Posłowie PiS: nie ma żadnej afery, jest za to wielkie wizowe kłamstwo PO

2024-02-06 10:56 aktualizacja: 2024-02-06, 14:09
Daniel Milewski, Andrzej Śliwka, Zbigniew Bogucki. Fot. PAP/Mateusz Marek
Daniel Milewski, Andrzej Śliwka, Zbigniew Bogucki. Fot. PAP/Mateusz Marek
Zasiadający w komisji śledczej do sprawy afery wizowej posłowie PiS oświadczyli, że nie ma żadnej afery, jest tylko wielkie kłamstwo wizowe Platformy Obywatelskiej.

We wtorek w Sejmie rozpoczęło się pierwsze posiedzenie komisji śledczej ds. afery wizowej. Komisja ma ustalić plan pracy, wnioski dowodowe i listę pierwszych świadków, którzy zostaną wezwani.

Tuż przed rozpoczęciem posiedzenia odbyła się konferencja prasowa zasiadających w komisji posłów PiS. Posłowie Andrzej Śliwka, Zbigniew Bogucki, Piotr Kaleta i Daniel Milewski wyrazili zaniepokojenie faktem, że od powołania komisji i jej organizacyjnego posiedzenia minął ponad miesiąc do momentu rozpoczęcia prac.

Poseł Milewski zaznaczył, że PiS chce, by prace komisji były prowadzone w sposób transparentny i sprawny.

"Nie boimy się konfrontacji z rzeczywistością, ponieważ fakty są po stronie prawdy. Naszym zadaniem jest właśnie do tej prawdy dotrzeć – prawdy materialnej, a nie politycznej" – podkreślił.

Posłowie PiS ocenili, że afera wizowa jest tak naprawdę "kłamstwem wizowym Platformy Obywatelskiej".

"Politycy koalicji 13 grudnia chcą uprawiać hucpę polityczną" – stwierdził poseł Śliwka.

Jak mówił, członkowie komisji z ramienia PiS chcą pokazać opinii publicznej, że afera wizowa została sztucznie wykreowana w celu osłabienia wiarygodności jego partii podczas kampanii przed wyborami parlamentarnymi.

"Nie mieliśmy do czynienia z żadną aferą, a wielkim kłamstwem wizowym" – dodał.

Poseł Bogucki ocenił, że komisja śledcza właściwie nie powinna powstać, ponieważ w tej sprawie zadziałały organy państwa, w tym służby i prokuratura.

"Komisje śledcze powinny powstawać wtedy, kiedy organy państwa nie działają. Tylko polityczny interes PO pchał obecny obóz władzy do tego, by komisję powołać" – oświadczył Bogucki.

Jak zapewnił, PiS głosował za powołaniem komisji, ponieważ "ma w tej sprawie czyste ręce".

"Myślę, że po stronie Platformy istnieje obawa, że w sprawie afery wizowej nie mają za wiele do powiedzenia" – podkreślił Bogucki.

Poseł Kaleta stwierdził, że prace komisji ds. afery wizowej mają na celu powielanie politycznego teatru.

"To szukanie powodów, by funkcjonować w mediach i mówić, że za czasów PiS działy się rzeczy niesłychane. My w tej sprawie nie mamy nic do ukrycia" – zapewnił.

Komisja ma badać nadużycia, zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Polski, ustalić liczbę oraz tożsamość osób, które nielegalnie przekroczyły granicę RP lub wobec których zalegalizowano pobyt na terytorium RP w wyniku nadużyć, zaniedbań i zaniechań organów administracji rządowej lub innych podmiotów i osób podlegających kontroli Sejmu. Komisja ma ocenić umowy dotyczące pośrednictwa wizowego oraz działania podejmowane w związku z przygotowaniem umów pośrednictwa wizowego, ich zawarciem lub realizacją.

Zakres prac komisji ma objąć okres od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r. (PAP)

Autorka: Daria Al Shehabi

jc/