Polski wolontariusz pomagający ukraińskiemu wojsku: będę tutaj do momentu, aż przestanę być potrzebny

2024-12-04 16:40 aktualizacja: 2024-12-04, 20:08
Mateusz „Exen” Wodziński. Fot. PAP/Vladyslav Musiienko
Mateusz „Exen” Wodziński. Fot. PAP/Vladyslav Musiienko
Mateusz „Exen” Wodziński od początku pełnoskalowej wojny na Ukrainie angażuje się w pomoc ukraińskim żołnierzom, dostarczając im samochody.
"Będę tutaj do końca. Do tego momentu, aż przestanę być potrzebny" – zaznacza wolontariusz w rozmowie z portalem Sestry.eu.

Mateusz Wodziński, znany w przestrzeni medialnej jako „Exen”, pomysłodawca akcji „Terenówki na front”, został laureatem tegorocznej nagrody im. Jerzego Giedroycia przyznawanej przez dziennik "Rzeczpospolita".

Dziennikarze "Rz" podkreślają, że swoim przykładem ten człowiek czynu udowadnia, jak wielki wpływ może mieć pojedyncza osoba, gdy posiada wizję działania i realizuje ją z determinacją.

Exen rozpoczął swoją misję w czerwcu 2022 roku, od zawiezienia własnego SUV-s Suzuki Grand Vitara do Kijowa. Obecnie dostarczył na front już 280 samochodów. Jego celem jest dostarczenie 300 pojazdów.

Pomoc, którą organizuje, opiera się na zbiórkach przeprowadzonych w Polsce. Wolontariusz przyznaje, że wsparcie ze strony rodaków przekroczyło jego oczekiwania. Dzięki darowiznom na serwisie Patronite oraz zaangażowaniu wielu osób może tak długo kontynuować swoją misję.

Jego pierwsze misje koncentrowały się głównie na wsparciu okolic Kijowa, jednak z czasem, gdy poznał lokalne potrzeby, Exen zaczął dostarczać samochody coraz dalej na Wschód.

„Im więcej ukraińskich żołnierzy poznawałem, im więcej samochodów im zawoziłem, tym sprawniej się poruszałem po Ukrainie... Przesuwaliśmy się powoli, kawałek po kawałku dalej. Do Bachmutu pojechaliśmy w styczniu 2023 roku. No i tam rzeczywiście zobaczyłem prawdziwą wojnę na żywo” – wyjaśnił Exen w rozmowie z Sestry.EU.

Exen zaznacza, że od początku miał świadomość, iż wojna na Ukrainie może dotrzeć do granic Polski.

Według jego słów, jako mieszkaniec pogranicza, od lutego 2022 roku czuł się zobowiązany do wspierania Ukraińców.

„Kiedy zaczęła się pełnoskalowa inwazja, już wiedziałem, że jeśli wojna rozciągnie się na całe terytorium Ukrainy, czyli do naszej granicy, to także nasze miejsce nie będzie bezpieczne. Bo to, że do Warszawy ta wojna nie dotrze – było dla mnie jasne. Ale jasne jest też, że pojawiłaby się taka szara strefa, przygraniczny pas. Niebezpieczny i nieprzewidywalny” – mówi.

Dodaje, że pomaga Ukraińcom też „w podziękowaniu za to, że udało im się wybronić stolicę i odepchnąć Rosjan, i tę wojnę 1500 kilometrów od nas”.

Twórca największej prywatnej akcji pomocowej dla Ukrainy w kraju podkreśla, że kluczowe jest to, by samochody trafiły do odpowiednich rąk – do profesjonalnych wojskowych, którzy będą je wykorzystywały bezpośrednio w walce.

Obecnie auta dostarczane przez Exena trafiają głównie do jednostek wojskowych na Donbasie, w Zaporożu, Sumszczyźnie i Chersoniu, w tym również do Trzeciej Brygady Szturmowej, której żołnierze cieszą się szczególnym zaufaniem wolontariusza.

W wywiadzie Wodziński opowiada, że w trakcie swoich wypraw wielokrotnie znajdował się w niebezpieczeństwie, w tym raz padł ofiarą ataku drona kamikadze.

Mimo zagrożenia dla życia i rosnących wyzwań organizacyjnych Mateusz Wodziński nie ma wątpliwości co do tego, że pomoc będzie kontynuowana. Podsumował, że „nikt na pewno nie wie, kiedy to się skończy… Ale, tak, ja będę tutaj do końca".

"Do tego momentu, aż przestanę być potrzebny” – dodał.

Sestry.eu to międzynarodowy magazyn internetowy dla kobiet, który wystartował we wrześniu 2023 roku. Serwis ma dwie wersje językowe: ukraińską i polską. Trzon zespołu stanowią ukraińskie dziennikarki, które z powodu wojny musiały opuścić swoje domy i zamieszkać za granicą.

Czytaj cały wywiad na Sestry.eu. (PAP)

dmd/ iua/ mhr/ ep/