"Pracujemy nad polską listą leków krytycznych. W ciągu krótkiego czasu, maksymalnie kilku tygodni, chcemy tę listę zaprezentować, pokazać, co według Ministerstwa Zdrowia powinno się na niej znaleźć, jakie substancje czynne" – powiedział Kos.
Zaznaczył, że lista leków krytycznych przygotowana przez poprzedni rząd w Ministerstwie Rozwoju i Technologii liczy 531 pozycji i jest zbyt szeroka. Kos dodał, że w krajach unijnych listy leków krytycznych liczą po około 200 pozycji.
Kos zaznaczył, że MZ nie ma funduszy na uruchomienie produkcji leków. Zaznaczył, że o możliwościach wsparcia polskich producentów leków rozmawiał z przedstawicielami Narodowego Centrum Badań i Rozwoju i Agencji Badań Medycznych.
Na początku października "DGP" napisał, że MZ zwróciło się do producentów leków z prośbą o wskazanie, które API (substancje czynne) powinny zostać uznane za szczególnie potrzebne.
Lista leków krytycznych i dofinansowanie
Według cytowanego przez gazetę wiceprezesa organizacji Krajowi Producenci Leków Grzegorza Rychwalskiego lista leków krytycznych będzie podstawą do uruchomienia krajowego systemu dofinansowania produkcji API i leków.
Zaznaczył, że kryteria rozpatrywania wniosków o pomoc finansową z dostępnych już dziś programów unijnego wsparcia, np. STEP, odwołują się właśnie do europejskiej listy leków krytycznych. Zatem bez listy, na której znajdzie się katalog tych substancji, producenci mają mniejsze podstawy do ubiegania się o wsparcie.
Pod koniec września Kos podkreślał, że nad europejską listą leków krytycznych pracuje Komisja Europejska, a na niej miałoby się znaleźć około 200 leków krytycznych. Zdaniem wiceministra decyzje ostateczne w sprawie listy leków krytycznych mogą zapaść podczas polskiej prezydencji w Radzie UE, która rozpocznie się 1 stycznia 2025 r.
Rząd w ramach rewizji Krajowego Planu Odbudowy zrezygnował z blisko 140 mln euro na inwestycje na zwiększenie produkcji leków i aktywnych substancji farmaceutycznych (API) w Polsce. (PAP)
kno/ joz/ mar/