Od środy nadzór właścicielski nad Polską Grupą Lotniczą, do której należy m.in. PLL LOT, sprawuje minister infrastruktury, a nie szef aktywów państwowych.
"Decyzją ministra infrastruktury w środę zostało odwołanych czterech członków rady nadzorczej Polskiej Grupy Lotniczej" - powiedziała PAP Anna Szumańska, potwierdzając nieoficjalne informacje mediów. Jak dodała, został wyznaczony nowy przewodniczący rady Łukasz Chaberski.
"Dzisiaj rada nadzorcza odwołała dwóch członków zarządu. Do pełnienia ich obowiązków czasowo został oddelegowany przewodniczący rady nadzorczej PGL Łukasz Chaberski" - przekazała rzeczniczka. Dotychczas w zarządzie zasiadali: prezes Artur Lebiedziński i Paweł Hajduk, który odpowiadał za kwestie finansowo-ekonomiczne.
Jak czytamy na stronie internetowej PGL w skład rady wchodzą: jej przewodniczący Łukasz Chaberski, a także Aldona Kieler-Kowalska, Anna Miazek i Artur Tomasik. Oprócz nich do środy zasiadali w niej: Michał Paziewski, Barbara Dąbrowska, Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek oraz Sebastian Mikosz.
W środę weszła w życie zmiana odpowiedniego rozporządzenia, zgodnie z którym nadzór właścicielski nad Polską Grupą Lotniczą oraz PLL LOT został przeniesiony z ministerstwa aktywów do resortu infrastruktury. O przeniesieniu nadzoru właścicielskiego nad PGL poinformował we wtorek premier Donald Tusk. Tego dnia, na dzień przed przeniesieniem PGL i LOT pod nadzór MI, rada nadzorcza odwołała z funkcji prezesa narodowego przewoźnika Michała Fijoła.
Według mediów, zdymisjonowanie Fijoła przez radę nadzorcza PLL LOT miało wywołać polityczną awanturę wśród koalicjantów. Fijoła w mediach broni również strona związkowa.
Wspólne oświadczenie wydały OPZZ Konfederacja Pracy – Personel Pokładowy, NSZZ Solidarność KM 205 – Pracownicy naziemni, Związek Zawodowy Pilotów Komunikacyjnych i Związek Zawodowy PLL LOT. "Nagłe i niezrozumiałe odwołanie prezesa PLL LOT, Michała Fijoła wprowadziło w stan szoku załogę i zaburzyło spokój społeczny jaki udało się zbudować przez ostatnie półtora roku. Jako związkowi reprezentanci całej załogi (pilotów, stewardes i personelu naziemnego) wyrażamy zdecydowany protest przeciwko niezrozumiałemu odwołaniu Prezesa" - napisali związkowcy, obawiający się m.in. zmiany kierunku rozwoju firmy. "Po raz pierwszy od dawna patrzyliśmy w przyszłość z nadzieją i optymizmem" - napisali. "Klarowna wizja rozwoju przedstawione przez Prezesa Fijoła, poparta niespotykanymi nigdy w historii, najwyższymi wynikami finansowymi, rozwojem floty, ekspansją na rynku, daje nam, wszystkim pracownikom, poczucie pewności zatrudnienia, stabilności pracy i bezpieczeństwa socjalnego" - dodali.
Do sprawy Fijoła w środę odniósł się na konferencji prasowej minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski, w kontekście ładu korporacyjnego, nadzoru właścicielskiego i zwołania rady. Jaworowski powiedział, że "źle" ocenia tę decyzję. Zadeklarował, że będzie współpracował z ministrem infrastruktury w celu jej wyjaśnienia.
Z kolei minister infrastruktury Dariusz Klimczak powiedział w czwartek dziennikarzom, że prawnicy będą analizować, czy doszło do skutecznego odwołania prezesa LOT-u. Dodał, że resort obecnie koncentruje się na zmianach zarządczych dotyczących Polskiej Grupy Lotniczej. Minister przypomniał, że odwołanie zostało przeprowadzone zanim Ministerstwo Infrastruktury miało wpływ na Polską Grupę Lotniczą i spółkę LOT, gdyż nadzór właścicielki nad tymi spółkami został przeniesiony z ministerstwa aktywów do resortu infrastruktury w środę, podczas gdy LOT poinformował we wtorek, że Michał Fijoł został odwołany z funkcji prezesa spółki.
Zgodnie ze zmianą rozporządzenia ws. wykazu spółek, w których prawa z akcji Skarbu Państwa wykonuje Prezes Rady Ministrów lub inni członkowie Rady Ministrów, pełnomocnicy Rządu lub państwowe osoby prawne, w tym jednoosobowe spółki Skarbu Państwa, minister właściwy do spraw transportu - czyli obecnie Minister Infrastruktury - sprawuje nadzór nad: Polskimi Liniami Lotniczymi LOT, Polską Grupą Lotniczą oraz spółką LOT Aircraft Maintenance Services.
W uzasadnieniu do projektu rząd tłumaczył, że zmiana ma usprawnić budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. To bowiem w Ministerstwie Infrastruktury funkcjonuje pełnomocnik rządu ds. CPK. Skupienie w MI wszystkich podmiotów lotniczych korzystających z CPK, jest ważne ze względu na trwające prace projektowe, które muszą uwzględniać potrzeby spółek Grupy PGL na nowym lotnisku - uzasadnił decyzję rząd.
PGL należy w 100 proc. do Skarbu Państwa. W skład Grupy wchodzą Polskie Linie Lotnicze LOT (PGL jest właścicielem 30,7 proc. akcji), a także LOT Aircraft Maintenance Services, LS Airport Services, LS Technics, PGL Leasing oraz Polska Akademia Lotnicza. (PAP)
aop/ malk/ mhr/gn/