"Szkoda, że nominowany przez PiS komisarz Wojciechowski potrzebował wstrząsu protestów rolników w całej UE, by zacząć działać. Proponowane uproszczenia, w których zawierają się również postulaty Parlamentu Europejskiego, to krok w dobrą stronę, oczekiwany przez europejskich rolników, w tym rolników z Polski. To to, co Komisja mogła zaproponować na szybko, ale nie wyczerpuje to oczekiwań rolników" - podkreślił w komentarzu dla PAP Adam Jarubas.
"Liczę na sprawne przyjęcie i wdrożenie, oraz że te uproszczenia nie tylko utrzymają się w przyszłej Wspólnej Polityce Rolnej, ale że kierunek ten będzie pogłębiany. To m.in. zasługa aktywności nowego ministra rolnictwa RP dra Czesława Siekierskiego, który praktycznie cały swój czas i wysiłki poświęca na krążenie i mediowanie między Komisją w Brukseli a rolnikami protestującymi na granicy i w innych miejscach w Polsce. Gasi pożar, do wybuchy którego doprowadziły minione lata nieudolnej polityki w obszarze rolnictwa w Polsce i ze strony komisarza Wojciechowskiego" - ocenił polityk PSL.
Były minister rolnictwa w latach 2015-2018, a obecnie europoseł PiS Krzysztof Jurgiel, zwraca uwagę, że propozycje Komisji są zgodne z częścią postulatów, "jakie PiS zgłaszał w PE, w tym w Komisji rolnictwa i rozwoju wsi".
"Dobrze należy ocenić dalsze odstępstwa od wymogów tzw. norm dobrej kultury rolnej zgodnej z ochroną środowiska naturalnego (GAEC). Oprócz już obecnego poluzowania wymogów dla chyba najbardziej kontrowersyjnej normy GEAC 8 (dot. ugorowania), KE przewiduje teraz odstępstwa od norm związanych z utrzymywaniem trwałych użytków zielonych (GAEC 1) oraz zapewniania minimalnej pokrywy glebowej w najbardziej newralgicznych okresach (GAEC 6)" - przypomniał eurodeputowany.
Jego zdaniem, szczególnie ważna jest propozycja, aby w perspektywie średnioterminowej wyłączyć z obowiązku zgodności ze wszystkimi normami GAEC gospodarstwa o wielkości poniżej 10 hektarów.
"Będzie to wyraźnie odczuwalna ulga w wielu państwach członkowskich, szczególnie w Polsce, ze względu na wyjątkowe rozdrobnienie naszych gospodarstw rolnych. Na pewno docenić należy również starania na rzecz zmniejszenia obciążeń administracyjnych w zakresie kontroli i sprawozdawczości: propozycja redukcji częstotliwości kontroli na terenach gospodarstw o 50 proc. jest odpowiedzią na od dawna podnoszone głośno postulaty państw członkowskich" - podkreślił Krzysztof Jurgiel.
Przestrzegł jednak przed scenariuszem, w którym KE po wyborach europejskich wycofa się "ze swojej elastyczności" i ponownie zmieni kurs polityczny na "zwiększanie ambicji środowiskowych".
"Postuluję zatem, aby na KE wymusić zapis, by proponowane odstępstwa były skuteczne do końca bieżącej perspektywy finansowej WPR, tj. do roku 2027 włącznie" - zaproponował europoseł.
"Podsumowując: propozycje ostatnich zmian zaprezentowanych przez KE idą w dobrym kierunku, są jednak znacznie spóźnione: wiele z tych zmian postulowano już na etapie prac legislacyjnych nad reformą WPR kilka lat temu. Szkoda, że dzisiaj musimy w panice szukać lekarstw, chociaż wtedy mogliśmy tej chorobie zapobiec. Raz jeszcze podkreślam również zasadę ograniczonego zaufania do propozycji przedwyborczych i domagam się zapisów, które gwarantują większą trwałość czasową proponowanych rozwiązań" - skonkludował Jurgiel.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)
kno/