Podczas konferencji w Sejmie Kuźmiuk powiedział, że rząd nie chce kontynuować wsparcia kredytobiorców w postaci tzw. wakacji kredytowych i że z niejasnych powodów prace nad projektem ustawy w tej sprawie zostały zablokowane.
"Skądinąd wiemy, że stało się to na skutek interwencji banków polskich. (...) Jeśli potwierdziłyby się te informacje, to znaczy, że banki mają przemożny wpływ na nową ekipę rządową" - ocenił Kuźmiuk.
Zaznaczył, że koszt wakacji kredytowych ponoszą wyłącznie banki. Dodał, że dotychczasowy koszt wakacji kredytowych - za lata 2022-2023 - wyniósł ok. 15 mld zł. "Teraz projekt rządowy jest skromniejszy. Według naszych szacunków będzie dotyczył zaledwie 1/5 kredytobiorców i ma kosztować 2,5 mld zł, a mimo to banki doprowadziły do tego, że to przedsięwzięcie jest zablokowane" - powiedział Kuźmiuk. Dodał, że stało się to w sytuacji, gdy zysk netto sektora bankowego od stycznia do listopada 2023 roku wyniósł 27 mld zł.
Poseł Buda dodał, że Ministerstwo Finansów powinno się nazywać "ministerstwem banków polskich", bo wszystkie decyzje, które tam zapadają, są na rzecz sektora bankowego. "To bezczelny lobbing niespotykany w krajach europejskich. (...)Nie mamy wątpliwości, że banki wywierają nacisk na rząd i robią to bardzo skutecznie. Minister finansów Andrzej Domański kombinuje jak nie wprowadzić wakacji kredytowych" - powiedział Buda.
W środę prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek powiedział, że sektor bankowy jest gotów przekazać 2,5 mld zł na wsparcie Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, jeśli rząd odstąpi od prac nad wydłużeniem wakacji kredytowych. Stwierdził, że wakacje kredytowe to złe rozwiązanie, „wysoce szkodliwe dla moralności płatniczej Polaków”, które wpisuje się w "politykę masowego rozdawnictwa kosztem niektórych branż”. Jednocześnie stwierdził, że to Fundusz Wsparcia Kredytobiorców powinien być głównym źródłem pomocy dla osób, które mają problemy z obsługą rat kredytu i przypomniał, że tylko 14 proc. osób, które skorzystało z wakacji kredytowych, rzeczywiście potrzebowało pomocy.
Rząd miał się zająć projektem nowelizacji ustawy o wsparciu kredytobiorców na poprzednim posiedzeniu, 20 lutego. Dzień później minister Domański wyjaśnił w radiowym wywiadzie, że został poproszony o przedstawienie "dodatkowych informacji, dodatkowych scenariuszy". Zapewnił, że intencją jest "zapewnienie rozwiązań, które chronią kredytobiorców w sytuacji wciąż wysokich stóp procentowych
Jak dodał, mowa o "potencjalnym uatrakcyjnieniu Funduszu Wsparcia Kredytobiorców". "Jeśli chodzi o same tzw. wakacje kredytowe, to trwa analiza scenariuszy" - powiedział. Pytany, kiedy te analizy zostaną zaprezentowane Radzie Ministrów, odparł, że sądzi, iż "wkrótce wrócimy z projektem, bardzo szybko".
Resort finansów, który przygotował projekt, informował wcześniej, że kredytobiorcy, których rata przekracza 35 proc. dochodu, będą mogli z wakacji skorzystać dwukrotnie w drugim kwartale tego roku, a w kolejnych dwóch kwartałach będzie można zawiesić po jednej racie.
W projekcie znalazły się też zapisy, na mocy których obniży się wskaźnik raty do dochodu (z 50 do 40 proc.), uprawniający do skorzystania ze wsparcia z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Wskaźnik ten oznacza stosunek wydatków kredytobiorcy związanych z obsługą miesięcznej raty kapitałowej i odsetkowej kredytu mieszkaniowego do miesięcznego dochodu gospodarstwa domowego kredytobiorcy.
W ocenie skutków regulacji do projektu podano, że według szacunków przygotowanych w oparciu o dane UKNF maksymalny koszt roczny, przy założeniu, że z instrumentu skorzysta 100 proc. uprawnionych, to ok. 3,6 mld zł. Natomiast przy założeniu, że z wakacji kredytowych skorzysta analogiczny odsetek uprawnionych, jak z poprzednich wakacji kredytowych, szacuje się koszt dla sektora bankowego na poziomie 2,5 mld zł. (PAP)
gn/