Na prośbę rektora Uniwersytetu Warszawskiego Alojzego Z. Nowaka w środę policja interweniowała na Kampusie Głównym uczelni w związku z protestem studentów UW w obronie Palestyny. "Rektor Uniwersytetu Warszawskiego zwrócił się do nas z prośbą o udrożnienie ciągów komunikacyjnych" – poinformował w środę rzecznik stołecznej policji podinsp. Robert Szumiata.
"Autonomia to prawo uczelni do decydowania i jej samodzielność w wielu sprawach – personalnych, programowych, naukowych, finansowych oraz - jeśli chodzi o dbanie o bezpieczeństwo na terenie uczelni. Rektor wezwał stosowne służby porządkowe, bo ma do tego umocowanie prawne. Natomiast wziął też odpowiedzialność za ten ruch. Rektor UW powinien zatem również wyjaśnić, jakie działania podjął przed wezwaniem policji, i czy sytuacja faktycznie zagrażała porządkowi i bezpieczeństwu na terenie uczelni" – powiedział PAP prof. Hubert Izdebski, prawnik z Uniwersytetu SWPS, specjalista z zakresu prawa o szkolnictwie wyższym, przez 50 lat związany z Uniwersytetem Warszawskim.
Podkreślił też, że Uniwersytet Warszawski jest uczelnią szczególnej rangi w skali kraju, a interwencja policji odbyła się w szczególnym miejscu – w samym centrum Traktu Królewskiego w Warszawie.
"To jest wyjątkowa sytuacja, bo nie znamy wielu takich przykładów, kiedy na uczelni interweniuje policja. Kojarzą nam się raczej z okrutnymi momentami w historii Polski. Wyjaśnienie przez rektora, dlaczego tak, a nie inaczej zrobił - wydaje się dość oczywistą potrzebą. Tłumaczenie o udrożnieniu ciągów komunikacyjnych wydaje się niewystarczające, bo w przeszłości były już podobne zdarzenia, kiedy nie można było dostać się na teren uczelni z innych powodów" – przypomniał Izdebski.
Zaznaczył, że strajków na uczelniach nie brakuje w całym kraju i nie są to łagodne protesty.
"W sprawie akademików też niedawno protestowali studenci i nie był to łagodny strajk, bo jego częścią była okupacja budynku. Studenci znani są ze stosowania najróżniejszych form wywierania nacisków na władze. Natomiast nie przypominam sobie, kiedy ostatnio interweniowała policja na wezwanie rektora" - mówił.
W mailu przesłanym w czwartek do PAP protestujący studenci napisali, że "policja została wpuszczona na teren uczelni po raz pierwszy od dziesięcioleci, a konkretnie od roku 1989 r. Rektor Nowak jest pierwszym rektorem w III RP, który zdecydował o wpuszczeniu służb na kampus".
Protest studentów Uniwersytetu Warszawskiego w obronie Palestyny trwa od 24 maja. Protestujący domagają się m.in. udostępnienia informacji o wszelkich powiązaniach uniwersytetu z izraelskimi instytucjami akademickimi i z "innymi organizacjami i firmami, które czerpią zyski lub są związane z okupacją Palestyny i trwającym w Strefie Gazy ludobójstwem". Żądają również jednoznacznego potępienia działań Izraela, a także zerwania współpracy z firmami i uniwersytetami izraelskimi. (PAP)
Autorka: Urszula Kaczorowska
kgr/