Jak dotąd kazachstańskie media oficjalnie poinformowały, że 14 takich cmentarzysk zostało zalanych przez wodę w obwodzie zachodniokazachstańskim, cztery w północnokazachstańskim, a trzy w obwodzie aktiubińskim. Portal spik.kz zakłada jednak, że dane te mogą być dalekie od kompletnych.
W 2023 roku wąglika zdiagnozowano w Kazachstanie u 37 osób, z których jedna zmarła. Na przestrzeni ostatnich kilku lat liczba przypadków zakażenia tą chorobą rośnie. Podobnie sytuacja wygląda w sąsiadujących z Kazachstanem regionach Rosji, gdzie również pojawianie się ogniska choroby przypisywane jest grzebaniu bydła, które na nią padło. Z powodu braku odpowiedniej dokumentacji nie wszystkie takie miejsca są znane. Martwe zwierzęta nie były odpowiednio utylizowane, a zalążki bakterii wąglika mogą przetrwać w ziemi całe dziesięciolecia.
Spik.kz informuje, że co prawda w Kazachstanie obowiązuje dość restrykcyjne prawo dotyczące grzebania zwierząt padłych na choroby zakaźne i niezakaźne, zwraca jednak uwagę na tzw. czynnik ludzki, który każe powątpiewać w drobiazgowe przestrzeganie przepisów utylizacyjnych.
"Jeszcze przed powodziami, na początku lutego, powołując się na wyniki kontroli (...) poinformowano, że w obwodzie żetysuskim ujawniono 33 'dzikie' miejsca grzebalne zwierząt z wąglikiem. Skąd się wzięły? Czy istnieje jakiekolwiek zagrożenie z ich strony? (...) A jeśli (...) informacje te nie były prawdziwe dlaczego nie było zaprzeczenia ze strony odpowiednich władz i służb? Jeśli tylko w jednym regionie kraju jest tyle takich miejsc, to jaka jest ich liczba w skali całego kraju?" - pyta portal i dodaje, że odpowiedzi na te kwestie nie ma.
Spik.kz zwraca też uwagę na inne poważne zagrożenia. Fale powodziowe zabierają bowiem ze sobą także zawartość przydomowych toalet, szamb czy wysypisk śmieci, co powoduje ryzyko rozprzestrzeniania się cholery, duru brzusznego, czerwonki, salmonellozy, tularemii (zwanej też dżumą małą) oraz innych niebezpiecznych infekcji. Jak dotąd nie ma potwierdzeń o zachorowaniach, ale może to być jedynie kwestia czasu.
Inne media zwracają też uwagę, że woda podmywa cmentarze, na których pochowani są ludzie. Jak dotąd pojawiły się jednak nieliczne doniesienia o wypłukiwaniu przez powódź ciał ludzkich.
Od kilku tygodni Kazachstan zmaga się z powodziami niespotykanymi na tych terenach od 80 lat. Ewakuowano ponad 108 tys. ludzi, kilka tysięcy domów jest zatopionych, odcięte od świata pozostają dziesiątki miejscowości. Eksperci zapowiadają, że w najbliższych dniach sytuacja może się pogorszyć. (PAP)
kgr/