnie patrzą na to, co jest próbowane przez pana Bodnara” – powiedział Dera.

Prezydencki minister ocenił, że jest to bardzo niepokojące.

„Tutaj dzwonnek alarmowy już się włączył” – powiedział. „Przypomnę, że sędziowie ślubują przestrzeganie konstytucji i ustaw. To, co robi pan minister Bodnar nie mieści się w tych ramach, to próba wywierania nacisku na sędziów, a sędziowie są niezwiśli. (…) Myślę, że sędziowie mając poczucie własnej godności i odpowiedzialności przed prawem wiedzą, jak się zachować” – powiedział.

Andrzej Dera pytany w poniedziałek w TVP 1, jak przebiega współpraca prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska, odparł, że „dopiero się zaczyna, więc trudno ją oceniać po pierwszych dniach”.

„Pan prezydent zwołuje w środę Radę Bezpieczeństwa Narodowego, żeby rozmawiać o kwestiach bezpieczeństwa, z . przedstawicielami strony rządowej, wojska. Zobaczymy, jak to się będzie kształtowało. Po owocach ich poznacie, słowa są zachęcające, dobre, zobaczymy, jak to będzie w praktyce ” – dodał Andrzej Dera. (PAP)

Autorzy: Edyta Roś, Rafał Białkowski, Katarzyna Lechowicz-Dyl

jc/