Według redakcji przedstawiciele władz nie mogą rozmawiać z dziennikarzami Ukrainskiej Prawdy. Wywierany jest też nacisk na biznes, by doprowadzić do zerwania współpracy reklamowej z Ukrainską Prawdą.
Zwrócono też uwagę na "jawnie emocjonalną rozmowę" prezydenta Zełenskiego z dziennikarzem Romanem Krawcem podczas sierpniowej konferencji prasowej.
"Te i inne niepubliczne sygnały świadczą o próbie wpłynięcia na naszą politykę redakcyjną. Uświadomienie sobie tego jest wyjątkowo oburzające podczas wojny na pełną skalę Rosji przeciwko Ukrainie, gdy tak potrzebna jest nasza wspólna walka zarówno o przetrwanie, jak i o demokratyczne wartości" - oceniono.
Podkreślono, że próby wpływania przez przedstawicieli biura prezydenta na dziennikarzy będą nagłaśniane i będą miały skutki na szczeblu międzynarodowym. (PAP)
ndz/ szm/ mar/