Pierwszy z pocisków znaleziono 13 stycznia w godzinach porannych pomiędzy miejscowościami Pawłowskaja i Atamanskaja, natomiast kolejny - w godzinach wieczornych w pobliżu wsi Zapadnyj. Nie odnotowano ofiar wśród lokalnych mieszkańców. Z powodu tych incydentów miejscowe władze, które określiły rakiety mianem "przedmiotów nieznanego pochodzenia", wstrzymały ruch pojazdów na jednej z lokalnych dróg - relacjonował ukraiński portal Obozrevatel.
Wersję wydarzeń, według której w Kraju Krasnodarskim omyłkowo spadły pociski Kalibr lecące w kierunku Ukrainy, potwierdzili dziennikarze śledczy z niezależnego projektu Conflict Intelligence Team (CIT), a także związany z opozycjonistą Aleksiejem Nawalnym analityk Jan Matwiejew. Podobne informacje uzyskaliśmy również od naszych źródeł w służbach ratunkowych w Krasnodarze - czytamy na kanale ASTRA (https://t.me/astrapress/46093).
Jak zauważył Obozrevatel, to już kolejny taki przypadek w Rosji i na okupowanych terenach Ukrainy w ciągu ostatnich kilkunastu dni - 31 grudnia ubiegłego roku pocisk spadł w Kraju Stawropolskim, 2 stycznia rakieta omyłkowo uderzyła w miejscowość Pietropawłowka w obwodzie woroneskim, a 8 stycznia Rosjanie przypadkowo zrzucili bombę lotniczą na zniszczone w wyniku wojny miasto Rubiżne w regionie ługańskim na wschodzie Ukrainy. (PAP)
gn/