Południe kraju przygotowuje się na silne opady i lokalne podtopienia [AKTUALNA SYTUACJA POGODOWA]

2024-09-12 20:02 aktualizacja: 2024-09-13, 06:57
Wysoki poziom wody na rzece Widawie, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Maciej Kulczyński
Wysoki poziom wody na rzece Widawie, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Maciej Kulczyński
Najbliższe dni przyniosą ulewne opady deszczu, zwłaszcza w południowej Polsce. Istnieje realne zagrożenie pojawienia się lokalnych powodzi - poinformował w czwartek IMGW. W województwach objętych ostrzeżeniami obradowały sztaby kryzysowe. W gotowości są Wojska Obrony Terytorialnej, do zgrupowań na południu kraju skierowane zostały amfibie i saperzy z Wojsk Lądowych.

Według Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w województwach dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim od czwartku do niedzieli prognozowana jest suma opadów sięgająca nawet 150 litrów na metr kwadratowy. Ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego - 3. stopnia – obowiązuje na terenie tych województw. Ma to związek z wpływem niżu genueńskiego Boris.

Nocą - z czwartku na piątek - największe sumy opadów prognozowane są w województwie dolnośląskim - do 30 mm, opolskim - do 30 mm, śląskim - do 20 mm, wielkopolskim - do 20 mm, łódzkim - do 20 mm, kujawsko-pomorskim - do 25 mm i pomorskim - do 20 mm.

W ciągu dnia w piątek najwięcej deszczu ma spaść w woj. dolnośląskim - do 50 mm, opolskim - do 50 mm, śląskim - do 30 mm, wielkopolskim - do 20 mm, lubuskim - do 20 mm i w małopolskim - do 20 mm.

W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji odbyła się w czwartek odprawa z udziałem przedstawiciela Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Szef resortu Tomasz Siemoniak zaapelował do wojewodów o dyspozycyjność i zwrócił uwagę, że kluczową kwestią jest przepływ informacji pomiędzy wojewodami, PSP i kierownictwem resortu. "Działania powinny być zawsze adekwatne do zagrożenia. Proszę o to, żeby te wszystkie kanały komunikacji działały niezawodnie przez 7 dni w tygodniu i 24 godziny na dobę" – podsumował.

Obecny na spotkaniu przedstawiciel IMGW podkreślił, że największe opady deszczu prognozowane są szczególnie w Kotlinie Kłodzkiej.

W przestrzeni publicznej zagrożenie na Dolnym Śląsku porównywane są do powodzi z 1997 r., nazywanej "powodzią tysiąclecia". Wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń pytany przez PAP o zasadność takich porównań powiedział, że wielkość opadów deszczu, która według prognoz w najbliższych trzech dniach spadnie na Dolnym Śląsku, jest porównywalna do tej poprzedzającej powódź z 1997 r. "Ale wówczas ten opad był w dużo krótszym okresie czasu, to była wówczas jedna doba – spadło 200-300 litrów na metr kwadratowy. W tej chwili mamy to rozłożone na trzy, cztery dni, a więc wydaje się, że zagrożenie jest dużo mniejsze" – powiedział wojewoda.

W poszczególnych województwach objętych ostrzeżeniami zwoływane były w czwartek sztaby kryzysowe. Wojewoda dolnośląski poinformował w czasie odprawy, że zbiorniki retencyjne w regionie są w stanie zatrzymać fale powodziowe powstałe to takich opadach.

Na Opolszczyźnie, gdzie największe zagrożenie dotyczy południa województwa - tam do polskich cieków wodnych mogą spływać większe ilości wody także z czeskiej strony gór - zbiorniki retencyjne w Turawie, Nysie i Otmuchowie posiadają duże rezerwy - zapewniła wojewoda opolski Monika Jurek. W magazynach przygotowano pół miliona worków na piasek oraz rękawy przeciwpowodziowe. W samym Opolu zabezpieczono sto tysięcy worków i piasek na wypadek podtopień.

W gotowości są Wojska Obrony Terytorialnej. Jednostki WOT dostały polecenie postawienia żołnierzy w stan gotowości w związku z prognozowanymi intensywnymi opadami. Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował o skierowaniu do zgrupowań na południu kraju amfibii i saperów z Wojsk Lądowych.
 

Najbliższe dni przyniosą ulewne opady deszczu

"Nad Polską w najbliższe dni będzie zalegała bardzo wilgotna masa powietrza polarnego morskiego. Znajdziemy się pod wpływem niżu genueńskiego o nazwie Boris, w strefie pofalowanego frontu atmosferycznego" - czytamy w komunikacie wydanym przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Jak poinformował IMGW w województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim od czwartku do niedzieli prognozowana jest suma opadów sięgająca nawet 150 l/m2. "Punktowo kumulacje opadów mogą być niestety jeszcze wyższe" - napisano.

Przed intensywnymi opadami deszczu IMGW wydał ostrzeżenia najwyższego - 3 stopnia - w województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim. W czwartek i piątek wystąpią w tym rejonie bardzo silne opady deszczu, powodujące podtopienia i zalania.

Ulewy w Polsce, autor: Adam Ziemienowicz

IMGW ostrzegł również przed szybkimi i niebezpiecznymi wzrostami stanów wody.

"Pomimo aktualnie niskich stanów i ostrzeżeń przed suszą, intensywny opad deszczu w dość krótkim czasie nie będzie miał możliwości infiltrowania w głąb gleby, przez co zamieni się w odpływ powierzchniowy" - podkreślono.

Jak przekazał Instytut w ciągu najbliższych dni prognozowane są dwa główne zagrożenia hydrologiczne.

"Pierwszym z nich będzie gwałtowny przybór wody w korytach rzecznych", zaznaczono, że największe przyrosty stanów wody prognozowane są w piątek, sobotę i niedzielę.

Drugim zagrożeniem będą podtopienia w miastach.

"Mogą pojawić się problemy z odprowadzeniem znacznej ilości wody deszczowej przez miejskie systemy kanalizacyjne" - napisano w komunikacie. "Istnieje realne zagrożenie pojawienia się lokalnych powodzi od piątku do niedzieli" - zaalarmował IMGW.

Sytuacja hydrologiczna w Polsce, autor: Michał Czernek

Główne zagrożenie hydrologiczne związane z niżem genueńskim od czwartku do niedzieli, według Instytutu, będzie obejmowało obszar dorzecza górnej i środkowej Odry. Od piątku do poniedziałku intensywne opady deszczu będą występowały też w zlewni górnej Wisły.

Jak podał IMGW, w czwartek i piątek padać będzie również na zachodzie kraju i na Pomorzu, tam do ok. 40-50 mm w ciągu dwóch dni. "Pogoda będzie jeszcze bardziej nieprzyjemna ze względu na porywisty wiatr do 55 km/h, nad morzem i w górach do ok. 60 km/h" - dodano.

IMGW wskazał, że w sobotę strefa silnych opadów deszczu obejmie również centrum i wschód kraju.

"W dalszym ciągu jednak sytuacja najgorzej zapowiada się na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku, tam suma opadów nawet do 60 l/m2 za cały dzień" - podkreślono.

Jak prognozuje IMGW, w niedzielę opady powinny być już słabsze, jednak padać może nadal prawie w całym kraju.

Jak podsumowano w komunikacie "weekend będzie pochmurny, deszczowy i wietrzny".

Trudne warunki w Karkonoszach. Na Śnieżce opady śniegu z deszczem

Na Śnieżce odnotowano w czwartek opady śniegu z deszczem, a w niższych partiach Karkonoszy od wielu godzin pada deszcz. Trudne warunki pogodowe sprawiają, że turyści nie powinni decydować się na wychodzenie w góry - przekazały służby.

Naczelnik Karkonoskiej Grupy GOPR Adam Tkocz powiedział w czwartek PAP, że warunki pogodowe w Karkonoszach są skrajnie niekorzystne dla pieszych wędrówek.

„Na Śnieżce i w wysokich partiach gór od rana pada śnieg z deszczem. Temperatura oscyluje w granicach zera stopni Celsjusza, ale ta odczuwalna jest niższa. W niższych partiach pada deszcz, dlatego warunki nie są zachęcające do wędrówek” - powiedział naczelnik.

Zagrożenie powodziowe Polski, autorzy: Michał Czernek , Mateusz Krymski

Ocenił, że ruch turystyczny w górach jest znikowy, bo „mało kto lubi zmoknąć i przemarznąć do szpiku kości”.

„Na razie jest pusto i spokojnie, choć w tym roku odnotowaliśmy już znaczący wzrost wypadków w Karkonoszach o prawie 30 procent więcej niż w poprzednim roku” - dodał Tkocz.

IMGW ostrzega, że do niedzieli, a nawet do poniedziałkowego ranka w Karkonoszach i Sudetach będą ulewy i ciągły deszcz. Może spaść rekorodowa ilość blisko 400 mm wody na metr kwadratowy.

Opole przygotowuje się na ulewne deszcze

Ponad sto tysięcy worków i piasek przygotowały władze Opola w związku z zapowiadanymi ulewnymi deszczami. Jak poinformował w czwartek opolski ratusz, prezydent Opola powołał już sztab kryzysowy, a miejskie służby na bieżąco monitorują sytuację w mieście.

Według zapowiedzi IMGW, w ciągu najbliższych kilku dni nad województwem opolskim możliwe są opady deszczu dochodzące do 120 litrów na metr kwadratowy w ciągu doby. Wydano także ostrzeżenia trzeciego stopnia przed wezbraniami wód na dopływach Odry z możliwymi przekroczeniami stanów alarmowych.

W związku z ryzykiem zalań i podtopień, prezydent miasta powołał sztab kryzysowy. Miejskie służby wspólnie ze strażą pożarną na bieżąco monitorują sytuację w mieście. Miasto przygotowało 110 tysięcy worków i piasek, którymi mieszkańcy mogą zabezpieczać swoje posesje. W sprawie odbioru worków należy kontaktować się z MCZK pod numerami telefonów 77 44 61 077 lub 77 54 11 340. Na bieżąco monitorowana jest sytuacja na ciekach, przepustach i rowach.

"Na bieżąco sprawdzany jest stan wpustów drogowych (także pod wiaduktami). Kratki były sukcesywnie czyszczone, jednak tak intensywne opady deszczu mogą sprawić, że nie będą one w stanie przyjąć tak dużej ilości wody, która także będzie nanosić m.in. liście, gałęzie itp.. Jeśli będzie dochodziło do zatykania wpustów, wówczas będą one czyszczone jednak należy pamiętać, że nie da się tego zrobić jednocześnie. Dlatego prośba do mieszkańców, którzy zobaczą, zapchaną kratkę w swoim sąsiedztwie o zebranie z niej liści, gałęzi tak aby ułatwić odpływ wody" - informuje opolski ratusz.

Wszystkie instalacje burzowe zostały sprawdzone przez spółkę WIK. Według zapewnień ratusza są one sprawne, mimo to pracownicy będą je na bieżąco monitorować. Sprawdzone i sprawne są także instalacje zabezpieczające przed tzw. cofką. Wszystkie rowy przydrożne, które są w zarządzie miasta, są wyczyszczone i drożne. Służby miejskie apelują do mieszkańców i firm o opróżnienie zbiorników na deszczówkę, oczyszczenie przydrożnych kratek z liści i gałęzi oraz o stosowanie się do poleceń Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.

Warszawa. Służby w gotowości na wypadek wystąpienia silnych deszczów

Rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth przekazała PAP, że chociaż prognozy dla Warszawy nie są alarmujące, prezydent miasta spotkał się w czwartek ze służbami, które będą w gotowości na wypadek wystąpienia silnych deszczów.

"Prognozy dla Warszawy nie są alarmujące, ale mamy świadomość, że są to zjawiska bardzo dynamiczne, dlatego prezydent Warszawy spotkał się dziś na odprawie ze wszystkimi służbami – PSP, policją, SM i z przedstawicielami służb miejskich – MPWiK, ZTM, ZZW, ZOM" – poinformowała rzeczniczka.

Zagrożenie powodziowe Warszawy. Autor: PAP/Michał Czernek

Podkreśliła, że wszystkie te jednostki są w gotowości na wypadek wystąpienia ulewnych deszczów.

"Miejsca, w których w ostatnim czasie występowały zalania, są monitorowane. Jesteśmy w kontakcie i współpracujemy z podmiotami, które nie podlegają miastu – GDDKiA i z Wodami Polskimi" – dodała.

Zaznaczyła, że miasto zwróci się do Lotniska Chopina z prośbą, by wody opadowe z płyty lotniska nie były zrzucane jednorazowo do Potoku Służewieckiego, co może skutkować gwałtownym wzrostem poziomu wód w potoku.

"Jeśli zajdzie taka konieczność, prezydent powoła sztab kryzysowy" – podkreśliła.

W nocy z czwartku na piątek najmniejsze opady deszczu będą na wschodzie. Na zachodzie pojawią się większe zachmurzenia. Na tym obszarze prognozowane są intensywne opady deszczu. Ich sumy mogą wynieść do 30 mm w pasie od wschodniego Pomorza po Opolszczyznę. (PAP)

Wojewoda dolnośląski: zbiorniki retencyjne są w stanie zatrzymać fale powodziowe

W czwartek w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzki odbyło się posiedzenie sztabu kryzysowego w związku z prognozowanymi w regionie nawalnymi opadami deszczu. Według komunikatu IMGW, w województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim od czwartku do niedzieli prognozowana jest suma opadów sięgająca nawet 150 l/m2. Ostrzeżenie przed intensywnymi opadami najwyższego - 3. stopnia – obowiązuje na terenie województw dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego.

Na Dolnym Śląsku od rana pada deszcz. To na razie niewielkie opady, ale – jak wskazał wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń podczas konferencji prasowej – będą się one nasilać. „Spodziewamy się, że największe opady będą na przedgórzu sudeckim i na wschodniej części tego przedgórza (Kotlina Kłodzka – PAP)” – powiedział wojewoda.

Awiżeń poinformował, że według prognoz w ciągu doby może spaść 100 litów wody na metr kwadratowy. „Takie opady mogą trwać przez kolejne trzy dni. W niektóry miejscach będzie to mniej, a w niektórym może to być więcej - nawet 150 litów na metr kwadratowych. A zatem przez trzy dni może spaść ponad 300 litrów na metr kwadratowych – to bardzo dużo” – powiedział wojewoda.

Wojewoda podkreślił, że tak duże opady mogą spowodować lokalne podtopienia. „Zalania nieruchomości, lokalnych dróg. Mogą się też zdarzyć sytuacje wyłączenia prądu w związku z uszkodzeniem trakcji przez powalone drzewa” – zauważył.

Zwrócił też uwagę na sytuację hydrologiczną. „Jesteśmy po suszy hydrologicznej. Poziom rzek w regionie jest niski i bardzo niski. Podobnie jest w zbiornikach retencyjnych, są one w stanie przyjąć ponad 100 proc. rezerwy powodziowej. To dobra sytuacja” – mówił wojewoda.

Dodał, że opierając się na szacunkach dotyczących wielkości opadu w najbliższych dniach, zbiorniki retencyjne znajdujące się w dorzeczu Odry są w stanie zatrzymać fale powodziowe. „Mówimy o tym, co wiemy na ten moment” – zaznaczył wojewoda.

Awiżeń zwrócił przy tym uwagę, że „różne zdarzenia powodziowe” mogą wydarzyć się powyżej zbiorników rejencyjnych. „Mówmy o górach i miejscach gdzie opady będą bardzo duże – powiat kłodzki, ząbkowicki” – wskazał.

Według wojewody stany alarmowe na rzekach w regionie zostaną przekroczone w wielu miejscach. „Ale stan alarmowy to jedno, a wykrocznie rzeki z koryta to drugie, co też się może lokalnie zdarzyć” – mówił.

Wojewoda zaapelował do mieszkańców regionu, aby stosowali się do wszystkim zaleceń służb i lokalnych samorządów. „Podstawowy sztab kryzysowy działa w gminie. Stosujmy się do zaleceń, aby nie robić za dużo ani za mało – żeby też nie wpadać w panikę, że natychmiast wszędzie trzeba stawiać worki lub też w ogóle nie być przygotowanym na ewentualne sytuacje kryzysowe – takie sytuacje mogą się zdarzać” – mówił wojewoda.

Dolnośląski Komendant Wojewódzki PSP st. bryg. Marek Hajduk powiedział, że w czwartek do południa strażacy w regionie interweniowali 15 razy. Większość to wyjazdy to powalonych drzew. Dwie interwencje dotyczyły lekkich uszkodzeń dachów w szkołach w Boguszowie-Gorce i Kamiennej Górze. Na Dolny Śląsk z województwa lubuskiego wysłano 10 dodatkowych wozów strażackich i 36 strażaków. „Specjalizują się oni w walce z powodziami. Trafili do powiatu kłodzkiego” – powiedział komendant.

W regionie obowiązuje też ostrzeżenie IMGW przed szybkimi i niebezpiecznymi wzrostami stanów wody. Ostrzeżenie hydrologiczne 3. stopnia przed wezbraniem z przekroczeniem stanów alarmowych obowiązuje na terenie części woj. dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego.

Obejmuje ono zlewnie: Kwisy górnej, Izery, Bobra, Kaczawy, Odry od ujścia Widawy do Ścinawy oraz od Koźla do ujścia Nysy Kłodzkiej, Strzegomki, Skory (górnej), Bystrzycy, Ślęzy, Oławy, Nysy Szalonej, Nysy Kłodzkiej, Orlicy, Osobłogi, Straduni, Klikawy, Psiny, Opawy i Małej Panwi. Alert obowiązuje od godz. 14 w czwartek, 12 września, do godz. 11, w poniedziałek, 16 września.(PAP)

Autor: Roman Skiba

mas/ joz/klem/ mark/ mow/ ros/ agz/ sma/gn/ pdo/ agz/ ep/