Premier Fico o pakcie migracyjnym UE: to dyktat, nie solidarność

2024-04-16 14:49 aktualizacja: 2024-04-16, 17:53
Premier Słowacji Robert Fico, fot. PAP/AA/Abaca
Premier Słowacji Robert Fico, fot. PAP/AA/Abaca
Premier Słowacji Robert Fico odrzucił we wtorek pakt migracyjny przyjęty przez Parlament Europejski, uznając to za dyktat, a nie przejaw solidarności. Dodał, że konsensus w polityce zagranicznej między rządem Słowacji a opozycją ogranicza się do członkostwa kraju w NATO i UE.

„Będę przekonywać wszystkich posłów swojej partii, żeby nigdy nie zgodzili się na pakt migracyjny”- powiedział Fico podczas wizytacji resortu spraw zagranicznych. Podkreślił, że takie stanowisko trzeba prezentować z wyprzedzeniem, żeby w UE nie było zaskoczenia.

PE zatwierdził 10 kwietnia pakt migracyjny, wprowadzający mechanizm tzw. dobrowolnej solidarności. Przepisy mają kompleksowo uregulować politykę migracyjną i azylową w Unii poprzez m.in. ujednolicenie procedur na szczeblu krajowym. Przeciwko przyjęciu paktu byli m.in. polscy europosłowie.

Fico przypomniał, że w programie jego rządu przewidziano, iż polityka zagraniczna rządu w ramach NATO i w UE będzie miała charakter suwerenny. Jego zdaniem takie podejście było krytykowane przez partnerów „przyzwyczajonych do serwilizmu poprzednich rządów”. Dodał, że jest to jedyna koncepcja, która pozwoli zagwarantować przeżycie tak małego kraju, jak Słowacja.

Zdaniem premiera należy odrzucić wszelkie plany rezygnacji w UE z prawa weta. Oznaczałoby to początek końca Unii i odejście od suwerenności państw członkowskich. „To będzie początek ogromnej dominacji wielkich państw, które będą dyktować co będzie przyjmowane w Unii”. Fico dodał, że UE oznacza jedność w różnorodności i trzeba także wysłuchać małe kraje.

Premier powiedział, że podczas spotkania w lutym szefów rządów Grupy Wyszehradzkiej, którą tworzą Polska, Czechy, Słowacja i Węgry, przygotowany był rozpad V4. „To, co się wydarzyło na spotkaniu V4, zanim poszliśmy na konferencję prasową, nie było miłe. Ale trudna rozmowa pod koniec dnia doprowadziła do tego, że nie doszło do rozpadu V4” – stwierdził i opowiedział się za kontynuowaniem współpracy regionalnej. Zapewnił, że oprze się wszelkim próbom rozbicia Grupy Wyszehradzkiej.

Według Ficy rząd nie będzie stawiał żadnych przeszkód w staraniach Ukrainy o przystąpienie do UE. Jeśli jednak Ukraina miałaby przystąpić do NATO, słowacki parlament nie ratyfikowałby takiej decyzji. Premier uważa, że gdyby Ukraina znalazła się w Sojuszu, Słowacja byłaby zagrożona. "Byłaby to podstawa do poważnego światowego konfliktu" - dodał.

Członkowie rządu Ficy wkrótce udadzą się do Chin, a na początku maja pojadą do Azerbejdżanu, gdzie będą rozmawiać o dywersyfikacji dostaw gazu. Do końca roku planują również odwiedzić Brazylię i Kubę.

 

Piotr Górecki (PAP)

sma/