Premier: chcemy, aby średnie wynagrodzenie w Polsce osiągnęło 10 tysięcy złotych

2023-09-09 13:55 aktualizacja: 2023-09-09, 21:15
Mateusz Morawicki w Końskich, Fot. PAP/Kalbar
Mateusz Morawicki w Końskich, Fot. PAP/Kalbar
W Prawie i Sprawiedliwości wierzymy, że istnieje dekalog polskich spraw; na szczycie tego dekalogu jest miłość do Polski - podkreślił w Końskich premier Mateusz Morawiecki. "Chcemy, aby średnie wynagrodzenie w Polsce osiągnęło 10 tysięcy złotych; za 6 lat możliwe zarobki na poziomie francuskich, ale bez płonących samochodów i zamieszek" - dodał.

W sobotę w Końskich (Świętokrzyskie) odbywa się konferencja programowa Prawa i Sprawiedliwości z udziałem m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

"My w PiS wierzymy, że istnieje dekalog polskich spraw, a na samym szczycie tego dekalogu jest dbałość o Polskę, jest miłość do Polski, miłość do naszej ojczyzny. To rzecz dla nas najcenniejsza, najważniejsza" - podkreślił szef rządu.

Mateusz Morawiecki zaznaczył, że PiS pilnuje polskich interesów.

"Kto nie pilnuje interesów polskich, ten pilnuje interesów obcych. Musimy pilnować polskich interesów" - podkreślił.

Szef rządu wskazał, że podczas wystąpienia poruszy cztery główne tematy. Pierwszym będą zwrotnice modernizacji, nowoczesności - nowoczesnego sytemu społeczno-gospodarczego, które "udało się nam w znaczny sposób przestawić na właściwe tory".

Drugim tematem będą zręby wizji PiS na kolejne 4 i 8 lat.

Po trzecie, premier zapowiedział, iż będzie chciał przedstawić, jak ta wizja będzie realizowana.

Czwartym tematem - jak mówił Morawiecki - będzie to, co Polsce grozi, jeżeli "tamci przeciwnicy polskiej sprawy, nasi poprzednicy i przeciwnicy polityczni dorwą się do władzy". 

Premier: chcemy, aby średnie wynagrodzenie w Polsce osiągnęło 10 tys. zł

Szef rządu oświadczył, że Prawo i Sprawiedliwość chce zaproponować Polakom wizję sprawiedliwego i solidarnego rozwoju gospodarczego, który będzie spełniał aspiracje Polaków.

"Chcemy, żeby Polacy rozwijali skrzydła. Nasza wizja rozwoju jest taka, aby na koniec naszej - mam nadzieję trzeciej kadencji - średnie wynagrodzenie w Polsce wynosiło przynajmniej 10 tys. zł" - powiedział Morawiecki.

"Za 6 lat średnie zarobki w Polsce na poziomie zarobków francuskich, ale bez płonących samochodów, bez wybitych szyb, plądrowanych sklepów, kościołów i szkół, jak we Francji. Ta wizja jest możliwa" - dodał premier.

Morawiecki: za rządów PiS ludzie na marginesie transformacji odzyskali wiarę w przyszłość

"Doprowadziliśmy do tego, że 60-70 proc. tych, którzy byli na marginesie transformacji, odzyskało głos i nadzieję, wiarę w przyszłość Polski. I niechaj te wielkie grupy społeczne się przebudzą, bo władza liberalna, władza Tuska i PO czyha tylko na to, aby powrócić do prawa pięści, prawa dżungli i darwinizmu" - mówił Morawiecki.

"Brońmy zdobyczy rządu Prawa i Sprawiedliwości, drodzy rodacy" - zaapelował premier.

Jak dodał Morawiecki, sukcesem rządu PiS było "odzyskanie wewnątrzsterowności w polityce zagranicznej".

"Twardo na forum międzynarodowym stawialiśmy nasze sprawy i dlatego ta wewnątrzsterowność polityki zagranicznej tak mocno ich boli" - stwierdził.

Według szefa rządu następnym sukcesem było "wskrzeszenie polityki bezpieczeństwa do takiej, jak prowadzona jest przez państwa poważne i szanujące się".

"Według statystyk Polska należy do krajów najbezpieczniejszych w świecie, to wielkie osiągnięcie obozu PiS" - powiedział Mateusz Morawiecki. W jego ocenie bezpieczeństwo wzrasta także poprzez modernizację polskiej armii i wzmocnienie zakładów zbrojeniowych.

Wymienił tu m.in plany produkcji rakiet Javelin w zakładach Mesko

"Żeby nasi wrogowie, a w szczególności wróg zza wschodniej granicy wiedział, że jesteśmy tak silni, że nie opłaca się nas zaatakować" - zaznaczył Morawiecki, dodając, że jeśli wróg "choć na centymetr przekroczy naszą granicę, to nastąpi potężne kontruderzenie". 

Szef rządu: w tym roku wartość eksportu może przekroczyć historyczną granicę 2 bln zł 

„Mamy znakomite osiągniecia w eksporcie; 750 mld zł na początku naszych rządów, w tym roku mamy szansę osiągnąć historyczną granicę 2 bln zł w eksporcie. I wzrost procentowy do PKB; z 47 proc. do ok. 60 proc. PKB” – powiedział w sobotę na konwencji Prawa i Sprawiedliwości premier Mateusz Morawiecki.

Jego zdaniem to świadczy o rosnącej polskiej konkurencyjności na arenie międzynarodowej, „skoro tak szybko przyrasta udział eksportu w naszym PKB”.

„Przyrasta szybciej niż potęgi eksportowej, jaką są Niemcy. Mamy nadwyżkę eksportową wyższą także niż oni” – dodał premier Morawiecki. 

Morawiecki: nasz wzrost gospodarczy na koniec tego roku osiągnie 33-34 proc.

Zdaniem szefa rządu nasz wzrost gospodarczy na koniec tego roku, osiągnie 33-34 proc. realnego wzrostu.

"Mimo stada czarnych łabędzi, które tutaj nadleciały, nasz wzrost gospodarczy na koniec tego roku, który się jeszcze nie zakończył, osiągnie 33-34 proc. realnego wzrostu. Dla porównania w czasach rządów Platformy było to nieco powyżej 23 proc. A więc o 10 pp. więcej mimo kataklizmów, które na nas spadły, mimo że w jednym roku, w roku 2020, covidowym, kiedy świat się na chwilę zatrzymał, zaliczyliśmy recesję" – powiedział w sobotę na konwencji Prawa i Sprawiedliwości premier Mateusz Morawiecki.

Dodał, że udało się tę recesję nadrobić.

"Porównując ostatni kwartał przed recesją, czyli w 2019 r., do pierwszego kwartału tego roku, nasz wzrost jest w absolutnej czołówce Unii Europejskiej – to ponad 9 proc." – stwierdził premier. "To wielkie osiągnięcie polskich przedsiębiorców i polskich pracowników" – podkreślił. 

Premier: za rządów PiS nastąpił wzrost wpływów z podatku VAT o ponad 100 proc.

Morawiecki przekonywał, że w obszarze polityki gospodarczej, rząd PiS ma ważne osiągnięcia. Podał, że Polska ma wyższą nadwyżkę eksportową niż Niemcy i wynosi ona obecnie 8 proc.

Premier porównywał też wpływy z podatków za czasów rządów PiS i PO.

"Podatek VAT - u nas wzrost (wpływów) o ponad 100 proc., mimo obniżki stawek VAT na ponad 500 towarów. Podatek CIT, tutaj prawdziwa bomba, wzrost z 33 na ponad 95 mld, czyli blisko trzykrotny wzrost w ciągu ośmiu lat" - powiedział Morawiecki.

"Gdzie były, w jakich rajach te pieniądze, panie Tusk?" - zwrócił się do lidera PO szef rządu.

Morawiecki zaznaczył, że w przypadku podatku PIT nastąpił ponad 50-proc. wzrost mimo - jak powiedział - gigantycznej obniżki podatku PIT.

"Dla wszystkich obywateli to 30 tys. zł kwota wolna i obniżenie z 18 proc. do 12 proc. stawki podatkowej i koszty uzyskania przychodu z 1335 na 3000 tys. zł. To wszystko się składa na pozostawienie prawie 50 mld zł w kieszeniach Polaków" - zauważył szef rządu.

Jak wskazał, dzięki temu możliwe było wprowadzenie podwyżek wynagrodzeń i emerytur. Podkreślił też, że mamy obecnie najniższe bezrobocie w historii Polski.

"I dzisiaj, w tym miesiącu osiągnęliśmy szczyt zatrudnienia w historii Polski, ponad 17 mln ludzi pracuje" - powiedział Morawiecki.

Dodał, że w czasach rządów PO-PSL dług wzrósł o 7,5 pkt. proc. do PKB. "W naszych czasach, na koniec zeszłego roku czy nawet powiem, że na ten rok (...) nasz dług spadł o ponad 3 proc. w relacji do PKB" - powiedział szef rządu. 

"Trzeba, by 15 października Polacy unieważnili obecność Donalda Tuska w polityce"

Jak mówił premier, w czasach jego poprzedników m.in. zamykano jednostki wojskowe, zlikwidowano ponad połowę posterunków policji.

"Po co Centralny Port Komunikacyjny? Po co pogłębiać nasze drogi wodne? Po co? Po co, po co? - takie pytania tylko były z ich strony" - mówił premier.

Wskazywał, że poprzednia ekipa rządząca sprzedała m.in. kolejkę na Kasprowy Wierch i kolejkę na Gubałówkę czy Polskie Nagrania. "Co to była za ekipa?" - pytał premier.

"Jakby się dorwali do władzy - to genów nie oszukasz - pewnie sprzedadzą także i Bałtyk i Tatry - wszystko co tam im pod rękę podejdzie. Dlatego, strzeżcie się ich drodzy rodacy, strzeżmy się ich, bo to niebezpieczni ludzie. Tusk zmarnował swoją szansę, zepsuł całą robotę. Spakował się i uciekł za kasą do Brukseli. Nie zasłużył na drugą szansę, to niebezpieczny człowiek" - powiedział Mateusz Morawiecki.

Jak wskazywał szef rządu, "trzeba, żeby 15 października, Polacy unieważnili obecność Tuska w polityce".

"Trzeba mu powiedzieć 'nie'. A jak nie zrozumie, to 'nein' albo 'do widzenia', czy lepiej 'Auf Wiedersehen', bo wtedy na pewno zrozumie" - podkreślił.

"Stoimy przed fundamentalnym wyborem, te wybory rozstrzygną o przyszłości Polski nie na cztery lata i nie na osiem, rozstrzygną o przyszłości Polski na długie dekady" - ocenił szef rządu. 

Morawiecki: wielkie polityki będą nie tylko kontynuowane, one będą nakierowane na Polskę lokalną

"Nie możemy dopuścić do niekontrolowanej imigracji, którą chcieli nam zafundować Trzaskowski z Tuskiem. Musimy się przed tym obronić" – powiedział szef rządu.

Wskazał, że przyspieszenie tworzenia klasy średniej jest możliwe poprzez naprawdę finansów publicznych oraz "wielkie inwestycje w infrastrukturę".

"I my rozpoczęliśmy realizację tego drugiego modelu i wizja przyszłości będzie oparta właśnie o tę drugą metodologię, która zaczęła się tak świetnie sprawdzać" – stwierdził premier Morawiecki.

W jego ocenie w czasach Platformy Obywatelskiej poziom bezrobocia był "gigantyczny". Podał, że w ponad 200 powiatach przekraczał on 15 proc.

"W naszych czasach: najniższe bezrobocie w historii. To nie jest przypadek. Zrobiliśmy to dlatego, że przyciągnęliśmy szereg inwestorów krajowych i zagranicznych" – zauważył Morawiecki.

Dodał, że "te wielkie polityki, o których mówił pan prezes (Jarosław Kaczyński - PAP), będą nie tylko kontynuowane – one będą nakierowane na Polskę lokalną".

"Dla nas głos ludzi z Końskich, z Opoczna, Sulejowa, Skarżyska-Kamiennej, z Kielc, Radomia jest ważniejszy, niż głos polityków z Berlina i Brukseli" – zaznaczył premier.

"Platforma chciała w 2013-2014 roku zlikwidować Specjalne Strefy Ekonomiczne za kolejnych kilka lat. Taka była wtedy dyskusja. My rozwinęliśmy tę koncepcję w zupełnie odwrotnym kierunku. Dzisiaj cała Polska jest specjalną strefą ekonomiczną. Ale to nakierowanie naszych inwestycji na Polskę lokalną ma swoje konkretne punkty, zadania, zobowiązania. Wiemy, jak to zrobić" – zapewnił szef rządu.

Jak zaznaczył, "dla nas nie ma za małego miasta, nie ma za małej wioski".

"Każda wioska jest ważna, każde miasto jest ważne. Wszędzie tam będziemy przyciągać drogi, a w ślad za drogami inwestycje. I pokazaliśmy, że to jest możliwe" – podsumował Morawiecki. (PAP)

autorzy: Aleksandra Rebelińska, Grzegorz Bruszewski, Michał Boroń, Marek Siudaj, Karol Kostrzewa, Aneta Oksiuta

kw/