Pompeo: zniesienie ograniczeń na użycie amerykańskiej broni częścią planu Trumpa dla Ukrainy

2024-07-27 11:50 aktualizacja: 2024-07-27, 17:10
Donald Trump. Fot. PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH
Donald Trump. Fot. PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH
Realne sankcje wobec Kremla, wzmocnienie NATO, lend-lease dla Ukrainy i zniesienie ograniczeń na użycie amerykańskiej broni w jej wojnie przeciwko Rosji – w ocenie byłego sekretarza stanu USA Mike’a Pompeo są to elementy planu Donalda Trumpa dla Ukrainy w przypadku zwycięstwa Republikanina w wyborach prezydenckich.

Gdyby Trump ponownie objął urząd głowy państwa, mógłby zaproponować realne działania w celu zakończenia wojny Rosji z Ukrainą - w odróżnieniu od półśrodków administracji Joe Bidena, które przedłużają konflikt – zadeklarował Pompeo na łamach dziennika "Wall Street Journal".

"Eksperci twierdzą, że jeśli Trump zostanie wybrany ponownie, odetnie pomoc dla Ukrainy, odda jej terytoria (Rosji) i dogada się bezpośrednio z Władimirem Putinem, by wymusić na Ukrainie haniebny "pokój"" – podkreślił Pompeo.

Były szef amerykańskiej dyplomacji uważa, że "nie ma dowodów na to, że taka kapitulacja będzie elementem polityki Trumpa". Przypomniał, że w 2017 roku Trump zniósł embargo na broń śmiercionośną dla Ukrainy i rozpoczął dostawy do tego kraju pocisków przeciwpancernych Javelin.

Jednym z argumentów Pompeo, opisującego "plan Trumpa", jest to, że wsparcie militarne dla Kijowa pomogłoby ożywić amerykański przemysł zbrojeniowy. Jednocześnie były sekretarz stanu zarzucił obecnej administracji słabość i brak zdecydowania, które przedłużają wojnę oraz zwiększają straty i cierpienia Ukrainy. Według Pompeo słabość Joe Bidena przyczyniła się do rosyjskiej inwazji na sąsiedni kraj, natomiast Trump mógłby doprowadzić do pokoju poprzez zademonstrowanie siły.

Wśród punktów planu pokojowego Pompeo wymienił "uwolnienie potencjału energetycznego USA", by poprawić wskaźniki gospodarcze, obniżyć ceny surowców i zmniejszyć "budżet Putina na zbrodnie wojenne".

Kolejny element to "odbudowanie więzi z Arabią Saudyjską i Izraelem, a także wspólne działania przeciwko Iranowi", co pozwoli ustabilizować Bliski Wschód i wypychać Rosję z globalnych rynków energii. W tym celu, według Pompeo, potrzebne są "realne sankcje wobec Rosji", ponieważ te wprowadzone przez administrację Bidena "wyglądają dobrze na papierze", ale pozostają nieszczelne.

Jak dodał, należy też "wzmocnić amerykański przemysł obronny", by pokazać wrogom USA, zwłaszcza Rosji i Chinom, że nie są w stanie konkurować ze zdolnościami obronnymi Waszyngtonu. "Gospodarka rosyjska jest mniejsza niż gospodarka Teksasu. Nie możemy dopuścić do tego, by Chiny dogoniły i przegoniły Amerykę" – zadeklarował.

NATO powinno zostać "ożywione", a to oznacza, że europejscy członkowie Sojuszu powinni więcej inwestować w tę organizację. W tym celu te państwa powinny podwyższyć poziom wydatków na obronność do 3 proc. PKB - przekonywał Pompeo.

Według byłego sekretarza stanu należy też "stworzyć program lend-lease dla Ukrainy o wartości 500 mld dolarów" i zamiast obciążać kosztami podatników, pozwolić Ukrainie pożyczać tak wiele, jak dużo potrzebuje do pokonania Rosji. "W ten sposób pomagaliśmy Wielkiej Brytanii podczas II wojny światowej, przed (japońskim atakiem na) Pearl Harbour. Tak możemy (również) wysłać jasny sygnał Władimirowi Putinowi, że nigdy nie wygra" – uważa Pompeo.

Autor artykułu dla "WSJ" ocenił także, że trzeba znieść wszelkie ograniczenia na rodzaje broni, które może otrzymywać i wykorzystywać ukraińska armia, ponieważ pokaże to Putinowi, że wojna musi się skończyć. W ten sposób - jak zaznaczył Pompeo - Trump zdołałby określić warunki, w których "wojna natychmiast się kończy".

"Ukraina buduje poważne siły zbrojne, aby Rosja nie mogła jej ponownie zaatakować. Nikt nie uznaje okupacji i deklarowanej aneksji żadnych terytoriów, tak jak nigdy nie uznaliśmy inkorporacji przez ZSRR krajów bałtyckich i do 1974 roku nie uznawaliśmy Niemiec Wschodnich (NRD). Krym zostanie zdemilitaryzowany. Ukraina odbuduje się z reparacji pochodzących z zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego, a nie z pieniędzy amerykańskich podatników" – czytamy w artykule.

Ukraina przystąpi do NATO "tak szybko, jak się da", a Sojusz powinien stworzyć fundusz na jej uzbrojenie o wartości 100 mld dolarów, przy czym USA pokryją 20 proc. tej kwoty. Również UE powinna szybko przyjąć Ukrainę i pomóc jej w modernizacji gospodarki - oznajmił Pompeo, przedstawiając zarys "planu Trumpa".

"Jeśli Rosja zaakceptuje te warunki, to Zachód stopniowo zniesie sankcje. Zostaną one w pełni zniesione, gdy Ukraina znajdzie się w NATO i UE" – zaproponował Pompeo.

Wyraził też przekonanie, że ostatnią rzeczą, której chciałby Donald Trump podczas swojej drugiej kadencji jest porażka w polityce zagranicznej, ponieważ oznaczałoby to, że nieudane wycofanie się USA z Afganistanu za rządów Bidena będzie - w porównaniu z działaniami Trumpa - "wyglądać jak sukces".

Trump wielokrotnie przekonywał, że "zakończy wojnę (Rosji z Ukrainą) w jeden dzień", ale w ocenie większości analityków te zapewnienia nie uwzględniają złożoności problemu i powinny być traktowane jako element kampanii wyborczej kandydata Republikanów.

W zachodnich mediach publikowane były, w oparciu o rozmowy z osobami z otoczenia Trumpa, prognozy, które są przeciwieństwem propozycji Pompeo. Mówiły one m.in. o możliwości co najmniej poważnego przebudowania NATO i osłabienia amerykańskiej obecności w Europie, a także negocjacjach z Rosją w sprawie zachowania części okupowanych terytoriów Ukrainy przez Kreml oraz wstrzymaniu dalszego rozszerzania Sojuszu. (PAP)

rsp/ szm/