"Składamy do Najwyższej Izby Kontroli wniosek o przeprowadzenie kontroli doraźnej dotyczącej aspektu powodzi. Chcielibyśmy, żeby NIK skontrolowała: premiera Donalda Tuska; Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i administracji wraz podległymi mu służbami, ministra obrony narodowej, przede wszystkim (chodzi) o wykorzystanie Wojsk Obrony Terytorialnej w akcji powodziowej, Wody Polskie oraz wszystkie organy, które współdziałały w zakresie przeciwpowodziowym" - powiedział Lorek w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie.
Zdaniem posła PiS, bulwersująca jest sprawa przerwania tamy i przekazywania informacji powodzianom, a także aspekt ewakuacji szpitala w Nysie. "Jak doszło do tego, że pacjentów ewakuowano pontonami? Czy nie było informacji? Czy zawiodły służby? Czy też dyrektor szpitala źle podejmował decyzję?" - pytał poseł. "Myślę, że nie samorząd i nie dyrektor szpitala, a państwo polskie nie wywiązało się należycie z zadań, które przed nimi stawiają konstytucja i ustawy" - ocenił Lorek.
Zyska zarzucił premierowi, szefowi MSWiA i szefowi MON, że "nie podjęli dostatecznych działań przed wystąpieniem powodzi, a dopiero post factum".
"Zgodnie z tym, co mówił (były komendant główny PSP) generał Andrzej Bartkowiak, Polska jest czwartą siłą ratowniczą na świecie. 250 tys. strażaków Państwowej Straży i Ochotniczej Straży Pożarnej nie zostało użytych do zabezpieczenia, do pomocy mieszkańcom zalanych terenów przed wystąpieniem powodzi" - wskazał poseł PiS.
Poseł PiS wezwał szefa NIK Mariana Banasia, aby "niezwłocznie w trybie doraźnym przeprowadził kontrolę i wyjaśnił przyczyny zaniechania, nieudolności, niekompetencji, bezradności i chaosu jaki premier Donald Tusk wprowadził swoim zachowaniem oraz brakiem decyzyjności".
del/ mrr/ sma/