Posłanka Matysiak dołączy do klubu PiS? Horała odpowiada

2024-06-28 11:17 aktualizacja: 2024-06-29, 13:31
Paulina Matysiak. Fot. PAP/Marcin Obara
Paulina Matysiak. Fot. PAP/Marcin Obara
Posłanka Paulina Matysiak nie dołączy do klubu PiS. Nie zgadzamy się w większości spraw, ruch "Tak dla rozwoju" jest inicjatywą otwartą dla wszystkich - powiedział poseł PiS Marcin Horała. Informacje te potwierdziła Matysiak, posłanka partii Razem, zawieszona w prawach członka klubu Lewicy.

Poseł Horała poinformował w piątek w Onecie, że między nim a posłanką Pauliną Matysiak są fundamentalne różnice i nie dołączy ona do klubu PiS. "Powątpiewam, żeby chciała dołączyć do PiS-u, w większości poglądów jest politykiem Lewicy, a my jesteśmy partią prawicową i w większości poglądów się nie zgadzamy" - dodał.

Informacje te potwierdziła w Wirtualnej Polsce posłanka Matysiak. Zapytana o możliwość dołączenia do PiS, odpowiedziała: "chciałabym wszystkich uspokoić, nigdzie się nie wybieram".

Matysiak zaznaczyła również, że ta sytuacja jest dla niej trudna, ponieważ jej partia "wiedziała o pomyśle utworzenia stowarzyszenia i można powiedzieć delikatnie, że była mocno sceptyczna". Jednocześnie posłanka nie zgadza się z decyzją partii, ponieważ "założenia tego stowarzyszenia nie stoją w sprzeczności ze statutem i wartościami Razem" - podkreśliła.

Horała podkreślił, że ruch "Tak dla rozwoju" jest przede wszystkim inicjatywą społeczną, a nie polityczną, ma działać ponad podziałami partyjnymi i jest zaskoczony decyzją klubu Lewicy. "To, co zrobiła Lewica, mnie osobiście niezwykle dziwi" - zdradził poseł PiS.

"Tutaj nie ma niczego, co byłoby kontrowersyjne dla członków i członkiń Razem. Zresztą ja też dostałam bardzo dużo głosów od działaczy partii" - dodała Matysiak.

Poseł zapytany o społeczny odbiór inicjatywy "Tak dla rozwoju" stwierdził, że społeczeństwo pozytywnie odebrało tę inicjatywę. Po upublicznieniu filmu promocyjnego, on i Paulina Matysiak otrzymali "bardzo dużo wyrazów wsparcia, poparcia od różnych osób, liderów opinii, publicystów, no i przede wszystkim zwykłych obywateli". Jednocześnie osób chętnych, by dołączyć do ruchu zgłosiło się już "parę tysięcy" - dodał Horała.

Parlamentarzysta zachęca, by wspierać tę inicjatywę, niezależnie od tego, czy jest się politykiem, czy nie, ponieważ jest to inicjatywa społeczna, a nie polityczna i "ruch jest otwarty dla wszystkich" i ruch będzie formalnie stowarzyszeniem i "jest w trakcie rejestracji".

Matysiak zaznaczyła, że jej współdziałanie z posłem PiS nie umniejsza jej wiarygodności, nie jest również cichym przyzwoleniem na działania, z którymi moralnie się nie zgadza. "Jeżeli ktoś mnie zna i zna moje działania i zna moje poglądy, doskonale sobie zdaje sprawę, że nie normalizuję rasizmu, nie normalizuję przemocy, łamania praw kobiet" - dodała.

"Zdarzyło mi się powiedzieć i zwrócić uwagę innym posłom Prawa i Sprawiedliwości, że ich działania są po prostu skandaliczne" - powiedziała.

Matysiak odniosła się też do medialnych doniesień dotyczących propozycji pełnienia przez nią funkcji wiceministry w rządzie Donalda Tuska. "Nie miałam takiej propozycji, nigdy taki temat nie padł w żadnej z rozmów" - skomentowała. 

Posłanka Lewicy należąca do partii Razem Paulina Matysiak i poseł PiS Marcin Horała poinformowali w czwartek o powołaniu ruchu społecznego "Tak dla rozwoju", który ma skupić się na wsparciu rozwoju inwestycji w CPK, elektrowni jądrowych i polskiej armii. Tego samego dnia wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty poinformował, że Matysiak została zawieszona w prawach członka klubu Lewicy na trzy miesiące.

Partia Razem opublikowała na platformie X oświadczenie, w którym podkreślono, że władze partii nie zostały poinformowane o wspólnym wystąpieniu Matysiak z Horałą. (PAP)

kgr/