"Skąd ta zmiana? Dlatego, że tutaj możemy spokojnie trenować i zrobić wszystko, co trzeba. Na pewno takiego jednego treningu zabrakło nam przed meczem z Austriakami, ale nic już nie zrobimy" - powiedział selekcjoner Michał Probierz.
Już po raz drugi podczas Euro 2024 biało-czerwoni będą ćwiczyć dzień przed meczem w swojej bazie, czyli w akademii Hannoveru 96.
Podobnie było przez inauguracyjnym spotkaniem z Holandią w Hamburgu, ale wówczas kadra nie miała wyjścia. Nie mogła trenować na stadionie HSV (Holendrzy również) z uwagi na konieczność oszczędzania tamtejszej murawy.
Teraz, jak przyznał selekcjoner, a potwierdził rzecznik reprezentacji Emil Kopański, chodzi po prostu o komfort piłkarzy. Po treningu cała drużyna uda się autokarem do Dortmundu, a Probierz i jeden z zawodników weźmie tam udział w konferencji prasowej.
Tymczasem niedzielne zajęcia w akademii Hannoveru 96 były tradycyjnie otwarte dla mediów tylko przed kwadrans, ale nieco różniły się od tych z poprzednich dni. Wpuszczono bowiem niewielką grupkę kibiców, którzy już długo wcześniej czekali pod bramą na przyjazd piłkarzy.
Radość fanów była podwójna - nie tylko mogli zobaczyć na żywo podopiecznych Probierza, ale również zebrać sporo autografów.
Porażki z Holandią 1:2 oraz z Austrią 1:3 sprawiły, że biało-czerwoni - bez względu na wyniki ostatniej kolejki - zajmą czwarte miejsce w grupie D.
Początek wtorkowego meczu z Francją o godz. 18.
Z Hanoweru - Maciej Białek (PAP)
nl/