Jak mówił rzecznik PiS Rafał Bochenek, kandydaci startujący do Parlamentu Europejskiego z list Platformy Obywatelskiej, Trzeciej Drogi czy Lewicy, chcą ukryć swoje prawdziwe stanowisko w wielu istotnych dla Polski sprawach, które są rozstrzygane na poziomie UE.
Posłowie PiS przynieśli ze sobą tablice, na których wypisali, jak głosowali konkretni europosłowie obecnej koalicji rządzącej ws. Zielonego Ładu, Paktu Migracyjnego, dyrektywy budynkowej czy zmiany unijnych traktatów.
"Oni co innego mówią w Polsce, a co innego w Brukseli" - powiedział poseł PiS Jan Kanthak.
Dariusz Stefaniuk, kandydujący do PE z trzeciego miejsca na liście PiS w woj. lubelskim, podkreślił, że w tym regionie są cztery ośrodki dla uchodźców. Jak stwierdził, to tam będą umieszczani imigranci w ramach paktu migracyjnego, o czym nie mówią mieszkańcom kandydaci do PE koalicji rządzącej, w tym "jedynka" KO na Lubelszczyźnie Marta Wcisło.
"Kłamie pan" - odpowiedziała mu Wcisło, która pojawiła się na konferencji posłów PiS. Wywiązała się pomiędzy obiema stronami sprzeczka.
Kanthak stwierdził, że Wcisło powiedziała w jednym z wywiadów, że chce startować do PE, by prezentować w Brukseli swój warkocz. "Polityka to nie jest celebryctwo, tylko podejmowane decyzje" - dodał Kanthak
"Proszę nie kłamać, bo powiedziałam, że najważniejsze jest bezpieczeństwo dla Polski" - odpowiedziała mu Wcisło. Zarzuciła też politykom PiS, że "zaorali rolnictwo" i są odpowiedzialni za Zielony Ład.(PAP)
kh/