Akcja pożarowa 900 metrów pod ziemią w pokładzie 501 rozpoczęła się w piątek ok. godz. 14.15. Rzeczniczka PGG Ewa Grudniok przekazała, że z zagrożonego rejonu wycofano 30 górników. Nie było konieczności użycia aparatów ucieczkowych.
"Na ten moment zostały wstrzymane roboty w pokładach 501 i 510. Były tam prowadzone prace związane z drążeniem przodka i przygotowaniem do zbrojenia ściany" – poinformowała Grudniok.
Nad odcięciem rejonu, w którym doszło do pożaru, w systemie czterozmianowym pracują ratownicy z PGG oraz Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu. Akcja prowadzona jest w warunkach zagrożenia metanowego, zagrożenia wybuchem pyłu węglowego, zagrożenia tąpaniami oraz zagrożenia wodnego.
"Postęp prac w głównej mierze zależy od aktualnego stanu zagrożenia panującego w rejonie. Prace polegają na wyizolowaniu zagrożonego rejonu przy pomocy korków o konstrukcji przeciwwybuchowej" - wyjaśniło PGG w komunikacie.
Rzeczniczka grupy powiedziała PAP, że dopiero po zakończeniu akcji możliwa będzie ocena tego, jak pożar wpłynie na dalsze funkcjonowanie zakładu.
Kopalnię Staszic oddano do eksploatacji w 1964 r. W 2010 r. została połączona z kopalnią Murcki, a w 2021 r. z kopalnią Wujek. Oficjalnie funkcjonuje jako ruch Murcki-Staszic w ramach kopalni zespolonej oddziału Staszic-Wujek.
Ruch Murcki-Staszic prowadzi eksploatację w obszarach górniczych Giszowiec I oraz Murcki I o pow. 39 km kw. Posiada szyb wydobywczy, szyb zjazdowo-materiałowy, trzy szyby wentylacyjne oraz jeden szyb nieuzbrojony.(PAP)
pato/ mark/ jann/gn/