Pożar na stacji przeładunkowej odpadów w Mokrawicy został opanowany
Pożar na stacji przeładunkowej odpadów w Mokrawicy (pow. kamieński) został opanowany – poinformowała Komenda Wojewódzka PSP w Szczecinie. W działaniach bierze udział 16 zastępów straży pożarnej, brak osób poszkodowanych.

"Pożar na stacji przeładunkowej odpadów został opanowany. Cały czas na miejscu pracują strażacy państwowej, ochotniczej, jak i wojskowej staży pożarnej. Działania gaśnicze związane z dogaszaniem samego pożaru powinny potrwać jeszcze kilka godzin" - poinformował asp. Dariusz Schacht z Komendy Wojewódzkiej PSP w Szczecinie.
Na miejscu pracuje 54 strażaków, którzy używają 24 pojazdów.
‼️Uwaga! Alert RCB‼️
„Uwaga! Pożar składowiska odpadów w m. Mokrawica (powiat kamieński). Zachowaj ostrożność i nie zbliżaj się do miejsca pożaru w promieniu 2000 m, zamknij okna”.
Alert RCB został wysłany do odbiorców w Mokrawicy (województwo zachodniopomorskie). pic.twitter.com/8ePQzi2dhe— Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (@RCB_RP) March 25, 2025
Pożar na stacji przeładunkowej odpadów w Mokrawicy (powiat kamieński) wybuchł około 12. Jak informowała straż pożarna, paliły się głównie meblowe odpady gabarytowe. Powierzchnia pożaru wynosi około 600 mkw. Z uwagi na kierunek wiatru obejmujący zabudowania w pobliskiej miejscowości podjęto działania informacyjne wśród jej mieszkańców.
Zorganizowany został sztab, na którym przedstawiciele właściciela stacji oraz władze samorządowe zapoznały się z raportem służb biorących udział w działaniach.
Alert do mieszkańców Mokrawicy wysłało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. "Pożar składowiska odpadów w m. Mokrawica (powiat kamieński). Zachowaj ostrożność i nie zbliżaj się do miejsca pożaru w promieniu 2000 m, zamknij okna" - zaapelowało RCB. Alert jest ważny do północy.
Brak informacji o osobach poszkodowanych.
"Jeden pożar składowiska odpadów emituje tyle dioksyn, ile 9 spalarni przez 8 lat"
Jeden pożar składowiska odpadów emituje do atmosfery taką ilość rakotwórczych dioksyn, ile przez 8 lat wytworzą wszystkie polskie spalarnie, których jest teraz dziewięć - wskazał w rozmowie z PAP prof. Grzegorza Wielgosińskiego z Politechniki Łódzkiej, Jak podał, pożary składowisk odpowiadają za 15 proc. emisji dioksyn w Polsce.
Prof. Grzegorz Wielgosiński powiedział PAP, że w ostatnich latach pożary składowisk odpadów wyemitowały do atmosfery 15 proc. krajowej emisji dioksyn. "Dla porównania - wszystkie polskie spalarnie odpadów (jest ich obecnie 9) emitują ok. 0,1 proc. krajowej emisji, natomiast aż 63 proc. emisji dioksyn to nasze piece domowe, w których palimy węglem, drewnem, odpadami i czym się da" - zrelacjonował.
Prof. Wielgosiński, który jest dziekanem Wydziału Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska Politechniki Łódzkiej zwrócił uwagę, jak bardzo niebezpieczne są pożary składowisk odpadów i jakie niosą zagrożenia dla zdrowia ludzi.
"W procesie spalania w warunkach pożaru powstają dwie grupy zanieczyszczeń, które uważam za wyjątkowo groźne. To wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, wśród nich jest benzo(a)piren - substancja ewidentnie kancerogenna. Powstaje on w złych warunkach spalania, a pożar to właśnie takie warunki. W czasie pożaru składowiska nie ma dobrego natlenienia strefy spalania" - zaznaczył prof. Wielgosiński.
Dodał, że pożar to dużo dymu, a zatem także dużo sadzy. Ponieważ do strefy spalania w czasie pożaru dopływa mało powietrza, spalanie następuje w złych warunkach, a co za tym idzie - występuje duża emisja tlenku węgla (trującego czadu).
Druga grupa zanieczyszczeń, którą jako wyjątkowo groźną wymienia profesor, są dioksyny i furany (polichlorowane dibenzo-p-dioksyny i polichlorowane dibenzofurany). Chmura unosząca się nad miejscem pożaru i płynąca z wiatrem na dziesiątki, setki, a często na tysiące kilometrów niesie zanieczyszczenia szkodliwe dla zdrowia.
"Pyły unoszone z powietrzem są najważniejszym nośnikiem zanieczyszczeń. Cząsteczki chemiczne są związane w większości z emisją pyłów. Stąd zanieczyszczenia emitowane podczas pożaru są jeszcze bardziej szkodliwe dla naszego zdrowia. Cząsteczki chemiczne – kancerogenne, wdychamy razem z pyłem" - wyjaśnił profesor.
Ponadto po pożarze odpadów zostaje pryzma niebezpiecznego dla człowieka i środowiska szlamu – produktów spalania zmieszanych z wodą, zawierająca wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, w tym benzo(a)piren. Wszystko to trzeba składować i stanowi to zagrożenie dla ludzi i dla środowiska. Także dla wód gruntowych.
"Trzeba sobie zdawać sprawę, że skala takich zanieczyszczeń jest ogromna. W ostatnich latach pożary składowisk odpadów wyemitowały do atmosfery aż 15 proc. krajowej emisji dioksyn, a według badań Akademii Pożarniczej w Warszawie, zanieczyszczenia z dużego pożaru składowiska odpadów unosząc się do atmosfery krążą nad Europą, pokonując nawet 2-3 tys. km. Potrafią dotrzeć z Polski nawet do Włoch" - powiedział profesor.
Według statystycznych obliczeń profesora Wielgosińskiego (brał pod uwagę liczbę pożarów i wielkość emisji dioksyn w ostatnich czterech latach), jeden pożar składowiska, czyli miejsca gromadzenia odpadów, odpowiada 8-letniej emisji wszystkich polskich spalarni odpadów.
"Robiłem ostatnio analizę emisji dioksyn dla Lublina, który planuje budowę spalarni o wydajności 60 tys. ton odpadów rocznie. Otóż emisja dioksyn z jednego pożaru składowiska odpowiada takiej ilości dioksyn, którą spalarnia w Lublinie wyemituje do atmosfery przez... 26 lat pracy" - oszacował profesor.
Marek Juśkiewicz (PAP)
jus/ zan/ bar/ ktl/ misz/ mbed/ mow/ ał/