Rajd Bałtyk-Bieszczady Tour odbędzie się w dniach 23-26 sierpnia. Trasa przejazdu ze Świnoujścia do Ustrzyk Górnych wynosi 1008 km. Limit na jej pokonanie to 70 godzin.
Trudnego zadania podejmie się 43-letni Krzysztof Fechner z Zielonej Góry, który na co dzień jest kierowcą miejskiego autobusu.
Ultrakolarz wie, że zadanie jest bardzo trudne. "To rower miejski, a nie wyścigowy. Ma grube opony, a pozycja podczas jazdy jest hamująca, a nie aerodynamiczna" – powiedział Fechner.
Fechner ma już za sobą start w wyścigu koło Elbląga, w którym z kolarzami ścigał się właśnie na rowerze miejskim.
"Na dystansie 650 km zająłem około 30. miejsca na 100 startujących na kolarzówkach, czyli wysoko" – powiedział.
Na rowerze miejskim pokonał również trasę z Gorzowa Wlkp. do Zielonej Góry i z powrotem oraz z Zielonej Góry nad morze. "Jestem przygotowany, cały czas kręcę kilometry" – dodał.
Podczas rajdu Bałtyk-Bieszczady Tour Fechner musi jechać na jednym rowerze. "W razie awarii podczas wyścigu musi samodzielnie usunąć usterkę" – powiedziała PAP Weronika Janik organizatorka rajdu. Dodała, że Fechner to pierwsza osoba, która bierze udział w rajdzie jadąc na rowerze miejskim.
Ultrakolarz wie, że na trasie nie będzie łatwo. "Z pewnością z 70 godzinnego limitu na wyścig, ponad 60 godzin muszę jechać cały czas, bez snu" – powiedział Fechner. W dodatku końcówka rajdu to jazda pod górę do mety w Ustrzykach Górnych.
Fechner podziękował za wsparcie prezydentowi Zielonej Góry Marcinowi Pabierowskiemu i wicemarszałkowi lubuskiemu Sebastianowi Ciemnoczołowskiemu.
"Mam dużą pomoc od prezydenta Pabierowskiego oraz wsparcie wicemarszałka, który również bierze udział w wyścigach rowerowych" – podkreślił. Dodał, że tym co robi chce zachęcać ludzi do używania rowerów miejskich oraz pokazać Zieloną Górę w kraju i na świecie.
Fechner ma już na koncie duże sukcesy. W ponad 11 dni pokonał bardzo trudny, liczący niemal 5 tys. km, wyścig Race Across Amerika.
Obecnie przygotowuje się do niebezpiecznego wyścigu Race Across India. Wystartuje jako jedyny Polak i jeden z nielicznych obcokrajowców. (PAP)
nl/