Kancelaria wyjaśniła, że jednym z istotnych aspektów poruszonych przez Trybunał jest powiązanie naliczania ustawowych odsetek za opóźnienie na rzecz konsumentów z datą złożenia przez konsumenta wezwania do zapłaty. Dodano, że obecnie jedynie część odsetek naliczana jest w ten sposób.
"W mojej ocenie zapadłe w TSUE orzeczenia z pewnością wpłyną na ujednolicenie orzecznictwa w zakresie zasądzania przez sądy odsetek. W tym wypadku data odsetek powinna być łączona z upływem terminu z wezwania do zapłaty, a nie jak przyjmują niektóre sądy z datą złożenia przez konsumenta oświadczenia o skutkach nieważności umowy kredytowej" - przekazał PAP radca prawny Wojciech Bochenek.
"Mamy już pierwsze składy sędziowskie, które zmieniły swoje stanowisko i zasądzają odsetki za pełny okres tj. od wezwania do zapłaty. Kwestionując jednocześnie składane przez banki zarzuty zatrzymania, które również ograniczały prawa frankowiczów do dochodzenie odsetek za pełny czas trwania postępowania, aż do realizacji korzystnego wyroku" – dodał.
Bochenek wskazał, że dotychczasowa praktyka zapadających orzeczeń nie była jednolita, na co wpływ miała uchwała Sądu Najwyższego z maja 2021 r., która powiązała termin liczenia odsetek z oświadczeniem składanym przez konsumenta podczas rozprawy sądowej. W takiej sytuacji odsetki frankowiczów, które stanowią rekompensatę za czas oczekiwania na rozstrzygnięcie sądu, bardzo często były zasądzane za krótszy okres, niż przewidywały to przepisy kodeksu cywilnego, co przekładało się na niższe kwoty rekompensat.
W zestawieniu przygotowanym przez kancelarię Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych, zawierającym dane obrazujące 100 wyroków, w których zastosowano mniej korzystny termin naliczania odsetek dla konsumentów, średnia wartość odsetek powinna być wyższa o około 43 tys. zł. Kwota ta stanowi różnicę wynikającą z porównania wartości odsetek liczonych od wezwania do zapłaty oraz daty przyjętej przez sąd, powiązanej z chwilą złożenia przez konsumenta oświadczenia o skutkach nieważności w sądzie.
Z analizy przeprowadzonej przez Bochenka wynika, że spośród 100 wyroków, w których zastosowano mniej korzystny termin naliczania odsetek dla konsumentów, najwyższa różnica w odsetkach wynosi ponad 140 tys. zł i dotyczy roszczenia, którego wartość przekracza ponad 700 tys. zł. W tej sytuacji odsetki powinny być liczone od grudnia 2020 r., a nie jak orzekł sąd od kwietnia 2023 r. Najniższa zaś wartość różnicy wynosi niespełna 16 tys. zł i dotyczy roszenia o wartości około 230 tys. zł. W tej sytuacji odsetki powinny być naliczone od stycznia 2023, a nie jak przyjął sąd od sierpnia 2023 r.
Grudniowe wyroki TSUE dotyczące frankowiczów zapadły w sprawach C-140/22 oraz C-28/22 przyniosły kredytobiorcom frankowym - według kancelarii - dodatkowe argumenty prawne, pozwalające jeszcze skuteczniej dochodzić swoich praw od banków na drodze sądowej.
Trybunał Sprawiedliwości UE w sprawie C-140/22, że sądy krajowe mają obowiązek zbadać z urzędu, czy postanowienia umowy mają nieuczciwy charakter i - dokonawszy takiego badania - mają obwiązek wyłączyć stosowanie nieuczciwych warunków umownych tak, aby nie wywierały one skutków wobec konsumenta; wyłączenie stosowania nieuczciwych warunków umowy nie może być zawieszone albo uzależnione od spełnienia dodatkowych przesłanek przewidzianych w prawie krajowym lub orzecznictwie.
Z kolei w sprawie C-28/22 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wskazał, że: termin przedawnienia roszczeń banku względem klienta nie może rozpoczynać się od dnia, w którym umowa staje się nieważna, czyli następuje wcześniej niż wyrok sądu stwierdzający nieważność; bank nie może stosować prawa zatrzymania względem klienta, jeżeli będzie to powodować utratę odsetek za opóźnienie; bank nie powinien sam weryfikować, czy konsument zna skutki wysuwanych roszczeń.(PAP)
autor: Łukasz Pawłowski
jc/