Netanjahu "bardziej szkodzi niż pomaga Izraelowi" sposobem prowadzenia wojny z palestyńskim Hamasem w Strefie Gazy – powiedział w sobotę prezydent USA Joe Biden w wywiadzie dla MSNBC.
"Nie wiem dokładnie, co prezydent miał na myśli, ale jeśli miał na myśli, że prowadzę prywatną politykę wbrew woli większości Izraelczyków i że szkodzi to interesom Izraela, to myli się w obu przypadkach" – powiedział Netanjahu w rozmowie z Politico.
"To nie jest tylko moja prywatna polityka" – podkreślił premier. "To polityka wspierana przez przytłaczającą większość Izraelczyków (...) popierających działania, które podejmujemy, aby zniszczyć pozostałe bataliony terrorystyczne Hamasu" – kontynuował Netanjahu.
Obywatele mówią, że "po zniszczeniu Hamasu ostatnią rzeczą, jaką powinniśmy zrobić, jest postawienie na Autonomię Palestyńską, która kształci swoje dzieci do terroryzmu i płaci za terroryzm" - podkreślił premier. Dodał, że Izraelczycy popierają również jego sprzeciw wobec "prób wepchnięcia nam do gardła idei państwa palestyńskiego".
"Większość Izraelczyków rozumie, że jeśli tego nie zrobimy, będziemy mieli do czynienia z powtórką masakry z 7 października, co jest złe dla Izraela, złe dla Palestyńczyków i złe dla przyszłości pokoju na Bliskim Wschodzie" – oświadczył Netanjahu.
Biden w wywiadzie dla MSNBC ponownie wyraził poparcie dla prawa Izraela do zwalczania Hamasu po ataku z 7 października ub. r., ale podkreślił, że Netanjahu musi poświęcać więcej uwagi niewinnym ofiarom, które giną w rezultacie działań izraelskiej armii. (PAP)
sma/