Żywność można też zostawić w stacji społecznej na ul. Sienkiewicza 76.
Święta Bożego Narodzenia to czas rodzinnych spotkań i obficie zastawionych stołów. Wiele osób, chcąc jak najlepiej ugościć bliskich, przygotowuje więcej jedzenia, niż są w stanie spożyć. Aby nadmiar jedzenia nie trafił do kosza, w Kielcach można skorzystać z lodówek społecznych, zwanych "lodówkami pełnymi dobra".
Natalia, mieszkanka Kielc, już w pierwszy dzień świąt przyniosła do jednej z lodówek porcję kapusty z grochem i śledzie po kaszubsku. Na półkach, już wcześniej ktoś zostawił słoiki z barszczem czerwonym, pierogi i uszka.
"Byłam na dwóch Wigiliach – w swoim domu rodzinnym i u rodziny męża – i jak to zwykle bywa, przygotowałam zbyt dużo jedzenia. Każdy coś przyniósł i wyszło, że jedzenia jest tyle, że przez tydzień byśmy tego nie zjedli. Przede mną jeszcze kilka dni wizyt u rodziny, więc, zamiast zostawiać jedzenie w lodówce w domu, oddaję w dobre ręce. Potrawy są w opisanych pojemnikach, świeże i mam nadzieję, że komuś zasmakują. Dzielmy się, zamiast marnować – to nic nie kosztuje, a może pomóc" – powiedziała PAP Natalia.
W "lodówkach pełnych dobra" można znaleźć zarówno gotowe potrawy, jak i produkty spożywcze, np. warzywa, owoce czy pieczywo. Ważne, by pozostawiane jedzenie było w odpowiednim opakowaniu i z opisem, zawierającym nazwę, skład oraz datę przygotowania. Nie można przekazywać produktów przeterminowanych ani uszkodzonych.
Lodówki społeczne ustawiono w Kielcach w ramach projektu z budżetu obywatelskiego, znajdują się przy Środowiskowym Domu Samopomocy na ul. Miodowej 7 oraz przy Szpitalu Kieleckim św. Aleksandra na ul. Kościuszki 25. Każdy może zostawić w nich jedzenie lub zabrać to, czego potrzebuje. "Idea jest prosta – masz za dużo, oddaj; potrzebujesz – weź" – tłumaczą przedstawiciele Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, który monitoruje i opiekuje się urządzeniami.
Ponadto przy ul. Sienkiewicza 76, znajduje się stacja społeczna, której inicjatorem był Instytut Dizajnu. Tam poza jedzeniem można zostawić również m.in. produkty suche i chemię gospodarczą.
Problemy z marnotrawstwem
Lodówki społeczne w Kielcach działają przez cały rok. Są nie tylko sposobem na zagospodarowanie poświątecznego nadmiaru jedzenia, ale też na podzielenie się produktami spożywczymi po większych rodzinnych uroczystościach czy zza dużych zakupów.
Według raportu Federacji Polskich Banków Żywności "Nie Marnuj Jedzenia 2024", w polskich gospodarstwach domowych rocznie marnuje się prawie 3 miliony ton żywności. 45 proc. Polaków przyznaje się do wyrzucania jedzenia, z czego najczęściej w koszach lądują pieczywo, wędliny, warzywa oraz owoce.
Okres świąt Bożego Narodzenia dodatkowo nasila problem marnotrawstwa. Z raportu Banków Żywności wynika, że 17,52 proc. Polaków wyrzuca jedzenie po świętach, a najczęściej marnowane są sałatki (37,79 proc.), pieczywo (13,95 proc.) oraz wędliny (12,79 proc.).
Głównymi przyczynami marnowania żywności są: upływ terminu przydatności do spożycia, niewłaściwe planowanie posiłków, nadmierne zakupy oraz niewłaściwe przechowywanie produktów. (PAP)
wdz/ mick/ pap/