Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w czwartek, że osoba biorąca kredyt hipoteczny na mieszkanie, które potem zamierza wynajmować, także jest konsumentem i chroni ją unijna dyrektywa w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich.
"Orzeczenie to może znacznie usprawnić procesy sądowe związane z kredytami frankowymi, zwłaszcza w kontekście przesłuchań kredytobiorców. W konsekwencji, orzeczenie TSUE nie tylko wzmocni pozycję frankowiczów, ale również przyczyni się do zwiększenia efektywności sądów w rozstrzyganiu sporów związanych z kredytami indeksowanymi lub denominowanymi we frankach szwajcarskich" - przekazała Karolina Pilawska z kancelarii Pilawska Zorski Adwokaci.
Z kolei radca prawny Anna Malinowska z kancelarii Radców Prawnych Libera i Wspólnicy zwraca uwagę, że skutki najnowszego wyroku TSUE powinny ułatwić sądowi ocenę toczących się spraw frankowych i ujednolicić linię orzeczniczą.
Radca prawny, wspólniczka w kancelarii Pledziewicz Kancelaria Magdalena Pledziewicz, jest przekonana, że wyrok ten zmieni polskie orzecznictwo w sprawach dotyczących frankowiczów, którzy kupili mieszkanie, aby je wynajmować i wskazuje, że w większości podobnych spraw sądy dochodziły dotychczas do wniosku, że prywatnym inwestorom na rynku nieruchomości nie należy się ochrona konsumencka.
Pilawska uważa, że orzeczenie TSUE jest niezwykle korzystne dla frankowiczów wynajmujących mieszkania obciążone kredytem frankowym i wskazuje, że TSUE jasno stwierdził, że taki kredytobiorca – mimo, że zawarł umowę kredytu hipotecznego w celu pozyskania środków na nabycie jednego lokalu, który jest odpłatnie wynajmowany – nadal jest konsumentem i ma prawo korzystać z ochrony.
Jej zdaniem decyzja TSUE potwierdza, że inwestycja prywatna też może być konsumencka, a wyrok będzie miał zastosowanie do kredytów hipotecznych, przeznaczonych na zakup akcji, funduszy czy innych rozwiązań finansowych, ponieważ takie umowy również funkcjonują na rynku.
"W konsekwencji, orzeczenie TSUE nie tylko wzmocni pozycję frankowiczów, ale również przyczyni się do zwiększenia efektywności sądów w rozstrzyganiu sporów związanych z kredytami indeksowanymi lub denominowanymi we frankach szwajcarskich" - dodała.
Z kolei Magdalena Pledziewicz uważa, że dzięki wyrokowi TSUE nie ma już wątpliwości, że osoby, które kupiły mieszkanie na najem w charakterze inwestycji, a nie działają na rynku nieruchomości zawodowo, również mogą liczyć na unieważnienie umowy kredytu.
"Czy możemy nazwać konsumentem prywatnego inwestora, który kupuje pojedyncze mieszkanie w celach wynajęcia go? Dziś TSUE stwierdził, że tak. Jest to zrozumiałe. Przecież taka inwestycja nie różni się wiele od umieszczenia oszczędności na lokacie bankowej. Wyrok ten zmieni polskie orzecznictwo w podobnych sprawach. We większości podobnych spraw sądy dochodziły dotychczas bowiem do wniosku, że prywatnym inwestorom na rynku nieruchomości nie należy się ochrona konsumencka" - przekazała w przesłanej PAP opinii Pledziewicz.
Jednocześnie Anna Malinowska zwraca uwagę, że TSUE w swoim wyroku wyznacza jednak kryterium, które wymaga każdorazowego badania przez sąd krajowy, albowiem nieruchomość ta nie może być związana z działalnością gospodarczą lub zawodową tej osoby.
"W praktyce oznacza to, że o ile odpłatny najem nieruchomości stanowiącej przedmiot kredytowania nie stanowi zorganizowanej i stałej działalności kredytobiorcy, o tyle jest on konsumentem w rozumieniu przepisów prawa. Tym samym Trybunał potwierdził, że sam fakt osiągania dochodów z wynajmu kredytowanej nieruchomości, jako inwestycji prywatnej czy też zabezpieczenia na przyszłość, nie może automatycznie pozbawiać ochrony przed sformułowanymi w umowie klauzulami abuzywnymi" - dodała.
Pytanie w sprawie, którą rozstrzygnął w czwartek TSUE, zadał Sąd Okręgowy w Warszawie.
Zwrotu równowartości wszystkich rat kredytu hipotecznego zaciągniętego we frankach szwajcarskich domaga się przed warszawskim sądem para małżonków. Funkcjonariusz policji sądowej i dyrektorka szkoły, mieszkający na stałe w Londynie, kupili mieszkanie w Warszawie w 2008 r. z myślą o jego wynajęciu. Czynsz traktowali jako dodatkowe źródło dochodu. W 2019 r. spłacili kredyt, a mieszkanie sprzedali.
Przed Sądem Okręgowym w Warszawie para zwraca uwagę na nieuczciwe warunki zawarte w umowie kredytowej i na tej podstawie chce uznania jej nieważności.
By rozstrzygnąć spór, warszawski sąd zwrócił się z pytaniem do TSUE, czy osoba fizyczna, która wzięła kredyt hipoteczny na zakup pojedynczej nieruchomości przeznaczonej pod wynajem, może być uznana za konsumenta, a co za tym idzie - korzystać z uprawnień ustanowionych w dyrektywie o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich.
Trybunał w Luksemburgu w czwartek udzielił odpowiedzi twierdzącej. TSUE przypomniał, że definicja konsumenta powinna być interpretowana szeroko. Uznał też, że zakup mieszkania nie miał celu gospodarczego, lecz służył skonsolidowaniu prywatnego majątku pary.
Jak podkreślił TSUE, chodziło o nabycie jednego lokalu przez osoby nieprowadzące działalności w dziedzinie zarządzania nieruchomościami. "Dochód z najmu miał służyć przede wszystkim do spłaty rat kredytu. Kredytobiorcy nie oddali ponadto w najem innych nieruchomości" - podkreślili sędziowie.
Ostateczne rozstrzygnięcie, czy para wypełnia definicję konsumenta, należy do warszawskiego sądu i to on wyda wyrok w tej sprawie.(PAP)
pif/ malk/ ep/